reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczen 2011

Mój mąż w końcu po szczerej rozmowie wyraził chęć towarzyszenia mi przy porodzie ale niestety mam ten sam problem co modlicha nie mamy pewności czy mąż zdąży przyjechać na poród. Wiadomo że jak by akcja porodowa szybko przebiegała to męża spod ziemi nie zdążą wyciągnąć i będę radzić sobie sama. Póki co jestem dobrej myśli i mam nadzieję że jednak zdąży przyjechać.
 
reklama
ojej to dużo...to w takiej sytuacji ten wybór jest naprawde ciężki!!! Ale ten z darmowym zzo to jak już o opinie innych chodzi to niebardzo?? Bo ja Cipowiem tak, że byłam strasznie po tym znieczuleniu zadowolona i mimo to postanowiłam urodzić Nicole naturalnie bez... no ale jak mnie juz bóle okropne dopadły i jak jeszcze wspomniało mi sie jak fajnie było ze znieczuleniem to tylko kzyczałm by mąż leciał po pielęgniarke bo chce to zzo...z tym, że na to już było zbyt późno bo poród się juz na całego zaczął. Ale ogólnie to znieczulenie polecam...teraz tez bym bardzo chciała tylko troszke sie boje czy boli...paranoja ale ja nic nie pamietam. Moja znajoma tutaj tez mimo iż lekarz już na 2tyg. przed porodem poinformował ją o takim znieczuleniu bała się ale jak przyszły bóle to już zdanie zmieniła i też była zachwycona;) Więc to tez ciężko doradzić...bo gdyby coś poszło nie tak to mogą np. cesarke zrobić przy tym zzo-tak bynajmniej tutaj robią...no ale tak przed porodem to samemu czasem sie nie wie jak lepiej i co nas czekać będzie;)

no ten drugi nie jest znów taki najgorszy, są rózne opinie.. ale sa rzeczy które mi nie odpowiAdają, np. to ze USG jest w oddzielnym budynku i podobno mało pomocne pielegniarki na noworodkach

Dziewczyny mam takie pytanie odnośnie wyboru szpitala. Czy przed wybraniem szpitala będziecie chodzić po szpitalach i sprawdzać warunki? pytam bo wyczytalam, że przy wyborze szpitala można pójść na oddział i zobaczyć. Napiszcie coś o tym jeżeli coś na ten temat wiecie :)

no ja własnie mam zamiar przejechac sie poogladac szpitale które mam na oku, moze to mi pomoze podjąc decyje, w sumie chciałabym sie zapisac do szkoły rodzenia w tym szpitalu w których bede rodziła... wiec juz niedługo czeka mnie wycieczka krajoznawcza
 
elfa ale bedziesz jechala i wchodziła do szpitala i pytała czy mogę wejśc na oddział? ;) wiesz bo ja się waśnie zastanawiam czy tak można. Ja też już myśle o szpitalu pod kątem szkoły rodzenia.
Co do szkoły rodzenia to myślę, że warto pójść bo będę chociaż wiedziała jak wygląda poród, jak radzić sobie z bólem, czego się spodziewać w trakcie porodu, jak oddychać. Co do dziecka to jak je trzymać, jak się nim opiekować i inne. Poza tym co może się przydać w szpitalu. Wiecie dla laika to lepiej posłuchać położnej która wie o tym jak to wygląda i na co zwrócić uwagę. Dla mnie to ważne, będę wiedziala co mnie czeka :)
 
Ribi , uważam dokładnie tak jak Ty, ja wczesniej nie rodziłam i nie mam do czynienia z małymi dzecmi, dlatego chce koniecznie isc do szkoły rodzenia...

co do szpitali, mysle ze zanim pojade najpierw przedzwonie i sie dowiem w jakich dniach i godzinach mozna do nich podjechac... czy ma to jakies znaczenie, lub czy moge np. w kazdej chwili
 
Babeczki a ja dzis postanowilam zadzwonic do gina, żeby mu powiedziec że wczoraj zemdlałam i ze słabiej czuje ruchy dziecka. Kazał mi przyjechac do szpitala do innej miejscowosci w której on pracuje i że mam się zgłosić do jego kolegi, bo on niestety nie ma dyżuru, wiec pojechaliśmy i co i nic, bo pielegniarka posłuchała tylko tetna i powiedziala, że jest w porzadku a lekarz powiedział, że przyjmuje mnie na oddział skoro mniej czuję dziecko. Nie byłam tym faktem zadowolona, bo powiedział mi wprost, że jak mnie nie przyjmie na odział to NFZ mu nie zapłaci i że jutro zrobiliby badania. Nie zgodziłam sie na szpital, bo nie mam co z Piotrusiem zrobić, więc wrócilismu do Torunia i tu pojechalismy do Izby przyjęć mając nadzieje, że tu się mną zajmą na miejscu a nie na oddziale. Czekaliśmy ok. 40 min na to zeby lekarz powiedział mi, że to bardzo młoda ciąza i że nawet jak tętno wyszłoby niepokojace to oni i tak cesarki by nie zrobili, bo to jeszcze podchodzi pod poronienie a nie poroód przedwczesny. powiedział, że dziecko może sie mniej ruszac, bo może miec taki dzień, a może byc to związane z cukrzyca i ze jak chce to moga mnie przyjąc na odział, bo teraz zadnych badan mi nie zrobia, bo szpital to nie przychodnia. kazali mi tylko podpisac się, że nie zgadzam się na przyjęcie do szpitala. Co za dupki.
 
Dziewczyny. Wiem. Niestety taki on jest. A jak się ma już jedno dziecko z facetem, to wierzcie mi ciężko zakończyć związek. Po prostu nie umie kompletnie okazywać uczuć, nie lubi tego. Nie lubi kiedy ktoś płacze, gdy ktoś narzeka. Jest taki dla wszytskich, nie jedną babkę sprowadzał na ziemię, że poród nie taki straszny bo on to widział. Także nie tylko mnie tak traktuje po prostu wszystkich. Nie nawidzi rocznic i takich tam. Dodam, że przed ślubem uwielbiał te rzeczy.
Ogólnie jest super tatą dla Wiktorka i Wiki świata poza nim nie widzi. Raz próbowałam się z nim rozstać ale płacz Wikusia i wyrzuty sumienia mi nie pozwoliły. Co do mnie cóż, wiecie taki troche suchy związek. Czasami go weźmie na czułości. Bardziej teraz to tak na zasadzie partnerstwa, dorabiania się. A drugie dziecko chciałam tylko i wyłącznie ja dla Wiktorka bo bardzo o to prosił.
Gdybyście zobaczyli nas razem pewnie każdy by pomyślał, że super rodzinka, ale niestety zawsze gdzieś musi być kruczek.
Co do sprowadzania na ziemię, sprowadzam go już od dawna. Powiedziałam mu, że na porodówkę nie ma wstępu, bo drugi raz przez to nie będę przechodzić.
Ogólnie jestem ostra i nie daję po sobie jeździć. A on pewnie będzie żałował później ale to jego sprawa.
 
elfa ale bedziesz jechala i wchodziła do szpitala i pytała czy mogę wejśc na oddział? ;) wiesz bo ja się waśnie zastanawiam czy tak można. Ja też już myśle o szpitalu pod kątem szkoły rodzenia.
Co do szkoły rodzenia to myślę, że warto pójść bo będę chociaż wiedziała jak wygląda poród, jak radzić sobie z bólem, czego się spodziewać w trakcie porodu, jak oddychać. Co do dziecka to jak je trzymać, jak się nim opiekować i inne. Poza tym co może się przydać w szpitalu. Wiecie dla laika to lepiej posłuchać położnej która wie o tym jak to wygląda i na co zwrócić uwagę. Dla mnie to ważne, będę wiedziala co mnie czeka :)
masz rację z tą szkołą rodzenia i chyba się też zainteresuję tym, chociaż szczerze powiedziawszy to nie planowałam się zapisywać, bo po pierwsze to nie wiem czy mój mężuś da radę znaleźć czas żeby ze mna chodzić a po drugie to jakieś takie mi się śmieszne wydawało ćwiczenie oddechów i takich tam rzeczy jak nic się nie dzieje;)
a co do szpitali to wiem na pewno, że u nas na Kamieńskiego bez problemu można iść obejrzeć salę tylko trzeba najpierw zadzwonić i się umówić, jak jest z innymi to nie wiem, bo ja już się w sumie zdecydowałam na Dyrekcyjną, obskurny szpital, ale mają bardzo dobry sprzęt, świetnych neonatologów i opieka jest też bardzo dobra, a dla mnie to jest ważniejsze niż warunki w szpitalu, te parę dni się przemęczę;)
 
martka ja się zastanawiam nad Dyrekcyjną i nad Trzebnicą. W Trzebnicy pracuję mój lekarz a Dyrekcyjna jakby co. Tam też się wybiorę do szkoły rodzenia. Na wątku Wrocław poczytałam co dziewczyny piszą o szpitalach we Wro i chyba jak coś Dyrekcyjna. Dziewczyny pisaly że na Kamińskiego było kilka przypadków zakażenia gronkowcem i musieli zamykać szpital.

A propo gronkowca czy będziecie robiły badania? Gdzieś przeczytałam, że niektóre spitale nawet wymagają zaświadczenia dot. gronkowca.
 
Mój lekarz z Dyrekcyjnej jest właśnie:) ja o szpitalu w Trzebnicy słyszałam wiele dobrego, ale dla mnie to w sumie za daleko, a na Dyrekcyjną mam dosłownie 10 min., więc elegancko:) a o badaniach na gronkowca to nie słyszałam, mój ginek na razie nic nie wspominał, więc nie mam pojęcia czy będę robić czy nie.
 
reklama
te badania robi się pod koniec ciąży...jeżeli kobieta jest zarażona to dostaje antybiotyk żeby w trakcie porodu dziecko się nie zaraziło
 
Do góry