reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

Hej dziewczyny :)

Co do wątków tematycznych, to ja jestem za tym, żeby pisać w tych, które są do tego wyznaczone. Wydaje mi się, że wtedy jest mniej chaosu i można dokładnie omówić konkretny temat:) Jestem tego samego zdania co sic1982, że tak jest łatwiej przeczytać mniej stron i później się na jakiś temat wypowiedzieć. Oczywiście mnie również nie przeszkadza to, że są tu różne tematy poruszane, ale tak jak pisze claudia4you - też nie chciałabym, żeby grupa się rozsypała.
 
reklama
:-)
I to , że tak napisałam, ze są rożne wątki, to też dla naszego dobra, żebyśmy się potem umiały w tym odnaleźć :-D
 
Czesc Dziewuchy:) Właśnie wróciłam z wesela jeszcze nie doczytałam co pisałyście ale patrząc po ostatnich postach coś się tutaj wydarzyło....:baffled: poczytam później zaraz idę spać bo zmęczona jestem. Na weselu było fajnie, potańczyłam, pośpiewałam ale pod koniec wesela już tylko siedziałam bo coś mnie brzuch zaczął pobolewać. Ogólnie stwierdziłam, że odkąd jestem w ciąży szybko się męczę i dycham jak "stara baba";-)
później się odezwę buziole
 
w nowych postach (nie u nas) zauważyłam wpis o tytule "pomocy". Odpowiedziałabym jej, ale nie jestem pewna czy to by jej wyszło na dobre, więc wyżyję się tutaj. Otóż dziewczyna dowiedziała się, że jej dziecko jest chore, ma anencefalię. To straszna choroba, niedorozwój czaszki i mózgu, większość dzieci nią dotkniętych umiera jeszcze przed urodzeniem. Ale nie które przeżywają nawet 3 miesiące. Dziewczyna zgodziła się na tzw wyłyżeczkowanie (czyli - nie oszukujmy się - aborcję, łyżeczkowaniem nazywa się wyjęcie już martwego płodu), i teraz prosi o pomoc bo się nie może pozbierać. Normalnie nawrzucałabym jej, ale chyba przez miłość bliźniego tego nie zrobię.
Czytałam nie tak dawno blog pewnej dziewczyny, amerykanki, o jej dziecku, dziewczynce z anencefalią właśnie. Przejmująca opowieść o tym, jak bardzo można się cieszyć z każdej przeżytej przez dziecko godziny. Mogę podać linka, jeśli któraś czuje się na siłach. Bez obaw: żadnych drastycznych zdjęć, dziewczynka jest śliczna, tylko tyle, że jest cały czas w czapeczce. Jak któraś będzie chciała to piszcie (blog po angielsku). Ta mała, nazywała się chyba Grace czyli Łaska, przez cały niedługi czas swojego życia była kochana, pieszczona, a jej rodzice się nią cieszyli jak zdrowym dzieckiem. Jeszcze bardziej, bo uśmiech u zdrowego dziecka jest cudem, a dziecko z anencefalią według nauki nie powinno umieć się uśmiechać, nic rozumieć itd. Ona rozumiała. Reagowała i uśmiechała się do rodziców.
Żeby nie było że jestem nieczuła. Rozumiem że choroba dziecka to tragedia. Śmierć dziecka to tragedia. Ale jeśli jest świadomie spowodowana przez jego matkę, to jest już straszne. I nie było tu presji konieczności opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem przez całe życie, "zmarnowanej młodości", itd. dziecko umarłoby max po 3 miesiącach od urodzenia.
 
Ostatnia edycja:
hej dziewczyny chcialam wam podziekowac za slowa wsparcia buziaki dla was.
dla mnie tak naprawde najgorsze jest czekanie i swiadomosc, ze nic oprocz tego narazie nie moge zrobic. powiem wam, ze ciesze sie ze lakarz wyslal mnie na dalsze badania i nie olal sytuacji wolal sie upewnic. co do usg to mialam robione na dobrym sprzecie i pani lekarka zanim pwiedziala mi co i jak bardzo dokladnie wymierzyla dzidzie i wszystko objasnila. co do amniopunkcji powiedziala, ze ma sie zastanowic po wynikach krwii.
dla nas tak naprawde nie zmienia sie wiele oprocz tego, ze mozemy miec chore dziecko i bedziemy musieli troche inaczej zyc i to ta zmiana. wcoraj czytalam artykul w "dziecko" o badaniach prenatalnych i przezylam szok na 69 kobiet u ktorych wykryto, ze dziecko bedzie mialo ZD TYLKO 7 decyduje sie donosic ciaze dla mnie szok.
wczoraj bylismy z mezem na dyskotece bo moja bratowa miala 20 urodziny no i wybawilismy sie troche i nie myslelismy tak duzo, chyba dobrze nam to wyjscie zrobilo.

co do watkow mysle, ze przy takiej ilosci postow i stron sa one potrzebne gdyz latwiej sie tam odnalesc a zwlaszcza gdy podawane sa np linki. na forum na ktorym jestem juz 3 rok dobrze sie to sprawdza zawsze latwiej znalesc to co potrzeba ale wiadomo w tym watku najwiecej osob czyta i pisze.

agus nie kazdy ma na tyle silna psychike, zeby poradzic sobie ze swiadomscia ze dzioecko jak sie urodzi bedzie cierpiec. nie kazdy ma silna psychike i nie mozna wymagac by sie poswiecal wbrew sobie.
 
malutk_a silna z Ciebie dziewczyna, oby takich matek było więcej :-D


Mnie coś chyba łapie łykam tabletki na gardło ale nie wiem czy mogę.

A szczerze mówiąc nie wiem co to jest to ZD:sorry2:
 
no ja tez nie wiem co to jest ZD ?
Ja tez jestem za tym, żeby były odpowiednie watki dla kazdego tematu, oczywiście nie za duzo.
 
reklama
Przykro mi :-(

Smutne bardzo. malutka_a będzie dobrze, a to już jest pewne na 100% , że dzidzi będzie chore??

Dziewczyny ja nie wiem czy mogę brać te tabletki ziołowe na gardło :-(
Wzięłam już 4 sztuki. Chyba jutro zadzwonię do gina i go zapytam, tam w tych tabletkach nie ma żadnej ulotki ani nic, a mnie strasznie drapie
 
Do góry