iga73
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Czerwiec 2011
- Postów
- 409
Asiuk mój starszy syn miał w wieku 4 lat wycinany 3 migdał i przycinane boczne. Nic strasznego, ale ja to przeżyłam bardzo. Rano stawiliśmy się do szpitala młody oczywiście na czczo, dostaliśmy łóżko w sali dla dzieci, pielęgniarka od razu zapowiedziała 1 łóżko dla dwojga, więc nie było problemu, żeby z dzieckiem spać. Na salę operacyjną weszłam z dzieckiem, założono mu maskę z gazem, kiedy usnął ja wyszłam, a Karol dopiero wtedy miał założony wenflon i rozpoczął się zabieg. Po około 40 min. zawołali mnie na salę pooperacyjną, gdzie Karol jeszcze się nie wybudził, a po wybudzeniu ja byłam pierwszą osobą jaką zobaczył. Najgorszy dla mnie był widok zakrwawionej buzi i odpluwanie skrzepów, ale to trwało tylko chwilę. Po 1h lub 2h, nie pamiętam dokładnie, wróciliśmy na swoją salę, Karol już na własnych nogach. Ze względu na znieczulenie musieliśmy zostać na noc. Karol mógł na początku jeść tylko papki, żeby nie podrażniać gardła, dostał na wszelki wypadek antybiotyk. Po tym zabiegu mieliśmy spokój z zapaleniem uszu i innymi infekcjami, słuch tez wrócił do normy, teraz Karol prawie w ogóle nie choruje.