reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Styczen 2011

reklama
A ja dopiero teraz mam chwilkę. Na wizycie ok, ale wkurzyłam się bo nic się nie ruszyło od ostatniej wizyty oprócz wagi małej. Szyjka dalej miękka i podatna, rozwarcie na paluszek, ale gin powiedział że u kobiet które już rodziły to norma. Tak więc i ja mogę dotrwać do terminu a nawet przenosić. Mała waży ok 3300g. Zwolnienie dał mi też tylko do terminu czyli do 21.01, mówił że nie dają na dłużej bo ich sprawdzają, a ostatnio w ogóle się uwzięli bo jak oddawał te swoje różowe kartki do ZUS-u 3 dni później niż powinien to mu powiedzieli, że jeśli się to powtórzy to mu zablokują dawanie zwolnień na miesiąc. Masakra jakaś. Jak nie urodzę do 21 to powiedział żeby właśnie iść do internisty i nie udawać choroby tylko powiedzieć co i jak i oni daja bez problemu. No nic, trudno.

Tak się rozczarowałam tym, że moja szyjka w takim samym stanie, że jak wracałam od gina to na moje 8 piętro weszłam pieszo i chyba teraz codziennie będę to uskuteczniać:-D

monciaa i Ariska pocieszę Was, ja rodziłam Anię 2 tyg po terminie, mam nadzieję że to się nie powtórzy.
 
Ostatnia edycja:
ja mam laktator po synku - medeli.
wogóle nie planowałam zakupu, ale po pierwszym porodzie byłam cała w nerwach, że nie mam mleka i laktator kupiła mi mama w szpitalu... przydał się. pobudzałam laktację i jakoś poszło :-)


olandia - fajnie, ze sie odzywasz :-)

monciaa i ariska - to Wy jeszcze dłużej niz ja jesteście przeterminowane! ale widzę, że tak samo na luzie :-D
się nasze dzieci nie pchają na świat :-D lepiej im w środku :-D



po południu kolejne kawałki czopa poleciały - może uda się w tą sobotę załapać na poród, lub niedzielę, chociaż mój mąż obstawia poniedziałek 10 stycznia - mówi, że jak 10 kwietnia poczęty, to się 10 stycznia urodzi :-D ;-)

i coś mam ostatnio zwiększona ochote na slodkie.
wczoraj w nocy - dokładnie o 2:00 :-D wciągnęłam pół opakowania "Tofifi"
a teraz skonczyłam czekoladę z orzechami.
normalnie nie jestem w stanie zjeść całej na raz, a teraz tak szybko się skończyła...
 
U mnie tez cisza narazie. Zastosowalam masaz brodawek i zobaczymy ;) ale masowalam sie chwilke pod prysznicem wiec cudow nie oczekuje. Zauwazylam jedynie ze chyba po tym masazu szyjki polecialy mi kawalki czopa- zawsze jakis postep ;-)
Gogi podziwiam spacerek na 8 pietro ;-) nie wiem czy dalabym rade;)
Uciekam spac. Dobrej nocki!
 
No to mnie w koncu zaraziłyście tymi słodyczami i właśnie wcinam czekoladę, pewnie zjem całą znając moje możliwości w ciąży :-D Kładę się zaraz spać, więc życzę wszystkim dobrej nocy z porodami dla tych co chcą już rodzić!
 
No i u mnie lipa z tymi skurczami, wiedziałam, że sie tak skończy...

Pewnie taka zmyłka będzie jeszcze przez 2 tygodnie.

A Wam ariska i monciaa - to złoty medal sie należy, za wytrwałosć!!!

Gosia27- ja pewnie bałabym sie zaszczepić...

Olandia- fajnie, ze sie odezwałas:)

Co do laktatora, to ja na razie nie kupowałam, stwierdziłam, ze jak zacznie sie akcja, to męza pośle, żeby kupił...
 
Ostatnia edycja:
jak u was ten czop wyglada?
wy tu tak o porodach zeby sie zaczeło,a ja do 16.01 modle sie zeby nic nie było,moze jakies sposoby zeby nie zaczynało sie??:)
 
reklama
No przeszło drapanie w gardle prawie, przepłukałam wodą z solą...

Ach dziewczynki Wy to już pewnie na skraju cierpliwości jesteście :-)

takie oczekiwanie musi być stresujące ... podziwiam
i dojadamy ostatni kawałek pizzy ;-)
 
Do góry