reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2012

Hej kochane ja tylko zaglądam i nawet was nie nadrabiam.... Zmykam dziś na ktg... boję się okropnie co z Tym moim dzidziusiem...
 
reklama
hej
Nareszcie spokoj... brat juz polecial, R w pracy a ja moge odpoczac.
Tyle sie wydarzylo na BB w swieta, ze az niedowiary ze tyle dzidziusiow juz mamy na swiecie.
Melisa-ja uwazam, ze oni bez sensu Cie trzymaja w szpitalu skoro nic tak naprawde sie nie dzieje, ale widze, ze dzielnie znosisz pobyt tam- wiec aby do rozwiazania:-)
Mazia-daj znac jak poszlo z ktg!
Milego dnia dziewczynki :-)
 
Powiedzcie mi do szpitala potrzebny jest akt urodzenia rodziców, czy dowód osobisty wystarczy? Chodzi mi o przypadki, gdy nie ma aktu małżeństwa:)
 
Hej kochane!

Dobrze że Święta spokojne, z maluszkami na zewnątrż i w brzuszkach, też się zastanawiam co u Mia.

Ja jutro na ktg, obym się dowiedziała, że jeszcze te parę dni wytrzymam. Jutro będą moi rodzice, więc też będę miala pomoc, gdyby jednak coś...
 
reklama
Witajcie poświątecznie:)

U nas wszystko ok, tzn, święta minęły cieplutko i rodzinnie, dziś z rana robiłam morfologię, WR i mocz, wieczorkiem będę miała wyniki- to już komplet do szpitala ma być:) Podstemplowałam sobie ubezpieczenie na wypadek gdyby już było potrzebne, tak więc do 27 stycznia mam z głowy. W święta miałam niezłe akcje, czułam uciskanie w dole brzucha, takie uczucie jakby dziecko wstawiało mi główkę już bardzo niziutko, nie było to miłe. Po części myślałam, że się może już zaczyna coś dziać ale minęło i cisza do tej pory. Na wszelki wypadek jednak spakowałam torbę do końca i wystawiłam ją z szafy, stoi na wierzchu. Wczoraj mąż pojechał obadać ile czasu zajmie mu dojechanie do szpitala i wyszło 20 minut także jestem zadowolona:) NIe nadrobię Was za nic ale widzę, że spora część już rozpakowana, wiec dla tych dziewczyn gratulacje ogromne ode mnie!
 
Do góry