reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Styczen 2011

Witam się skoro świt. Dziś wstałam razem z M, bo idę na pobranie krwi, zobaczymy czy wyniki mi się poprawiły.

A ja muszę zmienić sposób gotowania dla mnie i M, tzn mniej przyprawiać, bo kiedy tylko siadamy do jedzenia, to Misiek robi tup tup na czworaka, podciąga się przy stole i bawi się w małego żebraka przy naszych talerzach. Z resztą on ciągle by coś jadł. Co do krztuszenia się dziecka to do tej pory z takich poważnych mieliśmy jedno. A przy mniejszych Misiek zaczyna świetnie sobie radzić sam. Z tym, że zawsze jestem przy nim kiedy je, tak na wszelki wypadek. Tym bardziej, że nasz żarłok wsadza sobie do buzi ogromne ilości, np całe ciasteczko.
Uciekam, bo się mistrzunio budzi.
 
reklama
Ja Tośce blenderowałam niespełna miesiąc. Później dziabałam widelcem, a teraz już tylko ubijaczką do ziemniaków. No i Młoda je absolutnie wszystko, twarde ciastka, miękkie, nieważne. Jak odgryzie za duży kawał, to rączką wyjmuje go sobie z buzi i obgryza na mniejsze kawałki. Jak się zakrztusi, to pokaszle i bawi się dalej :) Mam takie samo podejście, jak Blondi :)
 
Jumabe z tymi ząbkami podobnie było u Michała. Pierwsze osiem wyszło mu bez problemu, a w zeszłym tygodniu zaczęły mu wychodzić górne trójki i też miał temperaturę. Dominik bidulek, dorosłego powala gorączka a co dopiero takiego smyka. Trzymajcie się.
 
Ale te Wasze dzieciaczki już gryzonie. u nas nadal nic. zero ząbków.
Marysia spała wczoraj w ciągu dnia tylko 45 min. jak zasneła po 20 to obudziła sie tylko przed 7, dałam jej cyca i spałyśmy do 8.30 :szok:
Nulini widzisz, Twoja Mała wyjmie sobie ciacho z buzi jak za duże ugryzie a moja zaczyna się krztusić. krztuszenie trwa za długo i muszę jej pomóc.
Blondi ja chyba znam jeszcze gorszy przypadek niż Ty pisałaś. u mojego M. w rodzinie jest laska, która broniła mgr w te wakacje a mama myje jej włosy. robi kanapeczki, obiera skórkę z pomidora, skacze przy niej jak przy małym dzidziusiu. nie wiem jak teraz ale jeszcze do niedawna odcinała jej skórkę od chleba bo nie jadła. to dopiero jest porażka życiowa.
 
Witam się!
Ostatnio mam mało czasu na pisanie, bo wróciłam na uczelnię. Zajęcia tylko raz lub dwa razy w tygodniu, ale uczyć sie trzeba w domu :/ Teraz m. poszedł z Klarą na plac zabaw, a ja będę sprzątać.

Co do jedzenia, to Klara też je wszystko co się jej da (chociaż dziś naleśnika nie chciała) i czasem się krztusi, ale jeszcze nigdy nie interweniowałam, bo zawsze sama sobie radzi, ale samej bym jej nie zostawiła z jedzeniem. Samej w swoim pokoju (którego na razie nie ma, bo mamy tylko jeden) jej sobie też nie wyobrażam, bo nawet jak idę do wc, to raczkuje za mną i tam się bawi. Czasem się zajmie zabawą (jakieś 15 min maksymalnie), to mogę coś zrobić, ale raczej muszę wszystko jak ona śpi, bo szkoda mi np. zmywać jak mogę patrzeć jak trenuje chodzenie. Moja córcia uwielbia jak udaję, że zabawki do niej mówią (miałczą itp), więc trudno się jej samej bawić w ten sposób.
 
Misiek dzisiaj całkowicie zburzył swój harmonogram dnia, z drzemek w ciągu dnia skorzystał tylko koło 10, potem szalał w domu a ja nie mogłam za nim nadążyć, na spacerze chciał spacerować tylko trzymany za rączki a wózek to be, w końcu dziecko padło o 17 i nadal śpi... na kąpiel będę musiała go zbudzić. Ciekawe co ma zamiar robić w nocy... Ja mam zamiar spać;-) Z resztą padam na cycki ze zmęczenia, bo M jeszcze w pracy, mają pilne zlecenie i będzie siedział do oporu:-(

Catelin podziwiam, nauka w połączeniu z małym dzieckiem to naprawdę niezłe wyzwanie. Powodzenia. A można wiedzieć jaki kierunek studiujesz?
 
Witajcie. Dziś po południu chyba zakończył się ostry etap ząbkowania. Obudził się już bez temperaturki ale był jeszcze marudny i wisiał ciągle przy mnie. Ale po południu już potrafił się sam trochę zająć zabawkami i w końcu znów się uśmiechał. Jak mnie dziś cieszył ten jego uśmiech, którego przez te ostatnie 3 dni prawie nie było.
Gdynianka Michaś to ekstra pomocnik z tego co widzę na zdjęciach. Dominik ostatnio odkrył, że wysuwają się szufladki w szafie, w których są skarpetki i bielizna taty. Na razie jeszcze nie wpadł na pomysł, żeby wyciągnąć coś z nich i po przymierzać. A w kuchni najbardziej lubi pralkę i kuchenkę gazową. Tylko kiedy pralka wiruje woli nie zbliżać się do niej beze mnie.
 
Cetelin - podziwiam, ja to raczej nie miałabym już siły na naukę, ale mój mąż w końcu się zdecydował na studia i w ten weekend zaczyna, trzymam za niego kciuki, mam nadzieję że tym razem mu się uda, chociaż perspektywa 4 lat jego nauki mnie przeraża, trochę żal mi weekendów bez niego bo w tygodniu i tak mało spedzamy w 3 czasu, ale co zrobić! może nie będzie tak żle :-)

a ile u Waszych dzieciaczków ząbków! osiem! szok, u nas okrągłe zero :-) i jak narazie cisza w tym temacie, chociaż niedawno myślałam że może już ale wygląda to na kolejny skok.

Męza dziś nie ma a ja piekę drożdzóweczkę bo tak mi ostatnio zasmakowała, ciekawe jak tym razem wyjdzie
 
gdynianka świetnie sobie Michaś radzi!
ja studiuję biotechnologię na Politechnice Śląskiej. Jestem na 3 roku. Od lutego do czerwca będzie najgorszy okres, bo dużo zajęć, później pisanie pracy i planowo w lutym 2013 będę inżynierem.

Idę spać, bo jutro autobus o 7. A Klara pierwszy raz zostanie z tatą na tak długo (ponad 5h). Najbardziej się obawiam drzemki. Oby była ładna pogoda, to zaśnie po spacerze w wózku...
 
reklama
Witam się skoro świt...Misiek właśnie zasnął. Jak się spodziewałam - tak się i stało. Obudziłam go wczoraj o 20 na kąpiel, wypił mleczko i dalej lulu. A dzisiaj o 3.30 stał już w łóżeczku i wydzierał koparkę...No to cóż było innego robić, mama zwlekła się z łóżka, zmieniła pieluszkę synkowi, dała butlę ponieważ domagał się jej i bawiła się z brzdącem. Tatuś obudził się o 5.30 i był w szoku.

Jumabe oby dzisiejszy dzień był dla Dominika już spokojny i radosny. Ileż te nasze dzieciaczki muszą się wycierpieć. No to jak twój synek odkrył jak otwierają się szuflady to teraz się zacznie na całego;-) Misiek teraz codziennie robi mi porządki, a ja już nie mam siły sprzątać;-) Kiedyś worek w odkurzaczu był przepełniony od piasku, sierści psa itp, a teraz od soli, papryki, cukru i różnorodnych przypraw. Na sobotę zaplanowałam zmianę zawartości szafek w kuchni, aby jak najmniej mógł rozsypać;-)
Catelin teraz to masz z mojej strony wyrazy szacunku, poważnie:-) Dla mnie samo słowo politechnika zawsze powiewało grozą;-) Ja mam naturę humanisty i studiowanie na polibudzie było dla mnie czymś niewyobrażalnym.
Samanta super, że Twój mąż zdecydowałam się na studia. Ja mojego namawiam od dłuższego czasu, ale jakoś bez rezultatu.
 
Do góry