aga, Karolcia - ja mam wizytę dziś!!!! i tez już się nie moge doczekać...
o 15:15
aha, i mama mi powiedziała, że jestem zapisana jednak do innego lekarza niż myślałam - do faceta, poprzednim razem do babki chodziłam, no ale zobaczymy....
my na razie powiedzieliśmy tylko mojej mamie i siostrom. w rodzinie nie chce jeszcze na razie mówić, bo mam bardzo bliską bratową (żona brata ciotecznego), która poroniła w grudniu - bardzo oczekiwali tego dziecka i nie chcę jej póki co robić przykrości.... poza tym spóźnia jej się okres więc może też będzie w ciąży znów!!! super by było :-) jeżeli się okaże że jest to niech najpierw cała rodzinka pocieszy się jej ciążą, a ja potem. poza tym mam nadzieję, że tym razem będzie u niej wszystko dobrze, ale pewnie będzie leżała od samego początku...
aga - podziwiam zacięcia do robótek ręcznych
ja, choćbyś mnie wołami zaciągała nie wezmę igły do ręki...
nie ma szans. nie mam cierpliwości.
chociaż umiem trochę na szydełku i wyszywac krzyżykowym. może kiedyś na emeryturze wezmę się za krzyżyki
moja ciocia, która jest na emeryturze i która zajmuje się moim synkiem - bo ja pracuję poza domem - właśnie takie cudeńka potrafi różne robić, ciągle coś wyszywa, krzyżykiem, jakieś serwety, kamizelki, spódnice włóczkowe robi, na maszynie trochę, teraz ma mniej czasu, bo się zajmuje Jasiem;-) ale pięknie to robi. w domu ma całe ściany zakryte obrazami wyszytymi krzyżykiem
ale wątke nowy fajny - zajrze od czasu do czasu :-)
Kasia - wiem co mas zna myśli... ja też poza domem sporo czasu... i nie ma czasu na nic... chwilę żeby z wami popisac jak jest luźniejszy dzień w pracy, albo jadę pociągiem..... a tak to od spotkania do spotkania, miliony maili, projektów i 0 czasu. wczoraj trochę weszłam na bb dosłownie na 5 min i nawet nie poczytałam, bo nie miałam juz siły... spałam chyba o 9
razem z Jaśkiem poszliśmy spać