reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

Szkoda tylko, że nie ma nikogo z okolic Cieszyna
Ja jestem spod Bielska, to w sumie niedaleko :-)

Blondi - średnia z 12 miesięcy :-)
A jeśli zmienił Ci się wymiar czasu pracy, np. z połowy etatu na pełny, to bierze się podstawę wg nowego wymiaru.

A w ogóle to dzień dobry wszystkim i miłego dnia :-)
 
reklama
Hej dziewczyny
nie było mnie kilka dni bo u nas troszkę problemów. W środę byliśmy na spotkanku BB chełmianek. Filipek bawił się rewelacyjnie ale pod sam koniec miał mały wypadek. Podczas zabawy dziewczynka (6lat) pociągnęła go za wyprostowaną lewą rączkę. Płakał bardzo, skarżył się, że boli go rączka w łokciu, w ogóle nią nie ruszał. Myślałam, że może po pewnym czasie mu przejdzie ale nic na to nie wskazywało. Pojechaliśmy do rodzinnej, a to wysłała nas do szpitala. Zrobili mu prześwietlenie, zbadali i stwierdzili, że to dystorsja czyli skręcenie stawu. Podobno to częsty uraz u dzieci i powinno przejść po 2-3 dniach. Mamy go obserwować, robić zimne okłady, dostaliśmy maści. Jak nie przejdzie to mamy znowu do nich przyjechać. Noc była taka sama, rączka go raczej nie bolała ale bardziej dokuczała mu jedna pozycja w spaniu. Wczoraj od rana bunt, nie dał się do niej dotknąć, nawet w paluszki, leżał cały czas w łóżku nie chciał wstać.
Ostatnia noc też niewiele przespana, wiercił się bardzo, zsikał 2 razy na łóżko (co mu się nigdy do tej pory nie zdarzyło).
Teraz siedzi i ogląda bajkę ale za każdym razem jak chcę mu tą rękę poprawić na poduszce jest okropny krzyk.
Tylko, że w sumie nie wiem czy faktycznie go boli aż tak bardzo czy więcej w tym wszystkim paniki i histerii, że boleć będzie. Sama już nie wiem, jak mu do poniedziałku nie minie to pojedziemy jeszcze raz do szpitala.
:-:)-(
 
Hej dziewczyny
nie było mnie kilka dni bo u nas troszkę problemów. W środę byliśmy na spotkanku BB chełmianek. Filipek bawił się rewelacyjnie ale pod sam koniec miał mały wypadek. Podczas zabawy dziewczynka (6lat) pociągnęła go za wyprostowaną lewą rączkę. Płakał bardzo, skarżył się, że boli go rączka w łokciu, w ogóle nią nie ruszał. Myślałam, że może po pewnym czasie mu przejdzie ale nic na to nie wskazywało. Pojechaliśmy do rodzinnej, a to wysłała nas do szpitala. Zrobili mu prześwietlenie, zbadali i stwierdzili, że to dystorsja czyli skręcenie stawu. Podobno to częsty uraz u dzieci i powinno przejść po 2-3 dniach. Mamy go obserwować, robić zimne okłady, dostaliśmy maści. Jak nie przejdzie to mamy znowu do nich przyjechać. Noc była taka sama, rączka go raczej nie bolała ale bardziej dokuczała mu jedna pozycja w spaniu. Wczoraj od rana bunt, nie dał się do niej dotknąć, nawet w paluszki, leżał cały czas w łóżku nie chciał wstać.
Ostatnia noc też niewiele przespana, wiercił się bardzo, zsikał 2 razy na łóżko (co mu się nigdy do tej pory nie zdarzyło).
Teraz siedzi i ogląda bajkę ale za każdym razem jak chcę mu tą rękę poprawić na poduszce jest okropny krzyk.
Tylko, że w sumie nie wiem czy faktycznie go boli aż tak bardzo czy więcej w tym wszystkim paniki i histerii, że boleć będzie. Sama już nie wiem, jak mu do poniedziałku nie minie to pojedziemy jeszcze raz do szpitala.
:-:)-(

To smutne - biedny jest. Oby mu to szybko przeszło, ale może boi się że będzie bolało i dlatego tak krzyczy.
Tak jak do poniedziałku się nie poprawi to idź jeszcze raz do lekarza.
Powodzenia
 
Cześć wam. Jestem po wizycie u gina. Nie wiem co będziemy mieli, bo moje dziecię jest bardzo ruchliwe i lekarz ledwo co mógł zrobić USG. Ale w końcu udało się malucha uchwycić i wszystko jest dobrze :-D:-D:-D Uffff. Wyniki są rewelacyjne, więc nie ma potrzeby robić badań dodatkowych ;-)

A dziś mój mąż ma absolutorium więc mamy małe święto ;-) i imprezkę w domu :tak:;-):-D
 
Witajcie kochane, ja też już po wizycie wczoraj nie dałam rady nic napisać, strasznie zabiegany dzień miałam na szczęście energia mi wraca i na wszystko miałam siłę, ale efekt tego taki, że w domciu byliśmy dopiero po 23. No ale najważniejsze, że widzieliśmy dzidzie, mężuś twierdzi, że machała nóżkami, ale ja nie widziałam:( w każdym razie wszystko jest w jak najlepszym porządku, przezierność karkowa i inne pomiary wyszły elegancieńko więc jestem w niebo wzięta:-) teraz trzymam kciuki żeby i u was wszystko było ok. Zabieram się za sprzątanie, bo jutro rodzice przyjeżdżają, a niestety przy psie dość sporym ciężko o porządek:baffled:
 
Witajcie, ja jestem dzisiaj jakas zmęczona. Posprzątałam łazienkę, wc i kuchnie a kurze za chwilkę bo z sił opadłam. Potem zakupki i spokój :)

Cieszę się, że po wizytach OK.

Ja dzisiaj znowu zauważyłam jakieś dziwne brązowe plamienia. Mój gin na urlopie do jutra. Mam nadzieję, że na tym etapie ciąży to nic poważnego.
 
Witam dziewczęta.Za częst nie moge tu zaglądać bo mój synuś zbytnio mi w tym nie pomaga hehe.

Witam wszystkie stycznióweczki te nowe i te któ na forum są od samego początku.:-)
Dawno do was nie zaglądałam, bo jakoś czasu za bardzo nie było, ale myślę że do jutra nadrobię to co nakreśliłyście przez ostatnie kilka dni:-)

Ale ja tu dzisiaj przychodzę z konkretnym pytanie do was. Ale może zacznę od początku;-)

22.06 robiłam pierwsze wyniki, wszystko wyszło w porządku. W zeszły czwartek byłam na USG, w ogóle jestem nie zadowolona z tego USG bo byłam państwowo i się okazało że zdjęć nie dają:wściekła/y: nawet się nie dowiedziałam ile dzidziuś mierzy, normalnie porażka.
No a dzisiaj byłam umówiona na wizytę do gina (dodam że chodzę państwowo,pierwszą ciąże chodziłam prywatnie niestety w tej chwili
mnie nie stać:no:)

No i do czego zmierzam, gin przejrzał moje wyniki, nawet nie chciał mnie zbadać, dopiero jak się zapytałam co z badaniem to łaskawie mnie zbadał ale to co najbardziej mnie zaskoczyło to powiedział żeby stosować stosunek przerywany:shocked2:

Czy wy też się spotkałyście z czymś takim??? Dlaczego teraz mam się tak kochać???
Czy to może zaszkodzić fasolce???
W pierwszej ciąży nikt mi na ten temat nic nie mówił, a on teraz jeszcze podkreślił że to jest teraz bardzo ważne. Proszę o wasze spostrzeżenia na ten temat, bo ja już kompletnie nie wiem czy nie trafiłam przypadkiem na jakiegoś wariata :-(

Słuchaj mam to samo.Ja też chodziłam w pierwszej ciąży prywatnie i powiem Ci że jak dla mnie to było o wiele lepiej.Wiedziałam wszystko zdjęcie z USG miałam za każdym razem a teraz pierwsza wizyta-wiem że późno ale szukałam sobie państwowego lekarza bo nie stać mnie tym razem prywatnie chodzić,no i jestem zawiedziona.Powinien sprawdzić maleństwu fałd karkowy i ogólnie powiedzieć co i jak z dzieckiem dowiedziałam się tylko że to 12 tydzień i że dziecko jest bardzo ruchliwe:wściekła/y::wściekła/y: a ile mieży itp nie wiem.Z jednego się ciesze-mam nadżerkę i skierował mnie na koloposkopie przynajmniej z tym bede wiedziała co się dzieje.Moja szwagierka chodzi do tego samego ginekologa i jest w pierwszej ciązy to powiedziała mi żebym upominała się o zdjęcia i pytała,bo lekarze państwowi myśla że jak już ma się jedno dziecko to co do drugiego kobieta będzie wszystko wiedziała a przecież każda ciąża jest inna!

Witamy:)
Co do studiów to przyłączam się bo ja w lipcu będę miała obrone. No w okolicach porodu sesja zimowa i koniec 3 semestru ale co tam damy radę :)

No ja też jestem na ostatnim roku-licencjat z ratownictwa medycznego będe bronić tyle że już nie pisze pracy licencjackiej a będe miała egzamin praktyczny i teoretyczny więc czeka mnie kupa nauki ale fakt trzeba być dobrej myśli:-)

czy ktoras ze stycznioweczek poznala juz plec swojego Maluszka? :)

Płeć dziecka można poznać dopiero w USG tzw połówkowym i to nie zawsze się sprawdza co lekarz mówi-moja znajoma dopiero w 9 miesiącu dowiedziała się że nie będzie miała córki a syna i wyszła lipa bo była już nastawiona z ubrankami na dziewczynkę.
 
Ja też jestem właśnie po wizycie u gina ale jestem strasznie zawiedziona. Niby z dzidzią wszystko w porządku ale lekarz zrobił te USG w tempie błyskawicznym. Oczywiście nic nie widziałam bo monitor miał odwrócony do siebie. Powiedział tylko że jest ok dzidzia się rusza. Jak wstałam z kozetki to zrobiłam sobie zdjęcie z monitora ale nic na nim nie widać doczytałam tylko że dzidzia ma 7 cm i 19 mm i że termin przesunął mi się na 11 stycznia.
 
reklama
Cześć, piszesz o plamieniach, ja jestem tu nowa, ale mam podobny problem do Ciebie, u mnie plamienia pojawiły się już w 6 tyg. ciąży i niestety z małymi przerwami są ciągle. Nawet kilka razy krwawiłam, ale z dzidziusiem jest jak na razie wszystko w porządku, tak przynajmniej mówią lekarze, robiłam nawet badania genetyczne USG i wszystko wyszło dobrze. Jedynie co Ci mogę doradzić, to się nie przemęczaj, nie sprzątaj, mnie lekarze zalecają lerzenie. Ja w zasadzie nie odkurzam od początku ciąży.
 
Do góry