reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

Witam sie po dluzszej przerwie,

probuje Was nadrobic, ale nie jest to latwe ;).
Widze, ze juz kol;ejne styczniowki maja malenstwa przy sobie, super :-)

A ja swiat jakos nie poczulam za bardzo, gdyz tuz przed swietami synek nam sie bardzo rozchorowal i w nocy z 23 na 24 trafil do szpitala , bo zaczal nam sie dusic... Okazalo sie ze ma ostre zapalenie krtani :( Na szczescie dostal leki , mial inhalacje i tuz przed wigilia o godz 17 lekarze zdecydowali ze czuej sie na tyle dobrze, ze moze isc do domku.
Ja oczywiscie przezylam koszmar, bo nie dosc ze w ciazy, to jeszcze sama bylam chora, nie mialam sily zajac sie wlasnym dzieckiem, wiec do szpitala z synkiem jechac nie moglam, pojechal moj maz i z nim tam czuwal.

Na szczescie juz jest lepiej i dobrze , ze tak sie udalo, ze moglismy wigilie i swieta spedzic razem, bo ja chyba bym oszalala , gdyby synek z mezem byli cale swieta w szpitalu, a ja nie moglabym byc z nimi.

Doczytam jeszcze co u was i pewnie wieczorkiem sie odezwe...
 
reklama
dominika i klaudoos - normalnie zachcianki są zaraźliwe :-D a tego nie wiedziałam ... moje mleczko już całe wciągnięte:-D

claudia - ta maść co masz jest super... ale ja miałam akurat w domu vicka to smaruję się tym co mam...

ribi - kuracja trwa minimum 3 dni a najlepiej 7... o ile wytrzymam tyle :-) jest 7 aplikatorów i chciałabym tyle zużyć...

a ja dzisiaj śpię non stop... mój małżon mówi że zbieram siły przed porodem... Szymek też coś śpiocha i udaje że go nie ma... raz na jakiś czas wypnie dupinkę i to wszystko... hmmm... leniwiec z niego...

madlen - to mieliście przeżycia...ale dobrze ze juz jest OK
 
Dziękuję za troskę w imieniu Ani. Biedulka cały dzień śpi, ale twierdzi że czuje się już dobrze i nie ma gorączki, tylko ząbek się rusza. Tymon ma mega-katar, ale najchętniej poszedłby szaleć na śnieg. W aptece zostawiłam 100 zł na lekarstwa i witaminy. Kupiłam też witamionowe lizaki na osłodę :)
Mąż się cieszy że sylwester w domu - będzie patrzał na sylwestra z Bareją :) Ja czekam aż się moja córcia obudzi - bo koraliki czekają. Na razie idę dziobać szydełkiem. skończyłam mój turkusowy szal i teraz zabieram się za sukienkę dla dzidzi. Mam nadzieję że się uda.
Ciekawe jak tam nasze dziewczyny - czy już po cesarkach.


Mam nadzieję że dzieciaki szybko dojdą do siebie.Wiem jak to jest jak dzieci chore to serce matki tez chore,więc dużo zdrówka.

Kate1980- ja mam wszystko poprane do łóżeczka i pochowane w szafie jak będę w szpitalu to mąż ubierze i dobra.
 
A ja dzis czuje sie jak przed okresem....tzn chodze i ciagle zaglądam do lodówki...przed miesiaczka tez tak mialam ze jadlam bym wszytsko....pierwszy raz w ciazy mi sie tak zdarzylo bo zwykle to apetyt mialam maly a dzis szok....przed chwila zjadłam bulke z serkiem wiejskiem i pomidorkiem i poprawilam pudingiem:-) ale powiem Wam ze moj zoladeczek pomiescilby jeszcze jakies slodkosci:-) moze zbieram energię przed porodem:-)zeby miec sile przec:-)
 
klaudoos - dzięki za wyjaśnienie, ale też nie do końca łapię :no:
Bo wydawało mi się, że czas trwania skurczu liczy się od początku, kiedy go czujemy, aż do końca. A odstępy między skurczami, to odstępy między początkiem każdego kolejnego skurczu. Czy tak?

marta - dobrze, że przynajmniej w dzień możesz odpocząć przy Julce. A z tym noszeniem, to problem zacznie się, jak dziecko zacznie przybierać, a już się przyzwyczai. Normalnie arbuzy pod pachy :-D

ariska - szkoda, że nie wypaliła wizyta u lekarza; oby tylko wszystko szło tak jak należy aż do następnego terminu

madlen - to rzeczywiście miałaś niezłego stresa z synkiem - najważniejsze, ze już dobrze i że na Święta byliście wszyscy razem :-)

A'propos planów, kiedy chcemy rodzić: słyszałyście może, że poród naturalny przypada w "dzień zerowy" jednego z biorytmów matki??? Podobno najkorzystniej, jeśli przypada na początek cyklu psychicznego (emocjonalnego) lub fizycznego :-) Ciekawe czy to się sprawdzi????
biorytmy

Sprawdźcie sobie: Biorytm - Kobieta w INTERIA.PL - biorytmy na każdy dzień roku
 
Witam się z Wami poświątecznie kobitki.
Nie macie pojęcia jaka mnie ciekawość zjadała jak nie miałam jak do Was zaglądać, na całe szczęście już laptop naprawiony. Jutro mój mąż wyjeżdża juz do pracy i zostaję sama z dziećmi.
Na całe szczęście Lila to prawdziwy aniołek, tylko zjada i śpi. Mam nadzieję że jej się nie odmieni bo wtedy trudno mi będzie ogarnąć wszystko samej.
Nawet nie marzę że Was nadgonię po tych 2 tygodniach, tyle sie wydarzyło tutaj.
Mam nadzieję że uda mio się w końcu opisać poród, co będziecie mogły w końcu przeczytać jak to szybko poszło. Za Lilą poszła lawina maluszków i już widzę, że dużą rodziną jesteśmy.
Cieszę sie że już z Wami jestem i mogę przeżywać te wszystkie emocje.
Buziaki od nas dla Was :*:*:*
 
moniat - ja już sprawdziłam ten biorytm i dzisiaj jestem na początku cyklu fizycznego :-) pierwszy dzień...

tonia - czekamy na opis porodu :-) az mnie ciekawość zżera :-D
 
reklama
dlaczgo 7 stycznia? aha wg biorytmu?

klaudoos to ja tez;-) bo fizyczny mam zero własnie 7 stycznia;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry