livastrid
2010 & 2012
tiramisu skopiowalam przepis do tematu o gotowaniu, by potem wszystkie dziewczatka mogly zrobic jak beda mialy ochote bez przeszukiwania watku ogolnego
myszka udanej wizyty
myszka udanej wizyty
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
oki dziękuję :-)tiramisu skopiowalam przepis do tematu o gotowaniu, by potem wszystkie dziewczatka mogly zrobic jak beda mialy ochote
pytanie w cale nie glupie.mam głupie pytanie..
Mam wrażenie, że ściskam brzuch bardzo i uduszę małego.. to jest w ogóle możliwe?
a ja tak spie co dzien i malemu odpowida. chodz na poczatku zawsze troche pokopie, ale zaraz sie ulozy dogonie i spimy, tzn ja spie bo on co sie przebudze w nocy to mnie szturcha.tak jak ja ostatnio znalazłam idealną pozycję do spania, tak niby na brzuchu, ale na boku i niestety był poważny bunt w brzuchu, że na nim leże..
tak przy jajnikach najczesciej, chodz sie zdazylo juz kilka razy ze kopniak byl w okolicy pepka.a do tych co czują ruchy czujecie je na dole bardziej przy jajnikach czy czy do góry pod mostkiem troche? ja już zapomniałam jak to jest na początku
jeszcze masz czas.ja tam nic nie czuje. jak coś zjem to czuję jak mi się w jelitach to przewraca.
oj mniam mniam, podeslesz mi?dzis ma jeszcze cały gar żurku z białą kiełbaską,mniam
a moze to macica tak ciagnie przy rozciaganiu.w nocy obudzil mnie taki tepy bol w podbrzuszu poszlam sisiu i troszke przeszlo a rano jak poszlam do kibelka to juz wstac nie umialam tak bolalo. boli mnie tak juz 3 dzien ale byly to lekki bol ale tak mocno zaczelo w nocy..... ide dzis fo lekarza na 16 :30 zobaczymy moze mam jakies zapalenie pecheza...nie wiem juz sama co myslec...