witajcie
gdynianka1- małe kryzysy to chyba naturalne stany dla matek ja tez co chwilę czuję się wyrodna matką, kiedy zostawiam Maję na chwile. A czasami padam po prostu na nos po całym dniu zabaw. ciężko to wszystko czasem się układa, ale... później Maja się uśmiecha a ja czuje się jak nowonarodzona. I to chyba szybko nie minie, bo jako matki dostałyśmy dożywocie na stresy, zamartwiania się i zastanawiania sie czy aby na pewno wszystko robimy dobrze?
gdynianka1- małe kryzysy to chyba naturalne stany dla matek ja tez co chwilę czuję się wyrodna matką, kiedy zostawiam Maję na chwile. A czasami padam po prostu na nos po całym dniu zabaw. ciężko to wszystko czasem się układa, ale... później Maja się uśmiecha a ja czuje się jak nowonarodzona. I to chyba szybko nie minie, bo jako matki dostałyśmy dożywocie na stresy, zamartwiania się i zastanawiania sie czy aby na pewno wszystko robimy dobrze?