Była położna, ściągnęła szwy, część zostawiła, mają się rozpuścić
oby szybko,
jestem sama teraz więc robię sto rzeczy na raz, muszę obiadek ugotować , zerkać na małego bo się kręci, jeszcze szybko zerkam do Was
więc nie jestem w stanie Was całkiem nadrobić, z góry przepraszam jak o kimś zapomniałam
Ulkan, ja też chcę za niedługo ustalić konkretne pory na karmienie, na razie to by było ciężko
moniaivoy trzymaj się mocno, będzie dobrze, jesteśmy z Tobą
modlicha ja mieszkam w wieżowcu na 7 piętrze, a jak się już indy zespsują to amen....
Ribi, tylko nie szalej za bardzo...
b_iala to fajnie, że małemu schodzi żółtaczka....
mój też ma , ale też nasza położna mówi, że już mu mało tego zostało...
jeszcze bym chciał, żeby Michaśkowi zeszły te krwiaczki z oczków, wygląda jak bokser przez to :-(
trzymam kciuki za wszystkie dziewuszki którą są w szpitalu i czekają na rozwiązanie...
mocne buziaki dla nich