reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

hej dziewczynki dawno się nie odzywałam małej wyszły dwa zęby ja nie mam krwiaka i z dzieckiem wszystko ok więc teraz czekam na marzec na rozwiązanie 23 lecimy do irandii i nie ukrywam że chciałabym tam zostać ale zobaczymy może się uda...pozdrowienia dla was i waszych szkrabów pappa
 
reklama
Catelin - ale super Klarcia chodzi i raczkuje. Aż mnie zazdrość ogarnęła. Mojej to na razie się tylko buzia nie zamyka i nadaje a raczkowanie to jej powoli idzie.
weronika -
bardzo się cieszę, że z fasolką wszystko dobrze.
 
tak dawno tu nie zagladalam, az sie wzruszylam kiedy przypomnialam sobie siebie i was rok temu - kiedy to tematem nr 1 to byla zgaga :)
zaluje, ze nie mam tyle czasu co wczesniej
ale narzekac tez nie moge bo wszyscy mi pomagaja jak moga.
dziewczynki chore, najbardziej spanikowana jest Natalia, bo nigdy wczesniej nie miala taaaakiego kataru - biedna placze bo sie dusi kiedy spi.
ledwo na oczy widze jestem dzis wykonczona!
dziewczyny wasze dzieciaczki sa cudne i tyle potrafia to zdumiewajace jak niektore sie szybko ucza.
 
Klara w ciągu tygodnia zrobiła niesamowite postępy w raczkowaniu! Teraz biega na czworaka i robi to z uśmiechem, a wcześniej jak ją zachęcaliśmy, to szła powoli i marudziła.

U mojej mamy jesteśmy prawie co tydzień i tu nie mogą się nadziwić jak ona się zmienia i ile się uczy w tak krótkim czasie.
U nas z mówieniem nie bardzo. Ostatnio ciągle idzie babababababa. Raz mi się wydaje, że krzyczała "am" w wózku i jak dałam chrupka, to przestała, ostatnio mąż też mówił, że wołała "mama" jak ją w łóżeczku zostawiłam, ale ja niestety nie usłyszałam.
Za to Klara dużo gestykuluje. Czasem klepie się rączką po klatce piersiowej i to oznacza "weź mnie na ręce"(ale teraz częściej wiesza się na nogawce od spodni), czasem rozkłada rączkę i to chyba znaczy "nie ma".
Dziecko najwięcej uczy się przez obserwację. Mąż mówił do niej "daj" i zabierał zabawkę, a później oddawał mówiąc proszę, czasem do mnie mówił daj i ja dawałam mu coś. I w końcu na słowo daj sama zaczęła oddawać (chociaż jak ma coś "cennego" to wystawia rękę, że niby daje, ale zabiera spowrotem). Dziś w trakcie raczkowania znalazła kawałek gruszki na podłodze i chciała zjeść, ale powiedziałam daj i mi przyniosła!
Uczyliśmy ją też robić "papa". Jak m. wychodził do pracy, to sobie machaliśmy i dziś jak moja mama szła na nockę do pracy to też zaczęliśmy machać i Klarusia z nami! Jestem z niej niesamowicie dumna!

A jeszcze czy Wasze dzieci kołyszą się w rytm muzyki? Bo moja córka jest prawdziwą melomanką. Jak tylko gra muzyka, to zaraz podskakuje na pupie. A najbardziej lubi jak moja siostra gra na gitarze. Szkoda, że ja nie potrafię...

https://picasaweb.google.com/109624...hkey=Gv1sRgCOfGs8rK-ObbLA#5647671684325842914
 
cudna ta twoja coreczka,
Natalka to porusza sie siedzac, jakos tak nogami majta,przkladaj je na zewnatrz i do srodka, ze calkiem sprawnie sie przemieszcza:-D
Muzyke lubi, tanczymy a ona rechocze...
 
Catelin brawo dla Klary - małej artystki:-)
Asia przypomniałaś o naszych tematach z zeszłego roku, a ja po raz kolejny uświadomiłam sobie jak ten czas szybko leci...nasze bąble niedługo zaczną chodzić, mówić...a potem mama już nie będzie tak bardzo potrzebna. A ja jestem uzależniona od mojego smyka i aż boję się tego jak to będzie, kiedy nie będę mu cały czas potrzebna.
Dzisiaj moi dwaj panowie jadą na samodzielne zakupy, a ja będę leżeć w łóżku i się kurować. Zrobiłam im listę, ale i tak jestem pełna obaw;-) M nigdy ściśle nie trzyma się listy, albo zapomina wielu produktów z niej, albo kupuje milion niepotrzebnych rzeczy, bo jemu wydaje się, że warto. Z resztą on ma tak ze wszystkim, ostatnio jak miałam temperaturę, robił Misiowi mleko hmmm tylko, że zamiast bebilonu, które Misiek teraz pije dał mu nutramigenu...niby nic, a jednak. Taki typ człowieka - zakręcony jak słoik;-)
Ale niech jadą, będę miała odrobinę czasu dla siebie, poczytam, może obejrzę na kompie choć jeden odcinek mojego serialu... a potem będę się martwić jak dokupić to czego zapomniał, albo co zrobić z tym co dokupił;-)
 
Catelin gratulacje dla Klary, bardzo ladnie sie rozwija i jest taka bystra :)
Gdynianka jeszcze cie trzyma?? Wracaj szybko do zdrowia.
Co do rozwoju, ja zauwazylam ze moja Gabi ma takie skoki po niedzieli w poniedzialek.
I tez tak nagle szybko robi, nagle usiadla, potem zaczela raczkowac bardzo szybko, wstawac nawet nie sadzilam ze to tak szybko nastapi!
Gabrysia tez niewiele mowi, narazie sobie robi brrrrrrr albo bebe. Raz uslyszalam wyrazne BA BA i MA MA ale to tak bezosobowo, przez przypadek jakby.
Wstal dzis lobuz wczesnie zamiast spac :) i zaraz chyba padnie bo juz oczka ma takie do spania.
Co do zakupow ja tez nie lubie jak moj maz robi zakupy, bo on kieruje sie tylko lista, wie np. ze nie ma masla, ale nie kupi bo nie ma go na liscie. Konkretnie i z taka konsekwencja trzyma sie listy :) POzatym ja zawsze cos kupie dla dziecka albo dla nas (lasuchow cos slodkiego) za to moj maz NIGDY :)
Busiaki dla was i milego dnia.
Papapa

PS. catelin jakbym cie gdzies widziala!! Czesto jestes w Tychach???
 
Nicola niestety trzyma mnie nadal, ale z mojej winy. Jednak anginę trzeba wyleżeć, a wczoraj była ładna pogoda i zrobiło mi się Misia szkoda, że musi siedzieć w domu...więc z nim wyszłam na spacer. A dzisiaj w nocy znowu wysoka temperatura i gardło mocniej boli. Już nasłuchałam się od M, że to było nieodpowiedzialne z mojej strony i takie tam. Wiem, że ma rację więc nawet z nim nie dyskutowałam, tylko teraz grzecznie wykonuję jego polecenie leżenia przez weekend. Przez te kilka dni schudłam ponad 3 kg, nic nie mogę jeść, nie dość, że nie smakuje to jeszcze przełknąć nic nie mogę, choć się staram...
Dziewczyny jak wasze dzieciaki siedzą w wózkach? Pytam, bo dokonałam obserwacji, że inne dzieci w podobnym wieku do Miśka ślicznie i prosto siedzą w wózkach a ten mój zawsze rozwala się w poprzek, nogi prawie zakłada sobie za głowę... Nie wspomnę już o tym, że zawsze przed spacerem ubieram Miśka w czyste ubranka a za chwilę on jest czymś usmarowany... Czasami mam wrażenie, że wygląda jak siedem nieszczęść...
 
reklama
PS. catelin jakbym cie gdzies widziala!! Czesto jestes w Tychach???

Mieszkałam tam 20 lat, a teraz u mamy prawie co weekend jestem i czasem w tygodniu. A Ty też z Tychów?


My jesteśmy u teciów. Z Klarusia już lepiej, ale katar jeszcze ją trochę męczy. Zdecydowałam się jechać, bo miało być ciepło, a jednak pogoda nie za bardzo :/ Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.
 
Do góry