F
fogia
Gość
Lola przecież na tym forum wszystkie jesteśmy rozumne kobiety i chyba każda z nas lepiej wie co przeżyła, a w rezultacie co powinna robić, a czego nie. Opinia, że wystrzeganie się mycia okien to tylko panika jest Twoim zdaniem i masz do niego prawo. A ja mam prawo się z nim nie zgodzić, zwłaszcza że wiem jakie ma zdanie na ten temat mój gin., a także wiele razy słyszałam i czytałam opinie na ten temat. Jest to kontrowersyjny temat i chyba lepiej żeby te dziewczyny, które nazywasz panikującymi wiedziały o różnych opiniach i same podjęły decyzję. Ty przedstawiłaś swój punkt widzenia ja swój i luzik. w końcu nikt nam nie każde się ze sobą zgadzać w każdej kwestii.
Ja poroniłam, drugą ciążę miałam zagrożoną, tym razem problemy z zajściem, a też robię w domu praktycznie wszystko bo na tylko leżenie nie mam warunków. Zwłaszcza kiedy jesteśmy sami z moim pierworodny. I wiem, że gdyby lekarz kazał mi leżeć to chyba bym się załamała. Natomiast jak mam możliwość poprosić kogoś z rodziny o pomoc w obowiązkach to robię bez zastanowienia i wyrzutów sumienia. W końcu jak się urodzą nasze dzieci to nie będzie czasu na podrapanie się po pupie.
giovannesska a czy ja napisałam "nic nie robić bo w ciąży nie wolno"? nie wydaje mi się.Fogia :-) ale "ostrożnie i z uwagą" nie oznacza "nie robię nic, bo nie wolno", prawda? A o to chodziło w tej całej naszej dyskusji...
Na miejscu dziewczyn, które mają problemy albo poroniły, też bym uważała, i to bardzo. I też uważam, bo też miałam problemy. Ale to nie oznacza, że mam przeleżeć całe 9 miesięcy, skoro nie ma takich wskazań...
Ja poroniłam, drugą ciążę miałam zagrożoną, tym razem problemy z zajściem, a też robię w domu praktycznie wszystko bo na tylko leżenie nie mam warunków. Zwłaszcza kiedy jesteśmy sami z moim pierworodny. I wiem, że gdyby lekarz kazał mi leżeć to chyba bym się załamała. Natomiast jak mam możliwość poprosić kogoś z rodziny o pomoc w obowiązkach to robię bez zastanowienia i wyrzutów sumienia. W końcu jak się urodzą nasze dzieci to nie będzie czasu na podrapanie się po pupie.