reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

Na obiad ziemniaki, kotlecik i kapusta kiszona :-)

No jak ja mam tyle płacić za to żeby mieć męża przy sobie to podziękuję....
Nie stać nas na to i już...Dam radę jakoś bez niego
 
reklama
claudia-dowiedziec się nie zaszkodzi:) moze tam gdzie ty bedziesz rodzić jest za darmo poród rodzinny.
U mnie było 200zł jak juz pisałam,ale moja znajoma rodziła w warszawie i nic nie płaciła za poród rodzinny(w części szpitali płatne,w częsci nie)
MOlaGo- No super lista:)i ja już na niej jestem:)Dzięki
 
claudia-dowiedziec się nie zaszkodzi:) moze tam gdzie ty bedziesz rodzić jest za darmo poród rodzinny.
U mnie było 200zł jak juz pisałam,ale moja znajoma rodziła w warszawie i nic nie płaciła za poród rodzinny(w części szpitali płatne,w częsci nie)
MOlaGo- No super lista:)i ja już na niej jestem:)Dzięki

No pewnie dowiem się wszystkiego, bo jeżeli nie będzie to takie drogie to może pogadam z moim, powiem mu skoro się o mnie tak boi to niech będzie ze mną, ale jednak kwota do zapłacenia jest dla nas istotna.
 
Jeszcze chcę się dowiedzieć coś o szkole rodzenia i też jak co ile kosztuje. Jestem zielona kompletnie i może to ułatwiło by mi poród
 
claudia płaci się za poród rodzinny ale myślę, że warto zapłacić bo wtedy jest przy Tobie osoba którą kochasz i która będzie Cię wspierać...chyba że nie chcecie razem rodzić. To wszystko zależy od podejścia. Nie ma sie do czego zmuszać....


z tego co się orientuję to pobieranie opłaty za poród rodzinny jest niezgodne z polskim prawem...
dlatego część szpitali wymyśla właśnie np. "cegiełkę na szpital".
w warszawie i okolicach przeważnie wszędzie jest bezpłatne (nie piszę że we wszystkich, bo wszystkich nie sprawdzałam ;-) ale z tego co wiem).
po prostu swojego czasu było dużo afer z tego powodu, pozwów do sądu itp... teraz nawet jak szpital weźmie taką opłatę to po prostu składa się podanie do dyrektora szpitalu o zwrot tych kosztów (czasem w trakcie samego porodu albo jest mało czasu albo rodzice sa zdenerwowani i po prostu płacą), ale najlepiej mieć jakiś rachunek za wniesienie opłaty i zażądać wpisania konkternie "za poród rodzinny" i nie ma problemu odzyskać pieniądze po porodzie.

tylko zniecuzlenie jest przeważnie płatne, bo to nie jest standardowa procedura podczas porodu.

w niektórych szpitalach w warszawie podczas cesarki mąż równiez może być obecny bez problemu i nieodpłatnie, tylko oczywiście podczas tych planowych cesarek, bo wtedy mąż ma zgodę, przebiera się go w sterylne ubranie itp..

podczas poprzedniej ciąży moja ginekolog mi takie rzeczy opowiadała, bo pracowała w różnych szpitalach i generalnie babki są bardzo rezolutne i jak coś idzie nie tak to zaraz pozew do sądu, także lekarze są bardzo ostrożni...
też mi mówiła, że nie praktykuje się już nigdy takich rzeczy jak "odwracanie dziecka główką w dół" do porodu, tylko od razu skierowanie na cesarkę, tez było kiedyś za dużo pozwów z tego powodu


fogia - :-( to straszne, że nawet pańswowe placówki jak szkoły mają w głębokim poważaniu prawo... strasznie współczuję takiej sytuacji...




mój mąż też jest z tych, którzy muszą być uczestnikiem wszystkich ważnych wydarzeń :-)
z chęcią chodzi ze mną na wizyty go ginekologa, przy porodzie też chce być obowiązkowo (poprzednio akurat nie mógł, miałam cesarkę i akurat nie było mżliwości, ale wszystko obserwował przez szybę :-) )
widział mnie w wielu sytuacjach przyjemnych i nieprzyjemnych i w każdym stanie psychicznym i zawsze mnie wspiera, no i oczywiście na odwrót :-)
raz tylko powiedział mi, że dziwnie się czuł jak gin robił mi usg dopochwowe ;-)
 
z tego co się orientuję to pobieranie opłaty za poród rodzinny jest niezgodne z polskim prawem...
dlatego część szpitali wymyśla właśnie np. "cegiełkę na szpital".
w warszawie i okolicach przeważnie wszędzie jest bezpłatne (nie piszę że we wszystkich, bo wszystkich nie sprawdzałam ;-) ale z tego co wiem).
po prostu swojego czasu było dużo afer z tego powodu, pozwów do sądu itp... teraz nawet jak szpital weźmie taką opłatę to po prostu składa się podanie do dyrektora szpitalu o zwrot tych kosztów (czasem w trakcie samego porodu albo jest mało czasu albo rodzice sa zdenerwowani i po prostu płacą), ale najlepiej mieć jakiś rachunek za wniesienie opłaty i zażądać wpisania konkternie "za poród rodzinny" i nie ma problemu odzyskać pieniądze po porodzie.

tylko zniecuzlenie jest przeważnie płatne, bo to nie jest standardowa procedura podczas porodu.

w niektórych szpitalach w warszawie podczas cesarki mąż równiez może być obecny bez problemu i nieodpłatnie, tylko oczywiście podczas tych planowych cesarek, bo wtedy mąż ma zgodę, przebiera się go w sterylne ubranie itp..

podczas poprzedniej ciąży moja ginekolog mi takie rzeczy opowiadała, bo pracowała w różnych szpitalach i generalnie babki są bardzo rezolutne i jak coś idzie nie tak to zaraz pozew do sądu, także lekarze są bardzo ostrożni...
też mi mówiła, że nie praktykuje się już nigdy takich rzeczy jak "odwracanie dziecka główką w dół" do porodu, tylko od razu skierowanie na cesarkę, tez było kiedyś za dużo pozwów z tego powodu


fogia - :-( to straszne, że nawet pańswowe placówki jak szkoły mają w głębokim poważaniu prawo... strasznie współczuję takiej sytuacji...




mój mąż też jest z tych, którzy muszą być uczestnikiem wszystkich ważnych wydarzeń :-)
z chęcią chodzi ze mną na wizyty go ginekologa, przy porodzie też chce być obowiązkowo (poprzednio akurat nie mógł, miałam cesarkę i akurat nie było mżliwości, ale wszystko obserwował przez szybę :-) )
widział mnie w wielu sytuacjach przyjemnych i nieprzyjemnych i w każdym stanie psychicznym i zawsze mnie wspiera, no i oczywiście na odwrót :-)
raz tylko powiedział mi, że dziwnie się czuł jak gin robił mi usg dopochwowe ;-)



Fajnie że piszesz o takich rzeczach. Warto to wiedzieć co nam przysługuje, dzięki
 
Dominika-Powiedz mi -jak u mnie ta opłata to byla cegielka na szpital,lecz nie było żadnego rachunku,a lekarz włożył tą kasę w kieszeń.
Czy teraz domagać się wstawienia potwierdzenia zaplaty i czy jest prawo zwrotu kosztow jedynie w przypadku jeśli napisze opłata za poród rodzinny,bo rozumiem ze za cegiełkę na rzecz szpitala to juz nie...bo to coś takiego jak datek.
 
karolcia po Twoim poście dot. robienia racuszków zdecydowałam że na obiad zrobię racuchy. Mężuś wraca z wyjazdu firmowego więc ja gotuję tylko dla siebie...:)

Dziewczyny chormony mi buzują, właśnie oglądam film o łosiu i płaczę bo to taki fajny łoś....:)

Co do porodu rodzinnego to może warto żeby niezdecydowani mężowie porozmawiali z facetami którzy to przeżyli. U mnie tak był, że mój mąż nie chciał i kolega mu powiedział jak to wygląda i przekonał do porodu rodzinnego...Z drugiej strony facet nie stoi po tej stronie co położna tylko wspiera kobietę i nic nie musi widzieć. No chyba że jest ciekawski to zaglądnie... dla mnie to krępujące więc niech nie zagląda :)
 
reklama
Ale mi narobiłyście ochoty na racuchy:-)ale ja mam dwóch mięsożerców w domku.:baffled:...więc nie wiem ,jesli już to kilka dla siebie mogę zrobić:-D
 
Do góry