reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2012

reklama
Narazie też się na zwolenienie nie wybieram. Pewnie tak jak Alka bym jadła :-) Mam sporo pracy i parę rzeczy muszę przed urodzeniem zakończyć. Poza tym w pracy mam naprawdę atmosferę ok, a szef to nawet się ucieszył, że NARESZCIE (dziwny jest wiem, ale on poprostu jest mega prorodzinny).
Na zwolenieni o ile nie będzie to konieczne wybiorę się jak nadejdzie już ta zmokła i szara jesień. Tak się pytalam, jak jest u WAs. Bo wiem, że niektorzy zawsze bez względu na to jak przbiega ciąża proponują, a mój nie. Zastanawiam sie czy później nie będe się musiała upomnieć. No ale na to mam czas.
 
Pierwsza: za małe brodawki - nic z tego nie będzie
Druga: Trzeba kupić natychmiast silikonowe kapturki. Mężuś latał po sklepach i przynosił, ja próbowałam ale mały tylko nałykał się powietrza, brzuszek go bolał i darł się z głodu

W końcu przyszła pani z poradni laktacyjnej i mówi tak:
1. nie słuchać bzdur od położnych
2. każda mama ma idealne piersi dla swojego dziecka
3. dziecko ma prawidłową budowę noska i szczęki to znaczy, że jak ja chcę to wszystko się uda
4. spróbować innej pozycji - zaproponowała "spod pachy" i poszło jak z płatka
5. jeśli czuję jakikolwiek dyskomfort (o bólu nie może być mowy) to przystawić dziecko od nowa - do skutku
6. ma mieć w buzi brodawkę wraz z obwódką
mi przy pierwszym karmieniu tez dali (w szpialu polozna poszla i przyniosla, nic za to nie placilam) taka nakladke sylikonowa na sutki dokladnie to na jeden, bo sie po porstu nie zasysal odpowiednio, ale pozniej mi polozna wytllumaczyla ze czasem przy pierwszych karmieniach tak jest, ze zmeczenie ze stres itp to i sutki moga nie chciec wspolpracowac :) a jak sie kilka razy dobrze dziecko przyssie to pozniej nie ma juz tego problemu :) ja jeden raz tylko karmilam z ta nakladka.
i oczywiscie ze sluchac sie pani z poradni laktacyjnej. te kobiety wiedza co mowia. czasem wlasnie tylko zmiana pozycji wystarczy, czasem masaz piersi. nie ma tak ze cos jest nie tak z naszymi cyckami, no chyba ze w gre wchodzil tu chirurg lub jakis wypadek.
a jak problem z karmieniem to dzwonic do nich, przy kazdym szpitalu powinna byc taka poradnia.
w fr jesli deklarujesz sie ze karmisz piersia to nikt ci dziecka sztucznym nie dokarmi, dadza wode z glokoza, ale tak to wlasnie laktacyjne ruszaja do dziela by pomodz mamie z karmieniam a nie ze butle gotowa niosa,
ja Marcelka pierwszy raz przystawialam do piersi na sali porodowej.

Ja już po wizycie:) Z dzidzia wszystko porządku :-) wazy 20 dag;-)
super wiesci! alez to jest kawal czlowiek juz!

dziewczyny a dlaczego chcecie brać położną, czy rzeczywiście te porody są takie dramatyczne, że trzeba płacić za dodatkową opiekę?
wiesz nie wiem. ja rodzila tu w fr i normalnie w panstwowym szpitalu i bylo super. nic nikomu nie placilam za dodatkowa opieke itp
ale po nasluchaniu sie opowiesci moich kolezanek z bialegostoku chyba bym sie zdecydowala na oplacenia poloznej, bo dziewczyny mi mowily ze w naszych szpitalach ( a wszczegolnosci w polozniczym) to maja bardzo nie fajne podejscie do rodzacej i jesli sie nie ma kogos zaufanego przy sobie to rozne rzeczy moga sie dziac.

ale mysle ze to wszystko zalezy od szpitala.

Ja znowu krawiłam rano. Szlag.
ojej... taki mi cie szkoda. tyle nerwow.
oby to juz bylo ostatnie krwawienie w ciazy.

Chociaz sama sie troche martwie bo nie czuje ruchow, ale brzuch rosnie, wiec musi byc ok.....
masz jeszcze czas przeciez.
ale wiesz ze ja w dzien to zadko czuje kopniaki, bo zalatana jestem glowa zajeta wszystkim tylko nie brzuszkiem, ale jak mnie dziec obudzi w nocy ( starszy oczywiscie) i pozniej znow sie ukladam do spania to czuje jak ten maluszek tez tam miejsca szuka :) on po porstu tam tanczy kiedy ja spie :) moze i twoj jest nocny marek i w dzien po porstu odpoczywa :)

Trochę schizy złapałam ostatnio, czy z brzuchem wszystko w porządku... Wszyscy przed wyjazdem się dopytywali, czy nie boję się tak w ciąży lecieć... Co jest do cholerki, to nie prom kosmiczny, tylko zwykły samolot...

Przesyłam trochę majorkańskiego słoneczka :)
:) no nie prom :) ja tez w ciazy latam jezdze po 2tys km, w pierwszej ciazy zreszta tez.
do puki czujesz sie dobrze i za mocno sie nie stresujesz lotem to nie ma przeciwskazan, chodz o ruch, bys krazenie bylo ok to trzeba czesto sie zatrzymywac, rozruszac kosci. a do samolotu po 34tc i tak cie nikt nie wpusci :)
dzieki za slonce bo wlasnie zaczelo swiecic :)
udanej chodz chwili wypoczynku!!!
A teraz trochę o wynikach wczorajszej wizyty: dzidzia szaleje waży 220 gram! niestety łożysko ułożone jest na ścianie przedniej i dotyka zrostów po ostatniej cesarce i ponieważ gin boi sie że może ono wrosnąć w zrost mam się oszczędzać, brać nospę i aplikować sobie luteinę dopochwową...
Oprócz tego dostałam skierowania na badanie krwi, moczu oraz na próbę obciążenia glukozą... i następna wizyta połączona z usg połówkowym 23 sierpnia :-)
oj i nastepny duzy czlowiek :)
mam nadzieje ze oszczedzanie przyniesie zamierzony efekt.
to juz czas na glukoze blle, jak ja tego nie lubie.
 
jej ale dzis dzien!!! od rana zabiegana ....dawno tak nie latalam jak dzis, ale moj maz ma do mnie zaufanie dopiro co ponad tydzien mam prawko a on do mnie kochanie odbierz dzis auto bo ja musze do pracy....i co???? ale udalo sie zyja inni i ja wiec chyba jezdzic umiem :p padam taki ukrop u nas....nawet o dziwo jesc sie nie chce....
jak ja wam zazdroszcze ze czjecie juz wasze babelki....ja juz naprawde nie moge sie doczekac......
 
malutka poczujesz wkrotce:tak:

ale mnie wkurzyli. w poprzedni poniedzialek prosilam w klinice by zrobili mi w poprzednim tygodniu usg. Zapisali mnie na ten piatek. Dzis zadzwonili do meza i powiedzieli, ze przeniesli na poniedzialek. Tak sie wkurzylam, ze odwolalam cala wizyte. Bardzo mi zalezalo, trudno najwyzej poczekam sobie na polowkowe za 2 tyg w szpitalu.
 
dzień dobry:-)
ależ sie rozpisałyście:-)
ja gotuje sobie ziemniaczki i zjem z masłem i solą, bo po otworzeniu lodówki stwierdziłam że nic nie ma:-)
ale u mnie to standard:-)

Tiramisu gratuluję wielkiego człowieczka, ja nawet nie wiem ile to jest 20 dag :-) hihi ale po komentarzach innych dziewczyn ufam ze duzo:-)
i masz termin na następne usg w tym samym dniu:-)

jak pojde teraz na usg to zapytam ile moje dziecie wazy bo wczesniej mi nie mowili


Pola ja tez teraz lece samolotem pod koniec sierpnia i sie troszke obawiam, ale trzymam sie mysli ze bedzie wszystko ok :-)
i witam na majorce:-)
 
to już jest prawie połowa ciąży.. właśnie to do mnie dotarło:D też dzisiaj otworzyłam lodówkę a tam tylko światło:D znaczy jest np. kalafior, ale nie mam bułki na zasmażke, kukurydza, ale nie mam masła i stanęło na tym, że zrobiłam dziecku frytki a sama nic nie zjadłam tylko wypiłam soczek ze słomką:D
a mały człowiek od rana się nie ruszał, aż się zaczęłam trochę stresować, bo zwykle koło południa zaczyna odwalać a tu cisza, ale się w końcu ruszył.. :)
 
Vileyka fasolka to przeciez maly czlowiek i ma swoje humory i tez moze nie miec ochoty fikac koziolkow, bo woli leniuchowac:-D. Wiesz, ze to co czujemy to tylko czesc ruchow, wiec easy.

wiesz chyba wlasnie zjem taki kalafior z buleczka, tylko maz musi wrocic i mi zrobic
 
hhi:-)
własnie dzisiaj to też do mnie dotarło kurcze ale szybko:-)
mój mały człowieczek odezwał sie po zjedzeniu ziemniaczków i ogórków:-)
ja o frytkach to nawet pomyslec nie moge bo wymiotowac mi sie chce:-(
jak ja go kocham...:-)
 
reklama
moj mnie nie smyra coś ale nie stresuje się jeszcze się doczekam :-)
coś się kiepsko czuje ale zmierzyłam ciśnionko i jest ok. Może taki dzień. Zawsze jak krwawie to potem mam cały dzień z D.PY Wy się tak cieszycie z ciązy a ja czuje się jak na bombie zegarowej :(

Liv też bym się wkurzyła. Czekasz, nastawiasz się a oni w kulki lecą.

U mnie nie ma problemów ze zwolnieniem.

ja zjadłam śliwki ale w tym roku są kiepskie. Jakieś gorzkawe i drętwe.

Dziewuszki macie jakis fajny przepis na szybkie i dobre ciacho wrzucie na watek kulinarny
 
Do góry