reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczen 2011

Witam sie juz domku :)
Dzisiaj wyszlismy z Nastusia ze szpitala, wszystko na razie jest dobrze, z karmieniem nie mamy problemu, tylko w domu musze sie zorganizowac ;) Poki co panuje chaos i nie moge jakos tego ogarnac ;) Na szczescie mam pomoc przez jakis czas, wiec damy rade.
Postaram sie doczytac chociaz troszke co u Was.
Trzymam kciuki za nierozpakowane, oby szybko sie ruszylo i zeby kazda tulila juz swoje malenstwo!
W wolnej chwili opisze swoj porod.
Dobrej nocki zycze :)
 
reklama
Ojej dziewczyny widzę że udzielacie się tu na otwrtym na całego:) mowię o dziewczynach co już urodziły:)
Mój Maciuś w dzień mało spi więc jestem z nim cały czas:) mąż pracuje w tym tygodniu na 14tą do 22ej, więc na mojej głowie spacer, kąpiel, karmienie :p i tak naprawdę mam mało czasu na forum:-)
Claudia - a Ty widzę najwięcej udzielałaś się przed porodem i po porodzie też nad wszystkim trzymasz pieczę:-)
MartaPe - no oby zrobili Ci usg, bo dobrze po 39 tygodniu żeby lekarz miał wszytsko pod kontrolą, jeżeli minął Ci termin porodu powinnaś się udac na IP, mój lekarz pamiętał kazał mi przyjść do szpitala na badanie w terminie porodu, no chyba że wczesniej samo się zacznie, no i się zaczęło :p hehehe ale Tobie proponuję sprawdzić w jaki stanie jest łożysko, czy ilość wód się nie zmieniła.. trzymam kciuki za udane i szybkie rozwiązanie:)

Miło tak Was czytać, jak niektóre jeszcze czekacie na rozwiązanie... zapomniałam już jak to było, człowiek ma jednak krótką pamięć;-P



Na IP jeżdżę od soboty i tak mnie odsyłają cały czas, teraz każą przyjeżdżać codziennie... zobaczymy co ze mą dzisiaj zrobią (piątek)
 
Wieści na gorącej

Blondi, ja właśnie mało wchodzę teraz na kompa w ogóle, mały marudzi w dzień strasznie...
nie daje mi pisać, teraz usnął to ja szybko zajrzeć do Was :-)
 
witam sie i ja z rana :-)

martaPe trzymam kciuki, zeby dzis juz cie zostawili bo bez jej zebys codziennie tyle dni juz po terminie kursowala do szpitala tam i spowrotem.

mnie od wczoraj rana lydka boli jak sto bo zlapal mnie taki skurcz, ze prawie poryczalam sie z bolu dobrze ze byl adas bo bym sama nie poradzila. miska daje czadu strasznie wczoraj zapomniala jak sie wola siku i 5 razy sie zesikala w majtki, na dodatek wieczorem standardowo od kilku dni jazda padnieta bylam jak diabli a dzis rano jak sie obudzila to zesikana byla :-( co jej sie nie zdarza. ogolnie masakra wieczorem cialo to az mnie palilo tak mnie swedzialo, dzis dzwonie i pewnie bede w szpitalu :-( miska to odreagowuje niestety. zestresowana jestem jak diabli, wczoraj caly brzuch mnie bolal toska troche pokopala ale jak czula reke taty mame olala.
 
Cześć dziewczynki z rana,
przez ten antybiotyk mam przymusowe wstawanie, chyba stopniowo go sobie przesunę przynajmniej o godzinkę. Choć spać też nie bardzo mogę :crazy:
szalom, Kate, jolwww w szpitalu, malutk_a, joasienka i MartaPe się wybierają...
Mamusie mają teraz ważniejsze sprawy na głowie (a raczej na cycu) :-D
Faktycznie robi się pustawo...

Mam nadzieję, że Misi Ariski się poprawi
i że rehabilitacja Marisax przebiega dobrze i wróci się pełna sprawność jak najszybciej
Malutk_a - Miśka pewnie jakoś przeczuwa nową sytuację, ale w końcu się ułoży, nie denerwuj się kochana

Życzę wam wszystkim miłego dnia :-)
---------------
Na TVP1 jest program o karmieniu
 
Ostatnia edycja:
Hej panienki my z małą miałysmy spokojną nocke, wstała tylko 3 razy, a ja wkoncu sie wyspałam... wczoraj po pierwszej kompieli mała zawinięta w ręcznik zrobiła nam śliczną niespodziankę i sie skupkała, a zadowolony tatus musiał go wyprac:]

mała nakarmiona i śpi a ja ide sprzątac^^

potem wkleje zdjęcie jak Moj K kabel przywiezie;*
 
MartaPe - jedź jutro koniecznie. A jak będą cię chcieli odesłać, to poproś przynajmniej o dokładne badania usg

właśnie mówiłam M, że uruchamia mi się już wyobraźnia, że jak tak kicham, to mi odchodzą wody :szok:
ja też mam taką schizę i biegam do toalety sprawdzać :-(
u mnie noc z przebojami i nawet pisać mi się nie chce.
miłego dnia
 
i ja się witam z rana (jak nigdy ;-))

mniejszy poszedł spać koło9:30 - po porannym karmieniu, a większy daje czadu... taki dziś mega niedobry, rozrabia jak rzadko kiedy, już mi pogryzł wszystkie styropianowe jajeczka i króliczki (ozdoby wielkanocne) - wyciągnął z szafki i ledwo złapałam dzbanek porcelanowy, który już leciał na podłogę...

dziś mamy wizytę księdza po kolędzie
w domu bałagan jak nie wiem co. mąż ma się urwać z pracy wcześniej i trochę pomóc, bo ja przy dwóch urwisach tylko "ogarniam z wierzchu"
wczoraj mi się udało odkurzyć, ale na zmywanie podłogi przeważnie brak czasu
 
A mi dziecko w dzień dość nawet śpi. Te standardowe 16,5 godziny na dobe to spokojnie prześpi, rano, w południe i na wieczór tylko chce się przytulać i tak przetrzyma między karmieniami. Ale ogólnie odkąd jest z nami "smoczek - pocieszyciel" to z Wojtkiem nie ma większego problemu. Wczoraj był tylko marudny, myślałam, że to kolka, ale pomasowaliśmy brzuszek, podaliśmy koperek i po pół godziny przeszło;) Mi się dziś kompletnie nic nie chce. Zepsuł mi się w nocy laktator, więc nie dość, że nie odciągałam mleka, nie dość, że zalałam i obklieiłam całe łóżko, syna i męża moim pokarmem i nie dość, że bolało mnie jak jasna cholera, to jesze się nie wyspałam...
 
reklama
A ja się właśnie wkurzyłam. Muszę jechać do ośrodka zdrowia obciąć małemu klamerkę z pępka. Jak wychodziłam ze szpitala w piątek, to powiedzieli, że mu nie obcięli, bo jeszcze za miękki, ale żeby zgłosić w ośrodku, bo trzeba to obciąć najpóźniej w poniedziałek. Jak zgłosiliśmy to w poniedziałek w ośrodku, to okazało się, że położna przyjdzie dopiero we wtorek i że to może tak być. Jak przyszła we wtorek położna, to okazało się, że nie da rady tego obciąć, bo już jest za twarde i kazała tak to zostawić, aż samo odpadnie. A wczoraj przyszła lekarka i stwierdziła, że trzeba to obciąć, ale lancetem - i że zadzwonią do mnie rano z ośrodka, czy mają lancet. No to rano czekaliśmy na telefon, ale nie było, więc tatuś się pozbierał i pojechał do pracy. A oni zadzwonili teraz... I tatuś wraca się jakieś 20 kilosów...No, zaraz mnie coś trafi...
 
Do góry