reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

Cześć dziewczyny, jestem kumpelą monci, jutro ide do niej podobno bidulka popękała, ale urodziła SN , nie mam jeszcze upoważnienia dodawania fotki Szymka, ale muszę przyznać cała mama :-) Trzymam kciuki za dwupaki, aby poród przeszedł szybko i jak najmniej boleśnie :-)
 
reklama
aniwar dokładnie w ten sposób postępuj , przez parę dni takie werandowanie na balkonie, a później już normalny spacerek.5 minutek to troszkę za krótko, nie ma mrozu, spokojnie możesz z 10-15 minut posiedzieć.Zobaczysz zresztą, jak mały będzie reagował.

moniaiwoy a gdzie będziesz rodzić, bo Ty też z Krakowa ?:-)

Oni wcale się tak nie spieszą do tego wywoływania, u mnie dopiero wywoływali jak mi wody odeszły, ale wtedy to wiadomo.A tak jak jest szyjka nieprzygotowana to nie chcą za bardzo ingerować, bo potem cierpi mama i maluszek. Swoją drogą np. Szymonek moncii wcale jakiś wielgaśny nie jest , a to już był prawie 42 tydzień, także może lepiej ,że trochę dłużej siedzą te maluchy w brzuchach. Natura jednak wie co robi.

Oj coś mam przeczucie,że teraz się ruszy, bo taki zastój był na forum też. Może niskie ciśnienie powodowało ,że mamusie i dzidziusie nawet nie myślały o jakiejś aktywnosci :-D, a tym bardziej o porodzie.
 
Dziewczynya to werandowanie to polega na tym ze ubieram maluszka jak na spacer i wychodze z nim na balkon i tak jestemy powiedzmy jendego dnia 5 minut drugiego dnia 10 minut tzreciega dnia 15 minut i np na 4 dzien idziemy na spacerek tak na 15 minut??
Kochana mi połozna kazala na 10minut tylko owinac w koc gruby az pod nos i 2 czapki i przystawic w wozku do otwartych drzwi balkonowych. 2gi dzien ubieram jak na spacer i 20min a 3 dzien 30minut i tak samo..
 
A co do Szymkow moj mial byc Szymon tak do niego mowilam od bardzo dawna potem sie zastanawialismy nad Filipem zreszta pisalam juz kiedys i jednak bedzie Filip i tak mowie do niego od niedawna ale boje sie a jesli mysli ze bedzie Szymonem i tez bedzie taki uparty?O nie Ja niechce czekac tyle.Filip wylaz!!
 
no monciaa wreszcie :-)
a ja dzis melanżuję cały dzień bo mąż chory i nawet do kościoła nie poszliśmy, bo ja się boje sama iść, ciągle u nas ślisko :-(
mąż mi dziś zrobił piękna sesję zdjęciową, w szoku jestem, nie jest daleka od profesjonalnej-będę chyba wywoływać i na ścianę :-)
jutro mam wizytę u ginki i ktg, ciekawe co pokaże, bo u mnie żadnych oznak porodu, a Ala ma ode mnie zielone światło żeby wychodzić od środy :-) akurat pełnia wypada :-)
dobrej nocki Wam życzę :-) i kolejnych rozpakowanych
 
A ja jestem ciekawa ile jeszcze będzie mi odchodzić to krwiste diablestwo. Zaczęło się wczoraj po badaniu u gina w południe. Myślałam, że to po badaniu, ale dzisiaj znowu miałam rano i teraz byłam się wykąpać to aż takie ciemne krwiste kawałki galarety mi powychodziły. Skurcze jak zwykle słabe i nieregularne...

No właśnie Ribi - nie do końca tak jest, bo im sie nie pali:( Gdyby szyjka była skrócona, to pewnie by podali mi oxy,a tak niewiadomo:( Podobno nie ma sensu podawać oxy jak jest szyjka nieskrócona, bo kobieta tylko sie mecz, a akcja moze sie nie rozkrecic:( Sama już nie wiem, co to będzie...Najważniejsze, zeby Ali nic sie nie stało...
Chodzi właśnie o to, że lekarze chcą uniknąć wywoływania oxy bo to bardzo bolesne... Jaka ja zła byłam w 42 tc z Magdą, że mi oxy nie chcieli dać a oni męża uspokajali i mi tłumaczyli, że więcej byłoby z tego bólu niż korzyści...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
No to doczytałam.

Ja chodzę dziś jakaś wkurzona, już mam dosyć wszystkiego, jeszcze Ania mi się rozkłada. Mam nadzieję, że nic poważnego z tego nie będzie. Ona właściwie od września nie była jeszcze chora, tylko takie krótkie przeziębienia bez gorączki, które sama zaleczałam witaminkami, wapnem czy Tantum Verde. A teraz ma goraczkę, chociaż to nie wysoka gorączka jak na dziecko, ale już się martwię, bo jak malutka się urodzi a tu Ania będzie chora to trochę kiepsko. No nic, zobaczymy jak będzie jutro...

Ewcia no to chyba już powinnaś się powoli szykować jak już od wczoraj czopik z krwią odchodzi.

Ja w ogóle myślę, że teraz wszystkie się posypiemy jedna po drugiej po tym dłuuuuuuuuuuugim zastoju.
 
Do góry