Kurcze, człowiek pośpi chwilę a tu kolejny dzidziuś. :-) Ja opycham się zupą z soczewicy i mam wrażenie że noszę bliźniaki tak mnie wydęło. Ale korzystam póki mogę. Tak sobie myślę, że mogłabym urodzić jutro bo fajna data 11.01.11r. a poza tym moja siostra dostała w końcu ciekawą pracę i zaczyna też jutro więc były by dwie okazje do świętowania :-) Kto wie. Idę na jakieś słodkie coś bo narobiłyście ochoty tymi faworkami, ale piec to mi się nie chce. Mam lody śmietankowe :-)
reklama
modlicha83
Fanka BB :)
Gosia - na pewno będzie wszystko w porządku, ale lepiej sprawdzić co to może być.. a przy okazji swoją ciekawośc co do innych szczegółów zaspokoisz )
ciekawe co tam u moncii - mam nadzieję, że nie będzie nas trzymać długo w niepewności i da znać
ciekawe co tam u moncii - mam nadzieję, że nie będzie nas trzymać długo w niepewności i da znać
No wreszcie gorąca ruszyła Bo posucha sie robiła.
złotko - ty jesteś z mojego osiedla? nie wiedziałam A co chorowitków, to sa w pracy, wiec bardzo możliwe ze mogłas na nich sie napatoczyć, ale mysle ze po 7.00, to chyba nie przechadzałaś sie koło przystanku na Bujaka
Wcinaj kochana czosnek i rutinoscorbin, ja jeszcze zrobiłam sobie ten syropek, który Kate podała na odpowiednim wątku...mam nadzeje, ze te kuracje pomogą... I dziś znowu m pośle na kanapę
Ribi- kurde wielki czas, żeby sie coś ruszyło...która to puszczała uroki?
No, własnie ciekawe jak tam monciaa? Moze poluja z m na tego świniaka
Ja poodkurzałam, pranie powiesiłam i kotlety zrobiłam i kregosłup mi wysiada...padam na ryjek...
Fajnie, kolejne maleństwo na świecie:-) Ja myślę, że będę ostatnia, wszystkie się już rozpakujecie a ja zostanę sama na "polu bitwy";-)
Wiem już czemu wczoraj wszystkich chciałam zabijać- wykluło mi się jakieś przeziębienie;/ Czuję się jak zombie, wyglądam nie lepiej a mam jeszcze mnóstwo rzeczy do zrobienia więc leżeć nie bardzo mam jak. Mam nadzieję, że do godziny "zero" mi przejdzie, bo nie wyobrażam sobie przeć taka osłabiona.
https://www.babyboom.pl/forum/members/moniaivoy-78290.htmlmoniaivoy może to Twoje chorowitki domowe mnie gdzieś spotkały i pozarażały, w końcu podobno na tym samym osiedlu mieszkamy;-)
złotko - ty jesteś z mojego osiedla? nie wiedziałam A co chorowitków, to sa w pracy, wiec bardzo możliwe ze mogłas na nich sie napatoczyć, ale mysle ze po 7.00, to chyba nie przechadzałaś sie koło przystanku na Bujaka
Wcinaj kochana czosnek i rutinoscorbin, ja jeszcze zrobiłam sobie ten syropek, który Kate podała na odpowiednim wątku...mam nadzeje, ze te kuracje pomogą... I dziś znowu m pośle na kanapę
Ribi- kurde wielki czas, żeby sie coś ruszyło...która to puszczała uroki?
No, własnie ciekawe jak tam monciaa? Moze poluja z m na tego świniaka
Ja poodkurzałam, pranie powiesiłam i kotlety zrobiłam i kregosłup mi wysiada...padam na ryjek...
E
Ewcia_822
Gość
Kate1980 - mi się tez jutrzejsza data bardzo podoba
Właśnie wróciliśmy z zakupów i za 20 minut wyjeżdżamy do położnej i gina
Pewnie ok 19-20 wrócimy bo mój gin to różnie przyjeżdza...
Do wieczorka kochane
Właśnie wróciliśmy z zakupów i za 20 minut wyjeżdżamy do położnej i gina
Pewnie ok 19-20 wrócimy bo mój gin to różnie przyjeżdza...
Do wieczorka kochane
I mnie ta data sie podoba w zasadzie, to wszystko jedno, bylebym sie już rozpakowywać zaczeła
Kurde, chyba mnie po tej cytrynie i tym czosnku przes...a, coś tak czuje...i chyba Ali sie smaczek nie podoba, bo sie wypina jak nigdy...a moze ja tym przepędzęhihi...
Ewcia- powodzenia na wizycie!!
Kurde, chyba mnie po tej cytrynie i tym czosnku przes...a, coś tak czuje...i chyba Ali sie smaczek nie podoba, bo sie wypina jak nigdy...a moze ja tym przepędzęhihi...
Ewcia- powodzenia na wizycie!!
jestem dziewczynki... nadal w domciu w dwupaczku i po zjedzeniu tego świniaka
a więc tak:
szyjka skrócona i zgładzona (wreszcie) i jest rozwarcie - co prawda tylko 0,8 cm ale zawsze to już coś niz nic HUUURRRAAAA!!! dziecko nad podziw ruchliwe, skurczyki na poziomie 90%, dzidzia dobrze je znosi...
nie było usg bo ilość wód badana była na fotelu ginekologicznym... według wujka prawidłowa... a skoro dziecko ruchliwe to łożysko jeszcze daje radę:-)
i jeszcze jeden news - zaczyna mi odchodzić czop HUUURRAAA!!! jak tylko wspomniałam że od wczoraj jest mi bardziej mokro - ginek sprawdził i powiedział że to rozrzedzony czop...ale najważniejsze że już po mału zaczyna schodzić :-) na razie jest przezroczysty i ciagnący się, ale jest i to jest najważniejsze.
jeżeli nie urodzę do niedzieli to w poniedziałek mam się stawić do szpitala... i 18.01./19.01. przyjdzie na świat Szymonek :-) oczywiście po wywoływaniu wszelkimi sposobami ale się wreszcie urodzi (ostatecznie będzie cc).
świniak zaliczony w McDonaldzie aż mnie żołądek boli od tej ilości jaką pochłonęłam... mąż aż mi zdjęcie zrobił bo powiedział, że nikt nie uwierzy jak ja to połykam
i jeszcze jedna dobra wiadomość - wujek sobie podrinkował z ordynatorem i ginekologami ze szpitala, w którym będę rodzić i oni już wszystko wiedzą i będą o mnie dbać (przynajmniej obiecali)... jak będzie w rzeczywistości to się okaże :-)
DZIĘKUJĘ za trzymanie kciuków!!!
a więc tak:
szyjka skrócona i zgładzona (wreszcie) i jest rozwarcie - co prawda tylko 0,8 cm ale zawsze to już coś niz nic HUUURRRAAAA!!! dziecko nad podziw ruchliwe, skurczyki na poziomie 90%, dzidzia dobrze je znosi...
nie było usg bo ilość wód badana była na fotelu ginekologicznym... według wujka prawidłowa... a skoro dziecko ruchliwe to łożysko jeszcze daje radę:-)
i jeszcze jeden news - zaczyna mi odchodzić czop HUUURRAAA!!! jak tylko wspomniałam że od wczoraj jest mi bardziej mokro - ginek sprawdził i powiedział że to rozrzedzony czop...ale najważniejsze że już po mału zaczyna schodzić :-) na razie jest przezroczysty i ciagnący się, ale jest i to jest najważniejsze.
jeżeli nie urodzę do niedzieli to w poniedziałek mam się stawić do szpitala... i 18.01./19.01. przyjdzie na świat Szymonek :-) oczywiście po wywoływaniu wszelkimi sposobami ale się wreszcie urodzi (ostatecznie będzie cc).
świniak zaliczony w McDonaldzie aż mnie żołądek boli od tej ilości jaką pochłonęłam... mąż aż mi zdjęcie zrobił bo powiedział, że nikt nie uwierzy jak ja to połykam
i jeszcze jedna dobra wiadomość - wujek sobie podrinkował z ordynatorem i ginekologami ze szpitala, w którym będę rodzić i oni już wszystko wiedzą i będą o mnie dbać (przynajmniej obiecali)... jak będzie w rzeczywistości to się okaże :-)
DZIĘKUJĘ za trzymanie kciuków!!!
monciaa - to super wieści, już przynajmniej wiesz kiedy będzie dzidzia. Ale kto wie, może wyskoczy szybciej. Fajnie. Ja idę jutro i mam nadzieję, że też już mam rozwarcie tylko bez objawowe :-) Ale co ja gadam, przecież ja urodzę dziś w nocy - dziś testuję siłę perswazji z moją córcią i namawiam ją do wyjścia.
zjadłam te pierogi z kapustą i grzybami...wieczorkiem chyba zrobię oponki . Dziewczyny jakieś skurcze się pojawiły ale to chyba nic znaczącego Chociaż juttrzejsza data jest fajna 11.01.2011 ale 21.01.2011 też będzie ok
moncia zjadłaś świniaczka? Mi ostatnio jakoś nie wchodzi MC Donalds....
evcia trzymam za Ciebie kciuki na całej linii....w końcu musi się wszystko ułożyć....musisz w to wierzyć...
moncia zjadłaś świniaczka? Mi ostatnio jakoś nie wchodzi MC Donalds....
evcia trzymam za Ciebie kciuki na całej linii....w końcu musi się wszystko ułożyć....musisz w to wierzyć...
b_iala
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2008
- Postów
- 2 676
moncia --- rewelacja to ty dzis Tulnij sie z męzem a moze akurat po co czekac do poniedziałku
Ribi-- z karuzelą samo tak wyszło... ja tylko powiedziałam zeby nikt nie mówił ze to dla Kubusia ... i nikt nie powiedział aale radosc Tomek ma ogromną... nawet powiedział ze to " najfajniejsza lampa" dzis jeszcze bawilismy sie w warsztat ( mam lepszą smykałke do naprawiania zabawek niz mój Maz... no i cos sie odłamało w ulubionym samochodzie Tomka który przestał grac i jezdzic.. rozkrecilismy go i na szczescie udało sie naprawic pisałas gdzies ze nie jestes przygotowana do narodzin.... to CI powiem ze ja tez nie byłam przygotowana... i chyba temu łapią mnie te dołki czasami.. fizycznie byłam gotowa ale psychicznie niee.. no fakt faktem ze teraz to juz nie ma o czym gadac.. ale wolałabym jak by Kubus jeszcze posiedział do tego terminu.. był by troszkę wiekszy grubszy a taki zniego okruszek ze nie wiedziałam jak go wogole przebierac ...
evcia -- ja tez trzymam kciuki
musze sie zmywac czas relaksu dobiega konca... zaraz bąbelki powstają .. ide choc wody łyknąc ...przed drugą połową dnia
Ribi-- z karuzelą samo tak wyszło... ja tylko powiedziałam zeby nikt nie mówił ze to dla Kubusia ... i nikt nie powiedział aale radosc Tomek ma ogromną... nawet powiedział ze to " najfajniejsza lampa" dzis jeszcze bawilismy sie w warsztat ( mam lepszą smykałke do naprawiania zabawek niz mój Maz... no i cos sie odłamało w ulubionym samochodzie Tomka który przestał grac i jezdzic.. rozkrecilismy go i na szczescie udało sie naprawic pisałas gdzies ze nie jestes przygotowana do narodzin.... to CI powiem ze ja tez nie byłam przygotowana... i chyba temu łapią mnie te dołki czasami.. fizycznie byłam gotowa ale psychicznie niee.. no fakt faktem ze teraz to juz nie ma o czym gadac.. ale wolałabym jak by Kubus jeszcze posiedział do tego terminu.. był by troszkę wiekszy grubszy a taki zniego okruszek ze nie wiedziałam jak go wogole przebierac ...
evcia -- ja tez trzymam kciuki
musze sie zmywac czas relaksu dobiega konca... zaraz bąbelki powstają .. ide choc wody łyknąc ...przed drugą połową dnia
reklama
Podziel się: