reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Styczen 2011

Hej dziewczyny my w środę wróciliśmy z operacji małej do domku....przeżycie nie z tej ziemi mówię Wam patrze na moją córeczkę i jak by to nie było moje dziecko jest zupełnie inna nie taką Lili urodziłam mówię Wam coś nie samowitego,,a teraz do rzeczy mała miała operacje 26 trwała 1,5h byliśmy u niej po operacji to cały czas spała jak to po narkozie bywa..następnego dnia rano przyszliśmy nakarmiliśmy ją ponosiliśmy troszkę uśmiechała się no i oczywiście troszkę płakała ...w ciągu dnia nie jest źle najgorsze jest to że musi nauczyć się spać bez smoczka i przez to zazwyczaj są płacze no i nocki przerąbane bo wstaje o 2 i np do 5 rano nie spi a przed operacją spała całą noc no ale mam nadzieję że jak pojedziemy na ściągniecie szwów znów do Warszawy we wtorek to już będzie lepiej będzie mogła się dotykać spać na brzuszku itp...oj dziewczyny trzymajcie kciuki bo psychika wysiada.....


a teraz troszkę o mojej fasolce byłam u lekarza więc nie wiadomo jak to się skończy albo będzie obumarła ciąża albo jakims cudem wchłonie się bo znow mam krawiaka mega wielkiego przy 3 ciążach zawsze to mam jedna obumarła a druga Emilka więc teraz czekam na cud ponieważ miałam się oszczędzać ale nie stety sie nie da...
pozdrawiamy
 
reklama
mi.nu, raz próbowałam na plecach, to wyszło średnio, dzisiaj spróbuję, jak Młoda będzie wyspana, żeby się nie wściekała, jak ją będę dociągać :D
 
Weronika bardzo się cieszę,że operacja Emilki się udała, dzielna mała dziewczynka.
Mam też nadzieję,że Twoja Fasolka będzie tak samo silna jak jej starsza siostra.
 
Weronika super wieści, że operacja się udała. Musisz byc dzielna i mysleć pozytywnie. fasolka w brzuszku wie, że mama jest twarda i da sobie radę.
 
Witam się z wami. Ja dziś idę na zabieg wypalania nadżerki. Wszystko dlatego że wyszła mi po porodzie III grupa cytologiczna - dla mnie to szok, bo w ciąży miałam wszystkie badania super, teraz nie mam upławów ani nic, a tu takie zaskoczenie. Lekarz proponował leczenie farmakologiczne, ale ostro zaprotestowałam, bo musiałabym przestawić małego na mleko modyfikowane a tego chciałabym uniknąć. Zobaczymy jak będzie.
 
Witam się z wami. Ja dziś idę na zabieg wypalania nadżerki. Wszystko dlatego że wyszła mi po porodzie III grupa cytologiczna - dla mnie to szok, bo w ciąży miałam wszystkie badania super, teraz nie mam upławów ani nic, a tu takie zaskoczenie. Lekarz proponował leczenie farmakologiczne, ale ostro zaprotestowałam, bo musiałabym przestawić małego na mleko modyfikowane a tego chciałabym uniknąć. Zobaczymy jak będzie.

Trzymam kciuki. Ja miałam kilka lat temu ale nie wypalałam tylko zamrażałam i od tamtej pory spokój.
 
Hej
Nie miałam netu przez 3 dni, limit mi się wyczerpał:( ale jestem już:)
Dziś Maciej miał ostatnie szczepienie w tym roku, żółtaczka B, a następne dopiero w marcu:)
Był bardzo grzeczny, tylko chwile zapłakał a potem już się śmiał:) Panie pielegniarki powiedziały, że jest bardzo dzielny:)
Pediatra natomiast była zadziwiona rozwojem maluszka, bo Maciek już raczkuje i staje np. w łóżeczku przy pomocy szczebli, czy przy pufie. Pani doktor podała mu palce, żeby usiadł a on wstał, nie chce leżeć tylko siedzi, raczkuje albo stoi wszystko stabilnie nie przewraca się. Z raczkowania przechodzi do siadu bez problemu. Jestem z niego taka dumna, a zarazem nie wiem jak to szybko zleciało ten okres kiedy leżał, nie moge teraz spuścic go z oka i koniec z czasem tylko dla mnie, chyba że wieczorem jak śpi czyli teraz:)

Ide poczytać co tam u Was:)
 
Blondi gratuluję rozwoju Maciusia:-) Silny chłopak.
Nasz Misiek owszem staje w łóżeczku i kojcu, ale o raczkowaniu mowy nie ma. On się tak śmiesznie posuwa na pupie, podciąga jedną nóżkę pod brzuszek i odpycha się rączkami. Ciotka mi mówiła,że ja również pominęłam raczkowanie i zasuwałam na pupie;-)
Niestety dopadła mnie angina ropna więc mam ograniczony kontakt z synkiem, póki M w pracy to muszę zająć Miśka w taki sposób, aby nie był za blisko mnie. Więcej czasu spędza więc w kojcu i łóżeczku. Wczoraj puściłam mu Ulicę Sezamkową na Mini Mini i nie wiem czy coś z niej rozumiał,ale śmiał się w głos i dyskutował po swojemu:-) Brzuch mnie aż od śmiechu rozbolał.
A potem mama chciała dobrze i dałam mu do kojca taką zabawkę do ćwiczeń manualnych, jest duża, grająca i kolorowa...niestety dziecko mi się tak wystraszyło, że przez 15 min nie mogłam go uspokoić. Dziwi mnie jego reakcja bo z innymi zabawkami do ćwiczeń manualnych, też grających i kolorowych zupełnie się nie boi i bawi się nimi, a tej się przestraszył...może dlatego, że jest ona dużo większa od pozostałych
 
reklama
Trzymam kciuki. Ja miałam kilka lat temu ale nie wypalałam tylko zamrażałam i od tamtej pory spokój.

Przeczytałam twój post zanim wyszłam i przyznaję- dodał mi on odwagi:laugh2:. Miałam wymrażaną nadżerkę azotem, nawet nie bolało, ale dziś w ruch poszły podkłady poporodowe;)mam nadzieję, że na tym się skończy
 
Do góry