reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

reklama
witam z rana
weszłam na chwilke bo mam jeszcze troche czasu do wyjscia na uczelnie. mam zajecia raz lub dw razy w tyg a i tak mi sie strasznie nie chce;/ siedziec 4 godz na twardych krzesłach jest mi ciężko;/ juz druga nocke z rzedu mialam nie przespana;/ nie moge sobie znalezc miejsca i w ogole raz mi duszno raz zimno ehhh
 
joasiab - tyle nas tutaj jest trzymających kciuki, że musi być dobrze :)

fogia - widzę, że przechodzisz z Filipem to, co ja miałam na początku tygodnia. Obie dziewczynki miałam chore. Dzisiaj już wywaliłam je do szkoły bo bym chyba zgłupiała, choć jeden dzień spokoju.... Współczuję Ci serdecznie kochanie, że taka osamotniona jesteś... No i życzę Ci dużo cierpliwości i wytrwałości w poszukiwaniu mieszkania i załatwianiu kredytu :)

malutka - dzięki za linka, właśnie sobie zamówiłam :) Przykra wiadomość o synku koleżanki, trzeba mieć wiarę, choć w takich momentach ciężko o nią...

monciaa
- ja też miewam takie nocki, że co godzinkę latam siusiu... Już nie pamiętam, kiedy całą noc przespałam...
 
Witam Kochane:)
Ale się wyspałam ho ho ...dopiero co wstałam,a mały dalej tnie komara(noc juz bez gorączki-jupi)
Mężuś cały spuchł na buzi-chyba pojedzie do dentysty(a jak juz tak mówi to znaczy ze jest zle-chociaż lekarzy omija szerokim łukiem,a do dentysty lubi chodzić)

Kashyaa-Kochana -nie wiem co Ci doradzić,ciężko pisać coś w takiej sytuacji.Tak jak pisała Ariska alimenty są do ściągnięcia,lepiej jak byś miala na papierze przez sąd a nie na'' gębę''jak to się mówi,bo z tym to różnie jest,powie Ci ze Tak jak najbardziej poczuwa się ale teraz nie ma i nie da.-dodam jeszcze -teraz jest takie prawo ze jak Ojciec dziecka nie ma stalego źrodła utrzymania to sąd moze ściągnąć z dziadkow(jego rodzicow)
Jak pisałaś jak jest dobrze to jest jak w bajce,ale różnie moze być...przecież nie będziesz się wprowadzać i wyprowadzać bez przerwy i do tego z malym dzieckiem.
Moze powinien Ci zapewnić jakieś mieszkanie i je opłacać?Wierzę ze znajdziesz jakieś wyjście,Jak to się mówi tam na górze ktoś nad nami czuwa.

Slyszałam o dziewczynie-ma starszego chłopaka z7 lat.byli ze sobą rozchodzili się i itd-w końcu jak się rozstali on zobaczył ją ze się spotyka z innym to wrócił do niej -było super-jak to się mowi na zgodę zrobili sobie dzidziusia,jak ona była w ciązy :baffled:on wyprowadził się do innej bo tą inna kocha a nie ją,ona zostala w jego mieszkaniu,On za wszystko płaci.Bo kocha dziecko.Jego rodzina myśli ze bajkowo i kolorowo,a ona nie moze ich wyprowadzić z błędu -bo by czekała ją wyprowadzka.Jest zakochana w nim po uszy i liczy ze zostawi tamtą ii wróci do niej.A dzidzia jak ''tato''ją odwiedzi na godzinkę to płacze-bo to obcy człowiek.eh
 
Cześć dziewczyny rzadko Tutaj do Was zaglądam, po prostu nigdy nie nadąrzam z czytaniem i pisanie. Ale mam teraz małe pytanko i być może któraś z Was mi pomoże. Chodzi mi o spanie na plecach. Bo lekarz ostatnio mi zabronił spać na plecach z wiadomych powodó, brzuch już jest ogromniasty, a ja choć zasypiam na lewym boku nie potrafię nad tym panować przez sen i budzę się na plecach za każdym razem. Ostatnio obudziłam się z mrowieniem w nogach. Trochę się przeraziłam czy nie zrobiłam mojemu maluszkowi krzywdy, czy nie doszło do jakiegoś niedotlenienia i przez to urodzi się chory czy coś. Wiem, że to może głupie pytanie ale schizuje się. Miała tak któraś z Was w poprzednich ciążach.? Bo ja w pierwszej spałam na boku całą noc i nie miałam takiego problemu. Podkładanie poduszki i wałka nic nie pomaga jakoś i tak znajduje sposób żeby leżeć na plecach.
 
witajcie z rana :) ja niby sie wczesnie wczoraj połozyłam a dzis niewyspana wstałam .. z noska mi leci .. ale gardło juz ok ;)

ka...a - nie zabardzo wiem co ci napisac... ale chyba bycie z kims ze wzgledu na to ze bedzie dziecko jest bez sensu.. ja uwazam ze nic nie dzieje sie bez przyczyny.. a moze gdzis po Twoim miescie chodzi sobie facet.. który pragnie tak samo miłosci jak ty i pokocha Twoją dzidzie równie mocno... a ty tkwiac w zwiazku bez przyszłosc mozesz kiedys minąc go na ulicy... i stracic swoją szanse... Kazdy ma prawo do szczescia .... nie powinnas sie poswiecac partner juz Ci powiedział ze zainteresowany jest tylko dzieckiem.. z jego strony sytuacja jest jasna... a przecierz za jakis czas moze poznac inną partnerkę... i co wtedy bedzie z Tobą? powinna sie juz za siebie nie ogladac.. poradzisz sobie.. jest wiele instytuacji które pomagają w takiej sytuacji wysle Ci na prv.. pare namiarów.. zadzwon porozmawiaj.. moze juz na tym etapie ktos poprowadzi Cie dalej i pomoze rozwiazac problem z mieszkaniem.. a o Alimenty powinnas go podac i to bez skrupułów i juz powoli załatwiac dokumenty puki czujesz sie fizycznie na siłach.. NA słowo to nie ma co mu wierzyc... 3m sie cieplutko

Joasiab -- Trzymam dzis mocno kciuki!!!
 
reklama
Kashyaa - bardzo mi przykro, że musisz przez to przechodzić... A może pokłóciliście się i tak od słowa do słowa i on w złości Ci tak powiedział?
Mam nadzieję, że to się wyjaśni, może jednak dojdziecie do porozumienia... Czasami pary długo się docierają, są z nich później bardzo szczęśliwe małżeństwa. Tylko nie ma co za długo z tym zwlekać bo wtedy wejdzie przyzwyczajenie, uzależnienie od tej drugiej osoby i wtedy to już jest chory związek...
Moja siostra dociera się 2 lata ze swoim chłopakiem, notorycznie się rozstają ale nie mogą bez siebie żyć i wracają... Nie wiem jak długo tak u nich będzie, ale wiem, że tak bardzo się kochają, że nie mogą bez siebie żyć mimo wszystko...
Ja ze swoim mężem też nie od zawsze się tak wspaniale dogadywałam jak teraz... Tydzien przed ślubem prawie Wesele odwoływałam bo byłam rozpieszczona i obraziłam się, że nie pojechał ze mną odebrać sukni ślubnej... Taki błahy powód potrafił wybić mnie z równowagi i spowodować obrazę i koniec i kropka... Teraz spodziewamy się trzeciego, upragnionego dziecka i rozumiemy się jak para przyjaciół...
Życzę Ci z całego serca tego, abyście i Wy do tego etapu doszli jak najprędzej :)
Nie ma co tracić czasu na domysły, kłótnie...
Podstawą udanego związku jest szczera rozmowa :)
Powodzenia i trzymam kciuki za Was :)

A jeśli już nie widzisz szans dla Waszego związku to ja nie jestem w temacie samotnych matek, alimentów itp, ale dziewczyny jak widzę są bardzo zaradne i coś razem poradzimy :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry