reklama
Witam się dopiero teraz, bo cały dzień coś było do roboty i ledwie zipałam, a na zakupach to mało nie zemdlałam, musiała mi sprzedawczyni stołeczek przed sklep wystawiać, a przeszliśmy dosłownie kilkaset metrów :-(
Rozebraliśmy choinkę, aż smutno, że tak szybko...
Potem złapałam fazę na wyrzucanie zbędnych rzeczy i trzeba było to wykorzystać: przegląd lekarstw, kosmetyków i różnych niepotrzebnych bibelotów.
Cały czas kombinuję, jak tu wygospodarować więcej miejsca, żeby pomieści te wszystkie rzeczy małej...
Co do skurczów, to ja też cała głupia, bo brzuch owszem twardnieje, ale jak np. chodzę, to jest twardy cały czas i bądź tu mądry...
moncia - Trzymam kciuki, żeby cię ruszyło jeszcze naturalnie, bo wywoływanie to chyba nic przyjemnego :-(
sylvi, złotko - czy orientujecie się, które szpitale w Krakowie mają już ograniczenie w odwiedzinach oprócz Kopernika? Kurcze, boje się żeby samej nie złapać tej wrednej grypy...
Ribi - my z mężem bardzo byśmy chcieli przechowywać krew pępowinową, ale koszt niestety jest dla nas za wysoki :-(
Trzymajcie się wszystkie chorowitki: obie ewcie i obie malutkie :-)
I powodzenia mamuśkom w karmieniu maluszków :-)
Dobrej nocki i do jutra
Rozebraliśmy choinkę, aż smutno, że tak szybko...
Potem złapałam fazę na wyrzucanie zbędnych rzeczy i trzeba było to wykorzystać: przegląd lekarstw, kosmetyków i różnych niepotrzebnych bibelotów.
Cały czas kombinuję, jak tu wygospodarować więcej miejsca, żeby pomieści te wszystkie rzeczy małej...
Co do skurczów, to ja też cała głupia, bo brzuch owszem twardnieje, ale jak np. chodzę, to jest twardy cały czas i bądź tu mądry...
Powiedzcie mi, a jakie to ma znaczenie, czy oczy otwarte czy zamknięte? Chodzi o ciśnienie w gałce ocznej, czy o coś innego?a ja mam pytanko do mamuś, które już urodziły:
parłyście z otwartymi oczami czy z zamkniętymi?? bo według położnych z SR gdzie chodziłam na zajęcia, powinno się przeć z otwartymi oczami... a jak to wyglądało u was w praktyce??
Na śmierć zapomniałam, że zaczęły się mistrzostwa, a ja tak lubię siatkę!a ja już wykapana i nasmarowana balsamikami na rozstępy... w TV nic specjalnego nie leci... jak zwykle... oprócz siatkówki którą mój małżon ogląda...:-)
ja z kolei jestem zestresowana...bo wiem że musze iść na wywoływanko... a wolałabym aby mnie z nienacka złapało ...
moncia - Trzymam kciuki, żeby cię ruszyło jeszcze naturalnie, bo wywoływanie to chyba nic przyjemnego :-(
sylvi, złotko - czy orientujecie się, które szpitale w Krakowie mają już ograniczenie w odwiedzinach oprócz Kopernika? Kurcze, boje się żeby samej nie złapać tej wrednej grypy...
Ribi - my z mężem bardzo byśmy chcieli przechowywać krew pępowinową, ale koszt niestety jest dla nas za wysoki :-(
Trzymajcie się wszystkie chorowitki: obie ewcie i obie malutkie :-)
I powodzenia mamuśkom w karmieniu maluszków :-)
Dobrej nocki i do jutra
Hej, ja miałam Was poczytać w poludnie, ale jakos tak zeszło i teraz dopiero przysiadłam do kompa...
Oczywiście nie śpię..ale głownie przez to, ze mój m pojechał po teściów, bo byli gdziś u znajomych na imprezce...
Ewcia, Malutk-a, - wrcajcie do zdrówka, nic przyjemnego tak się męczyć. Ja sobie zrobiłam ten syrop z czosnku i mnie pomaga....
katka- gratuluję zdanego egzaminu!!! Zdolniacha z Ciebie
Sylvi - też myślałam, że juz masz dzidziusia przy sobie, ale najważniejsze, że wszystko w porządku z maleństwem...
Monciaa- u mnie w SR mówili, żeby miec otwarte oczy, ale tez mi sie wydaje, ze ciezko będzie tak rodzic...
Monia-t - położna nam mówiła, zby mieć otwarte po to, aby sie gałki oczne nie przekrwiły... Ja tez jestem ciekawa, jak ma się sytuacja w innych szpitalach w Krakowie...
Jutro jade na KTG do Rydygiera, to zobaczę jak się maja sprawy w tej kwestii.
Ribi - ale, jaja mam identyczny stanik Jak dla mnie super jest, tylko coś i się wydaje ze przy nawale, to bedzie mały, ale licze na to, ze później mi cycki wróca do normy...
Claudia- wczesnie wychodzisz na spacerek...U nas połozna mowila ze tak po 3 tyg, wychodzić na pierwsze rundki, ale pewnie, co położna, to inne zdanie ma na ten temat...
Mąż wrócił, wiec i ja się kłade spać, dobrej nocki dziewczynki, a może raczej wyczekiwanych porodów...
Oczywiście nie śpię..ale głownie przez to, ze mój m pojechał po teściów, bo byli gdziś u znajomych na imprezce...
Ewcia, Malutk-a, - wrcajcie do zdrówka, nic przyjemnego tak się męczyć. Ja sobie zrobiłam ten syrop z czosnku i mnie pomaga....
katka- gratuluję zdanego egzaminu!!! Zdolniacha z Ciebie
Sylvi - też myślałam, że juz masz dzidziusia przy sobie, ale najważniejsze, że wszystko w porządku z maleństwem...
Monciaa- u mnie w SR mówili, żeby miec otwarte oczy, ale tez mi sie wydaje, ze ciezko będzie tak rodzic...
Monia-t - położna nam mówiła, zby mieć otwarte po to, aby sie gałki oczne nie przekrwiły... Ja tez jestem ciekawa, jak ma się sytuacja w innych szpitalach w Krakowie...
Jutro jade na KTG do Rydygiera, to zobaczę jak się maja sprawy w tej kwestii.
Ribi - ale, jaja mam identyczny stanik Jak dla mnie super jest, tylko coś i się wydaje ze przy nawale, to bedzie mały, ale licze na to, ze później mi cycki wróca do normy...
Claudia- wczesnie wychodzisz na spacerek...U nas połozna mowila ze tak po 3 tyg, wychodzić na pierwsze rundki, ale pewnie, co położna, to inne zdanie ma na ten temat...
Mąż wrócił, wiec i ja się kłade spać, dobrej nocki dziewczynki, a może raczej wyczekiwanych porodów...
monciaa- ja parlam z zamknietymi, ale to dlatego ze mialam odlot, przez kilka godzin mialam non stop zamkniete oczy ze zmeczenia. przy partych popekalu mi naczynka w 1 i 2 oku- do dzis mam troche krwi w bialkach, tak samo naczynka popekaly mi na barkach i ramionach no i dostalam krwotok z nosa.
Zlotko1982
Zaangażowana w BB
monia-t Sylvii pisała, że na Ujastku już też jest zakaz odwiedzin:-( Ale czy tyczy się to też porodów rodzinnych to jeszcz enie wiemy. Ja tam będę we wtorek to się wszytkiego dowiem- bo prawdę powiedziawszy nie uśmiecha mi się rodzić bez męża
Co do grypy- mnie trzymało tydzień ale już przechodzi, ale lekarze bezwzględnie kazali mi unikać miejsc publicznych i leżeć, więc jak nie musisz to siedź w domku. Nie wyobrażam sobie porodu z takim osłabieniem i nikomu tego nie życzę.
A Ty gdzie zamierasz rodzić?
Mam nadzieję, że rano będą same dobre wieści na gorącej Dzisiaj było tak cicho na forum, może niecierpliwe ciężaróweczki walczyły dzielnie na porodówkach:-)
Kolorowych
Co do grypy- mnie trzymało tydzień ale już przechodzi, ale lekarze bezwzględnie kazali mi unikać miejsc publicznych i leżeć, więc jak nie musisz to siedź w domku. Nie wyobrażam sobie porodu z takim osłabieniem i nikomu tego nie życzę.
A Ty gdzie zamierasz rodzić?
Mam nadzieję, że rano będą same dobre wieści na gorącej Dzisiaj było tak cicho na forum, może niecierpliwe ciężaróweczki walczyły dzielnie na porodówkach:-)
Kolorowych
Ja dziś nie śpię już od 4.30 i zastanawiam się co się dzieje. Wstałam o 4 na siusiu i na chwilę przysnęłam jeszcze. O 4.30 wstał do toalety mój mąż więc skoro się obudziłam to też poszłam jeszcze raz. Położyłam się z powrotem do łóżeczka i nagle jakby jakieś pyk i drugi raz połączone z bólem podbrzusza, pleców... zastanawiałam się czy to gazy w jelitach dają znać o sobie po wczorajszych imieninach u mamy czy też zaraz się okaże, że zrobi mi się mokro. Po chwili przeszło, mały się trochę powiercił a ja stwierdziłam, że jakby mi trochę mokro więc wstałam do łazienki sprawdzić i majtki mokre jakby na różowawo ale nic się więcej nie leje. Położyłam się z powrotem do łóżka. Jeszcze raz i drugi coś jakby skurcz mnie łapało i za każdym razem na wkładce mokro, różowawo ale czy to sączą się wody czy czop tak odchodzi? - jeszcze na razie nie jestem pewna.
Próbuje sprawdzać teraz czy te jakby skurcze mają jakąś regularność.
Póki co jeszcze powiedziałam mężowi żeby spał spokojnie a ja poobserwuję co się dzieje. Na razie nie wiem co mam robić. Jeszcze póki co nie szykuję się na ip.
Próbuje sprawdzać teraz czy te jakby skurcze mają jakąś regularność.
Póki co jeszcze powiedziałam mężowi żeby spał spokojnie a ja poobserwuję co się dzieje. Na razie nie wiem co mam robić. Jeszcze póki co nie szykuję się na ip.
Witam z rana. Nadal w dwupaku ale dziś wyspana bo tylko 4 razy wstawałam. Chociaż znów cała koszulka mokra taką mam laktację, że szok. Ale chociaż humor mam dobry.
Mała rano potańczyła w brzuchu więc jestem spokojna. Cały czas mnie pobolewa jak na miesiączkę ale raczej to skurcze nie są. Idę upiec ciasto, nastawić rosół i na jakiś spacer.
Wczoraj robiłam shake czekoladowy i zjadłam tego taką ogromną ilość że szok. I dziś powtórka bo pyszne mi wyszły :-) Życzę spokojnej niedzieli.
Mała rano potańczyła w brzuchu więc jestem spokojna. Cały czas mnie pobolewa jak na miesiączkę ale raczej to skurcze nie są. Idę upiec ciasto, nastawić rosół i na jakiś spacer.
Wczoraj robiłam shake czekoladowy i zjadłam tego taką ogromną ilość że szok. I dziś powtórka bo pyszne mi wyszły :-) Życzę spokojnej niedzieli.
martusia29
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Sierpień 2010
- Postów
- 1 236
Witam się i Ja
Monciaa-Mnie połozne ochrzaniły przy synu ze prę z otwartymi,a powinnam z zamkniętymi,i teraz jak parłam to zamykałam.
Pewnie chodzi o to aby naczynka jak najmniej popękały i o to ciśnienie w gałce,i jeszcze musiałam mieć ze tak się wyrazę brodę prawie przy cyckach bo jak zaczełam przeć z głową tak normalnie to tez ochrzan nie wiem o co kaman moze chodziło im o tarczycę??
No w kazdym bądź razie przy drugim porodzie juz byłam o te doświadczenia mądzejsza i zadnego ochrzanu nie było
jumabe-wydaje mi się z tego co opisałaś ze poczułaś pyk i mokro na wkładce to mogą to być wody...moze Ci się zaczeły sączyć ....ja tak miałam ze usłyszałam pyk ból w podbrzuszu i mokro,tylko ze było przejrzyste .... jak dojechałam na ip i mnie badały to juz lekko rózowawe.
NO jak by nie bylo to juz czas czekam z niecierpliwością na rozwój wydarzeń,
Monciaa-Mnie połozne ochrzaniły przy synu ze prę z otwartymi,a powinnam z zamkniętymi,i teraz jak parłam to zamykałam.
Pewnie chodzi o to aby naczynka jak najmniej popękały i o to ciśnienie w gałce,i jeszcze musiałam mieć ze tak się wyrazę brodę prawie przy cyckach bo jak zaczełam przeć z głową tak normalnie to tez ochrzan nie wiem o co kaman moze chodziło im o tarczycę??
No w kazdym bądź razie przy drugim porodzie juz byłam o te doświadczenia mądzejsza i zadnego ochrzanu nie było
jumabe-wydaje mi się z tego co opisałaś ze poczułaś pyk i mokro na wkładce to mogą to być wody...moze Ci się zaczeły sączyć ....ja tak miałam ze usłyszałam pyk ból w podbrzuszu i mokro,tylko ze było przejrzyste .... jak dojechałam na ip i mnie badały to juz lekko rózowawe.
NO jak by nie bylo to juz czas czekam z niecierpliwością na rozwój wydarzeń,
Ostatnia edycja:
reklama
ja się też witam w dwupaku...
u mnie tak od wczoraj wieczora się pojawiają rzadkie skurcze, ale w miarę regularne, teraz jest tak samo, ciekawa jestem czy znów ustanie jak poprzednimi razami. Od paru dni mówiłam do męża, że jak nie pojadę na porodówkę w niedziele to się najpewniej skończy wywoływaniem za jakieś dwa tyg;/ a on jedzie dziś do swojego domu i mam jeszcze dziwne przeczucie, że wyjdzie z domu a mnie się nasili wszystko;/ wkurza się jak tak mówie ale ja mam takie dziwne przeczucie...a jeśli nie dziś to jeszcze mi zejdze hoho...
u mnie tak od wczoraj wieczora się pojawiają rzadkie skurcze, ale w miarę regularne, teraz jest tak samo, ciekawa jestem czy znów ustanie jak poprzednimi razami. Od paru dni mówiłam do męża, że jak nie pojadę na porodówkę w niedziele to się najpewniej skończy wywoływaniem za jakieś dwa tyg;/ a on jedzie dziś do swojego domu i mam jeszcze dziwne przeczucie, że wyjdzie z domu a mnie się nasili wszystko;/ wkurza się jak tak mówie ale ja mam takie dziwne przeczucie...a jeśli nie dziś to jeszcze mi zejdze hoho...
Podziel się: