reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczen 2011

oj giovanessa u nas to oni to obcinali, nie widziałam że się te klamerki zostawia....
No, normalnie się obcina od razu w szpitalu, ale mnie wyrzucali z oddziału jeszcze przed upłynięciem 2 doby, bo nie było miejsc - i mały to miał jeszcze za miękkie, żeby można było obciąć. A potem była sobota i niedziela - dlatego w szpitalu mówili, żeby wpłynąć na położną i obciąć koniecznie w poniedziałek. Ale "tutejsza" położna była akurat na urlopie, a ta, co ją zastępowała, w poniedziałek nie dała rady przyjść... Zresztą - nie wiadomo nawet, czy to już w poniedziałek nie było za twarde, bo ja się przecież na tym nie znam...

Ale to jest nic. Właśnie wróciliśmy. A klamerka sobie wisiała na przysłowiowym jednym włosku - i do jutra i tak by jej już nie było... i po co takie zamieszanie robić...
 
Ostatnia edycja:
reklama
ja dzwonilam do gina i jest podjerzenie tej cholernej cholestezy czy jak to sie zwie dziadostwo. mam jechac do szpitala na ktg i badania tylko nie wiadomo czy zrobia mi w szpitalu czy bede musiala zrobic normalnie :-(.
 
Dominika81 - widzę, że u ciebie jest są dwa lata różnicy pomiędzy dzieciaczkami. Spokojnie sobie radzisz, jak dzieci mają typowy dzień? Tzn. akurat nie zjadają ozdób na przykład ;-)
Ulkan - masz akurat nawał mleczny, czy zawsze odciągasz pokarm, ze tak was "zalało"?
giovannessa - słów normalnie brakuje na tą naszą służbę zdrowia! Czemu nie poutrudniać życia wypoczętym rodzicom noworodka, którzy mają mnóstwo wolnego czasu?! :wściekła/y:

Niestety nie bardzo :( Co chwilę mam takie ataki kaszlu albo kichania, że nie wyrabiam. Boję się, żeby macica się za bardzo przez to nie rozkręciła... Właśnie wymiękłam i wzięłam Otrivin do nosa, bo miałam kompletnie zatkany nos. Na ulotce było, zeby nie używać w ciąży, ale na forach poczytałam, że lekarze pozwalali, tylko rzadziej brać. I od razu ulga :-)

Przyszło SAKO! Trochę sztywniejsze, niż się spodziewaliśmy, ale będziemy go rozpracowywać :-) Ostatecznie zawsze można odsypać trochę styropianu i wtedy będzie luźniejszy. Miejsca faktycznie zajmuje sporo w pokoju :szok:

monia-t - wstajemy koło 8-9, najpierw wiekszy
potem przewijanie większego, ubieranie, ścielenie łózek, mniejszy w tym czasie przeważnie też się juz obudzi, leży i czeka :-)
potem przewijanie mniejszego
potem śniadanie większego, potem śniadanie mamy
czasem ten rytm jest przerwany jak mniejszy jest głodny i musi natychmiast jeść, ale potem wracamy do kolejnych czynności :-)
a potem to już jak mniejszy śpi to robię wszystko - obiad, pranie, sprzątanie
większy przeważnie bawi się sam lub rozrabia :-D jak nie robię obiadu, mam więcej czasu to się z nim bawię, albo rysujemy.
większy śpi między 15:00 a 17:00, jak mniejszy w tym samym czasie zaśnie to ja dołączam do nich :-D
mniejszy przeważnie "spaceruje" na balkonie jak śpi
a większy wychodzi na dwór jak tata wróci, a 2 razy w tygodniu rano moja mama z nim wychodzi, zakupy robi mi mąż jak wraca z pracy
na wiosnę już będzie lepiej z wychodzeniem, bo będzie cieplej, póki co musimy tak sobie radzić, bo Jasiek niestety nie chodzi grzecznie za rękę, więc spacer z dwójką na razie wykluczony

wieczorem o 18:30 kąpanie mniejszego (razem), o 19:30 kąpanie większego (mąż) i o 20:00 mąż usypia wiekszego (zajmuje to z godzinę...), a ja się zajmuję mniejszym; mniejszy przeważnie zasypia koło 21-22:00.

i tak jakoś sobie radzimy :-) chyba głównie dzięki temu, że maly jest spokojny i ze 2 razy dziennie śpi po 3 godziny, to jest mnóstwo czasu na wszystko

idę "z grubsza" odkurzyć, bo mniejszy zjadł i zasnął, a większy rozgniótł na dywanie cała paczkę paluszków...
 
to nieciekawie u Ariski :-(
ja spadam na zakupy, będę robić leniwe pierogi i ciastka owsiane.
a na 16:40 do gina się umówiłam, zobaczymy czy coś ruszyło.
 

Ulkan - masz akurat nawał mleczny, czy zawsze odciągasz pokarm, ze tak was "zalało"?


Zawsze tak odciągam pokarm. W nocy karmię małego z butelki moim mlekiem, bo przy cycu mi przysypia, więc szybciej jest mi odciągnąć mleko laktatorem i podać mu gotowe;) Ale ja wogóle bardzo "mleczna" jestem;)

Miałam iść z małym w poniedziałek do ważenia, a tu lipa. Przyszły ferie, lekarka idzie na urlop i musimy poczekac jeszcze tydzień....

Ariska - pomodlimy się za Ciebie i córeczkę. Trzymaj się i wierz w to, że napewno wszytsko będzie dobrze. BB jest z Tobą.
 
Ostatnia edycja:
o matko.... biedna ariska... :-( na pewno się cała stresuje... :-(
mam nadzieję żesię szybko wyjaśni i że to jednak nic poważnego....

Ulkan - u mnie też się leje....
jak z jednej karmię toz drugiej też leci. w nocy też wszystko i wszyscy zalani
wkładki laktacyjnę przesiąknięte...

joaasieńka - trzymam kciukasy :-)
 
reklama
Biedna ta Ariska, powinna cieszyć się że w końcu ma Michasię a tymczasem coś takiego!!! Okropne! Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy i obie szybko wrócą do domu.

ja po nocy mało wyspana jestem. Cały czas jakoś dziwnie mnie brzych bolał jak małam się przekręcać i wstawać a do tego co godzinkę chodziłam do wc... już mogłoby się to w końcu skończyć :-)

Malutk_a a orientujesz się czy długo czeka się na wyniki na cholestezę? Mnie czasami strasznie brzuch swędzi i ostatnio zobaczyłam że jest jakby zaczerwieniony w porównaniu z resztą ciała... chociaż tak sobie myślę ze to moze od kremu
 
Do góry