Troche udał mi się poczytać, co tam u was i bardzo współczuje tym którym dzieciaczki chorują - mojej Gabrysi na szczęście jeszcze się żadna choroba nie zdarzyła.
Miło mi że jeszcze mnie pamiętacie.
A co u nas, hm, moje dziecko prawie codziennie mnie czymś zaskakuje- dziś np. sama wstała trzymając sie suszarki z praniem( oczywiście ją asekurowałam bo suszarka mało stabilna,a byłam ciekawa co wykombinuje) a ona tak bardzo chciała dosięgnąć po spinacze...
A poza tym to mówi już mama, baba, tata a od kilku dni wszystko jest nie ;-)
Zmyka pod prysznic, bo moj łobuz śpi więc trzeba korzystac...
Miło mi że jeszcze mnie pamiętacie.
A co u nas, hm, moje dziecko prawie codziennie mnie czymś zaskakuje- dziś np. sama wstała trzymając sie suszarki z praniem( oczywiście ją asekurowałam bo suszarka mało stabilna,a byłam ciekawa co wykombinuje) a ona tak bardzo chciała dosięgnąć po spinacze...
A poza tym to mówi już mama, baba, tata a od kilku dni wszystko jest nie ;-)
Zmyka pod prysznic, bo moj łobuz śpi więc trzeba korzystac...