Melisa- ja mam jedo fyna i za nic nie zamieniłabym go na wózek taki rozkłądany- oddzielna gondolka i oddzielna spacerówka, do tego wpięcie do fotelika samochodowego. Wszystko jest solidne, gondolka łądnie usztywniona (moja ma jeszcze takie hm... płozy więc w podróżach do domu słuzyła jako kołyska i łóżeczko turystyczne), sporo tez używaliśmy wpięcia do fotelika- na zakupy brałam tylko stelaż i mloda nawet nie zauważyła że gdzieś bylismy bo tylko fotelik przepinałam
kółka- mam z wentylkami, pompowane
Dla mnie piankowe to porażka w terenia. Ale najlepeij wypróbuj w sklepie. Na wózku nie warto oszczedzac
My mieszkamy na wynajmowanym- swoje bysmy chcieli ale nie bardzo jeszcze wiemy gdzie. Z rodzicami mieszkałam 16 lat i dość, ja jetsem bardzo mało rodzinna;-) Wpadam na dzień lub dwa, najczęściej na kawę. Teściowie i moja mma byli u nas 2 razy- raz na chrzcinach i raz przejazdem. Ale za to do babci lubię jeździć i jutro się właśnie wybieram na 2 tygodnie- tam u niej tak jakos domowo pachnie- na pewno to znacie. Do tego dostanę na pewno do dyspozycji jakiś pokój więc pełen relaksik- szkoda że nad książkami ale zawsze
Okna myje małżowina choć sytuacja wyglada identycznie jak u Fazerkamm;-) Z tymi oknami to rozchodzi się o to ze w ciąży nie powinno się mocno podnosić rąk do góry bo można coś tam uszkodzić naderwać czy naciągnac- nie pamięam już. Moja ciocia myła okna w 8mcu ciązy i siostra jest wcześniakiem- więc nie ma żartów.
Warto w ciąży męza zazajomić z obowiązkami domowymi, potem jest znacznie łatwiej- ja nie wynoszę śmieci, nie robię schabowych, pizzy, ryby- tzn umiem ale mąz robi lepsiejsze, tak mu zawsze mówię;-) Ja robię i rozwieszam pranie a on zbiera i skłąda, ja układam w zmywarce, on ją opróżnia do szafek. Takie małe rzeczy a ile ułatwiają
Liv- no no, to musici mieć spory domek. Jak bark?
Alka- powodzenia w podglądaniu:-)
Megi Pegi- ile???
Bakalia- gratuluję serduszka
Wiecie, moje maleństwo już fanie wyraxnie podkopuje, czuję kilka razy dziennie a wczoraj wyłożyłam się z ksiażką i stetoskopem na uszach i podsłuchiwałam małego pływacza- fajne uczucie tak posłuchac jak pływa, dostałam też 3 razy w stetoskop kopniaczka, na szczęście delikatnego i moje uszy to przeżyły