reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczen 2011

Witam Was przedpołudniowo!

Joasiab - wszystkiego naj, naj!
Martusia29 - mam nadzieję, że w przedszkolu synka wszystko się ułoży.
Gabriella - zaciskaj nogi;-) No, a nawet jeśli dzidzia urodzi się wcześniej, to i tak zostajesz styczniówką:-)

Znikam póki co, bo jestem z koleżanką umówiona na próbną sesję decoupage, żeby sprawdzić czy się do tego nadaję, zanim kupię wszystkie materiały do samodzielnego ozdabiania;-)
 
reklama
Cześć kochane stycznióweczki. Ja lecę do szkoły po dziewczynki na 12.30 ale jak tylko wrócę to poodpisuję Wam bo coś tam chciałam do kilku napisać.
U Nicole w klasie jest jeden chłopiec, bardzo inteligentny i mądry ale za to agresywny i wyzywa dzieci. Przedwczoraj na przerwie pokłócił się z innym chłopcem z klasy i tak go pokopał, że mały ma nogę złamaną w dwóch miejscach. Na razie 4 tyg w gipsie... biedak... a do tego orłem nie jest, miał oprócz normalnych zajęć indywidualne bo nie dawał rady a teraz jeszcze w gipsie w domu tyle czasu... może będzie nauczycielka do niego chodziła bo sobie nie wyobrażam go miesiąc do tyłu...
 
Witam dziewczyny.
Jestem podłamana, w piątek byłam na izbie przyjęć bo miałam strasznie bóle (aż płakałam podczas chodzenia) ale z szyjką było ok. Miałam poleżeć kilka dni i odpocząć. w środę byłam na wizycie u swojego lekarza i niestety położył mnie do łóżka, szyjka zaczęła się skracać. Mam najbliższy miesiąc leżeć a w przypadku bóli od razu jechać do szpitala :-:)no::wściekła/y:

MartaPe- trzymaj się dzielnie i nie poddawaj!!! Juz jest bliżej końca niż dalej! Rozumiem Cie, też musiałam leżeć z tymże na początku ciązy, leżałam prawie 2 miesiące...da się wytrzymać:) Oszczędzaj się:)

Martusia29 - dobrze, że wzięłaś sprawy w woje ręcę. Nie rozumiem ludzi zupełnie, to jakis obłęd!!!

Joasiab - wszystkiego najlepszego wiele radości i uśmiechu w życiu!!!

Fogia- dobrze, że zdecydowałaś się poszukać jakiejś dziewczyny, na pewno Cie trochę odciąży:)


hej staram sie was czytac codziennie chociaz nie zawsze wychodzi eh, jak tylko siade przy kompie zaraz jest mamusiu to, mamusiu tamto albo mamusiu nie pisz i odciaga mnie od kompa no coz. a wieczorem czasem mam tak dosc, ze nawet kompa mi sie nie chce wlaczyc i czytac czy pisac. ostatnio zle sie czuje dobrze, ze w tym tyg tesciowa miala na popoldniu to michaska siedziala u niej a ja lezalam, toska przypomniala sobie ze wypadaloby zeby mama znow wpadla w objecia kibelka no i ostatnio drecza mnie mdlosci i wymioty.

Malutka - Ty też uważaj na siebie i się nie przemęczaj, musimy przecież dotrwać do tego stycznia:)

A mnie dalej męczy kaszel...Nic mi się nie chce, a taka ładna, słoneczna u nas pogoda, a ja siedzę w domu...Ale jak trzeba, to trzeba...
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny.
ostatnio rzadko wpadam, ale nie mam kompletnie siły.
dziś już masakra, mogłabym spać cały dzień, a synek jeszcze nieznośny od rana, choć teraz już się trochę uspokoił i się bawi, ale zasnąć nie chciał jeszcze, a pospałabym z nim...

robię mu jakiś obiad, potem zaprowadzę na godzinę do mamy i zrobię zakupy żeby dla nas jakiś obiad wykombinować jak m wróci z pracy... w lodówce pustki.

MartaPe - trzymaj się i uważaj na siebie!

Ewcia - z takimi dziecmi, które do szkoły chodza to już chyba trochę inaczej, lżej, jest więcej czasu na sprawy domowe?

moniaivoy - równiez uważaj na siebie.
Już nam niedużo zostało.
Mi już 30 tydzień "stuknął"

Joasia - dużo szczęścia i przede wszystkim miłości :-) no i zdrowego maluszka !!!
 
joasiu- NAJLEPSZEGO!!!!!

ja wrocilam z psem z krotkiego spaceru- rany boskie z dnia na dzien coraz gorzej mi chodzic:( w sumie to wolalabym szybciej urodzic tak na poczatku grudnia- byle lekarz stwierdzil ze ciaza donoszona!!!! bo nie wiem jak to bedzie po okresie swiatecznym chyba na wozku mnie malzon wywiezie na IP
 
Dziękuję Wam wszystkim za życzenia.
Ja wróciłam z wiki od lekarza. Dostała 38 gorączki i okazało się, że już całe gardło zainfekowane. Na szczęście oskrzela czyste, ale bez antybiotyku się nie obeszło :( Teraz śpi bidulka bo gorączka ją zmogła :(
 
Ewcia - z takimi dziecmi, które do szkoły chodza to już chyba trochę inaczej, lżej, jest więcej czasu na sprawy domowe?
Oj tak, już jak jedna poszła do szkoły to było dużo spokojniej i lżej. Nicole jest takim "męczącym dzieckiem"... Teraz to już wogóle jak ich nie ma to mam luz... Zresztą dlatego też zdecydowaliśmy się akurat teraz na dziecko, z jednej strony nie chcieliśmy już dłużej czekać coby wielkiej różnicy wieku nie było a z drugiej chcieliśmy, aby dziewczynki już trochę odessały się ode mnie :)
 
no właśnie.. na pewno są inne obowiązki - odrabianie lekcji, spotkania w szkole itp. ale to już inaczej niż z takim brzdącem, który nie powie o co chodzi tylko się złości
 
Joasiu wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń:-)
A ja miałam wczoraj wrocic do cioci na wieś, ale moj organizm się zbuntował, wymiotowałam całe popołudnie i stwierdziliśmy z moim M., że lepiej będzie jak zostanę na weekend w domu. I dobrze, bo okropnie stęskniłam się za moimi kątami, no i oczywiście za M:-)
Teraz uciekam zrobic jakiś fajny obiadek, bo widzę, że moj piękny odżywiał się jedynie pizzą i fasolką po bretońsku ze słoika;-)
 
reklama
Dziękuję Wam wszystkim za życzenia.
Ja wróciłam z wiki od lekarza. Dostała 38 gorączki i okazało się, że już całe gardło zainfekowane. Na szczęście oskrzela czyste, ale bez antybiotyku się nie obeszło :( Teraz śpi bidulka bo gorączka ją zmogła :(
Biedna ta twoja córa - już tak długo się męczy. Trzymajcie się i wszystkiego najlepszego Tobie życzę. Szkoda że się nie spotkamy, ale jak nie teraz to możemy zawsze potem zrobić maluszkową sesję :)
 
Do góry