Witam się! Klara wczoraj obudziła się o 21 calkiem wyspana i nie dała mi nic zrobic. Muszę za raz robic obiad, prasowac i nas spakowac, bo jedziemy na weekend do teściów. Z moim humorem już lepiej. M. ma czas do lutego na znalezienie pracy. Nawet byłoby nam na rękę, żeby w styczniu nie pracował, bo ja mam sesję. No ale jak znajdzie się praca szybciej, to też nie będziemy narzekać
M. jest informatykiem-programistą. Ofert na necie jest dużo. Będzie wysyłać cv i zobaczymy co mu zaproponują. Był bardzo zadowolony z tamtej pracy, bo blisko, elastyczne godziny pracy, służbowy laptop i telefon... No ale na pewno nie będzie wybrzydzał. Weźmie co będzie i ewentualnie będzie szukać dalej
Chociazby tez pół etatu w staej firmie, tylko to tez niepewne, bo nie wiadomo czy firma całkiem nie splajtuje. No, ale wierzę, że będzie dobrze
Patrycja, Klara też już od dłuższego czasu robi kupkę na nocnik. Zawsze rano ją wysadzam i też wiem, że czeka na to, a później po obiadku, lub gdy widzę, że coś się szykuje. Widziałam, że jest jej łatwiej na nocnik, więc nie widziałam powodów, by czekać z wysadzaniem.
Co do mówienie, to myślę, że nie ma co się martwić, bo jeśli wydaje jakieś dźwięki, to znaczy, że potrafi, tylko nie widzi potrzeby częściej. Jeśli się bardzo martwisz, to porozmawiaj z pediatrą, on stwierdzi, czy trzeba iść do specjalisty.
Klara też widzę, że poszła bardziej w tą stronę fizyczną, ale mówi już też coraz więcej. Tylko po swojemu. Mama podobno woła jak mnie nie ma, a jak mnie widzi to już nie
Ale czasem tak melodyjnie naśladuje całe zdania np. "a co to jest" lub "daj mi cycusia"
Ktoś inny na pewno nie zrozumie, ale ja i m. wiemy o co chodzi