reklama
ookatkaoo1993
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2010
- Postów
- 3 918
Hej babeczki ja na chwilkę, jak zawsze oczywiście:--(No ale co poradzę....u mnie dzisiaj nocka nie była straszna za to plecki bolą strasznie wczoraj siedziałam od 18 do 21 nad ksiązkami i sie uczyłam.
...Jestem załamana...dzis mam 2 egzaminy nie wiem czy dam rade...straszny stres jest:-( Boję sie okropnie...Za kazdym razem jak wstaje to mysle ze to juz dzis, że dzis moja kolej ale jakos nic sie nie dzieje tylko brzuszek sie spina...
Czekam na koleżanke i dalej będziemy sie ukac:[
Nie chce mi sie strasznie ale za to wieczorkiem sobie odpoczne...
Śluzu(galaretki) dalej jest;-(
Nie wiem czy to czop, bo czytałam ze niby ma być zabarwiony krwią...a u mnie Przezroczysty(
Chciała bym żeby moja kolej przyszła dzis;]
...Jestem załamana...dzis mam 2 egzaminy nie wiem czy dam rade...straszny stres jest:-( Boję sie okropnie...Za kazdym razem jak wstaje to mysle ze to juz dzis, że dzis moja kolej ale jakos nic sie nie dzieje tylko brzuszek sie spina...
Czekam na koleżanke i dalej będziemy sie ukac:[
Nie chce mi sie strasznie ale za to wieczorkiem sobie odpoczne...
Śluzu(galaretki) dalej jest;-(
Nie wiem czy to czop, bo czytałam ze niby ma być zabarwiony krwią...a u mnie Przezroczysty(
Chciała bym żeby moja kolej przyszła dzis;]
cześc dziewczyny
Ribi -ja też mysle o pracy i obawiam się ze będę musiała szukać innej ,blizej siebie.jak mieszkałam w warszawie to do pracy miałam 20 min autobusem,teraz prawie 50 km.samochodem...takze na paliwo straciłabym majątek a na pewno pół pensji..u nas niestety nie ma złobków,zostaje niania i znów kółko się zamyka bo musiałabym zarabiac co najmniej ze 3 tys.a do pracy chcę i muszę pójść bo mam kredycik mieszkaniowy do spłaty ( jeszcze 27 lat).ech....
Ribi -ja też mysle o pracy i obawiam się ze będę musiała szukać innej ,blizej siebie.jak mieszkałam w warszawie to do pracy miałam 20 min autobusem,teraz prawie 50 km.samochodem...takze na paliwo straciłabym majątek a na pewno pół pensji..u nas niestety nie ma złobków,zostaje niania i znów kółko się zamyka bo musiałabym zarabiac co najmniej ze 3 tys.a do pracy chcę i muszę pójść bo mam kredycik mieszkaniowy do spłaty ( jeszcze 27 lat).ech....
Z nianią i żłobkiem to teraz masakra. U mnie niania bierze 1000 zł a najtańszy żłobek 600 zł. No ale co człowiek pocznie jak pracować trzeba i kombinować.
Pytanie, czy w tym miesiącu zus nie spóźnia się u was z zasiłkiem. Bo ja już powinnam mieć i nie mam. A jutro święto więc pewnie po niedzieli. Czy oni tak zawsze. Bo to dopiero mój trzeci przelew i czekam bo kasy nie mam. :-(
ookatkaoo1993 - będzie dobrze, przecież teraz chłoniesz wiedzę za dwoje :-)
Pytanie, czy w tym miesiącu zus nie spóźnia się u was z zasiłkiem. Bo ja już powinnam mieć i nie mam. A jutro święto więc pewnie po niedzieli. Czy oni tak zawsze. Bo to dopiero mój trzeci przelew i czekam bo kasy nie mam. :-(
ookatkaoo1993 - będzie dobrze, przecież teraz chłoniesz wiedzę za dwoje :-)
ribi wydaje mi sie, ze kazda z nas martwi sie tym. ja mam gdzie wracac ale powiem szczerze przy 2 dzieci nie chcialabym tam wrocic ale nie mam wyjscia. gdzie przyjma matke z 2 malych dzieci, przeraza mnie to bo o zlobek w krakowie ciezko, masakra boje sie jak diabli bo miska moj tata sie opiekowal. teraz nie wiem jak to bedzie bo tata mowi o szukaniu pracy eh czasem zastanawiam sie jak poradzimy sobie z tym wszystkim.
F
fogia
Gość
wiecie co, M. przywiózł mi dziś z pracy odcinek z pensją za styczeń, a tam do 26 chorobowe, a od 26 do 28 urlop macierzyński. Skąd oni to wzięli???? Zwolnienie mam do 13.01. Zachodzę w głowę i nie rozumiem. A z drugiej placówki gdzie mam umowę do dnia porodu to kasy wogóle nie dostałam, tzn. chyba nie dostałam bo przyszły mi jakieś grosze i nie wiem czy to ta pensja czy wyrównanie za ubiegły rok. W tytule przelewu napisane tylko wynagrodzenie przy obu pensjach.
Ribi to normalne, że się stresujesz. Od pracy, kasy tak wiele zależy, myślisz o zapewnieniu wszystkiego co najlepsze swojemu dzieciątku. Ja w sumie to mam trochę inną sytuację bo umowę mam na stałe ale nigdzie nie jest powiedziane, że mi nie zmniejszą etatu np.
widzę, że też masz dziś dzień niechcieja. Ja mam stertę prasowania, muszę zakupy zrobić, Filipka z przedszkola przyprowadzić, chałupę posprzątać, ksiądz u nas dziś chodzi ...... ale nie chce mi się!!!!!!idę zrobić porządek ze sobą , umyć się itd...
niestety jestem zmuszona iść na pocztę dzisiaj wysłać to L4 ....
nikt tego za mnie nie zrobi
Filipek nigdy jeszcze nie nocował poza domem. Generalnie zawsze, któreś z nas było przy nim jak zasypiał. Niby jest już duży, powinien zrozumieć ale ostatnio jeszcze tak dziwnie się zachowuje. Ciągle tylko mama i mama, nie odstępuje mnie na krok. Rodzice chcą go zabrać do siebie, mi się to nie podoba bo mieszkają od nas 70km, a on tam nawet zabawek nie ma. :-(fogia ja mam podobnie tez zastanawiam sie jak to bedzie z miska, bo jak 2 razy zostawala u rodzicow na noc to standardowo wieczorem byl placz gdzie moja mamusia. zreszta tak jest zawsze gdy ktos inny ja usypia :-( a jak pomysle, ze 3 dni jej nie bede widziec to plakac mi sie chce.
Ribi to normalne, że się stresujesz. Od pracy, kasy tak wiele zależy, myślisz o zapewnieniu wszystkiego co najlepsze swojemu dzieciątku. Ja w sumie to mam trochę inną sytuację bo umowę mam na stałe ale nigdzie nie jest powiedziane, że mi nie zmniejszą etatu np.
Ja też miałam w nocy skurcze i bóle kręgosłupa. Obudziałam się zdziwiona, bo raczej w nocy nigdy ich nie czułam, aż tu nagle ... Całe szczęście, że były nieregularne i mogłam sobie w międzyczasie pospać ;-) Ale, kurcze, ja chyba jestem jedyną na tym wątku, która wolałaby jeszcze się nie rozpakowywać Wolę poczekać do terminu ;-) Albo przynajmniej do 15-go, kiedy to Wituś ma swoje 4-urodzinki ;-)
Fogia, czemu się boisz znieczulenia i cięcia? Przecież raz przez to przechodziłaś i wiesz jak to jest. Choć już nie pamiętam, ale czy ty miałaś jakieś problemy z tym znieczuleniem?
Ja samego cięcia i zzo (bo takie chce mieć przy cc) się nie boję. Bardziej martwię się o Witka i jak to będzie z karmieniem małej. Witek stracił odruch ssania i była z tym jazda. Mam nadzieję, że jego siostrzyczka będzie miała mniej problemów ;-)
Ribi, wcale się nie dziwię, że martwisz się o to co będzie w przyszłości. W końcu teraz będziesz odpowiadała nie tylko za siebie ale i za dziecko Myślenie kobiet bardzo się zmienia jak są bliskie porodu i już po nim. A nie ma co ukrywać, że sytuacja finansowa rodziny jest bardzo ważną kwestią przy wychowywaniu dzieci oraz to ile czasu, my rodzice, możemy tym dzieciom poświęcić.
Ja dla odmiany staram się nie myśleć o powrocie do pracy, bo czuję, że nie bardzo będę miała do czego wracać. A jeśli nawet miałabym do czego to nie wiem czy już tam chcę wrócić Czeka mnie ciężki okres podejmowania decyzji co dalej począć ze sobą w kwestii zawodowej
też tak mam, strasznie się stresuję i tym co będzie z FIlipkiem i bardzo się boję samego znieczulenia i cięcia. :-(
Fogia, czemu się boisz znieczulenia i cięcia? Przecież raz przez to przechodziłaś i wiesz jak to jest. Choć już nie pamiętam, ale czy ty miałaś jakieś problemy z tym znieczuleniem?
Ja samego cięcia i zzo (bo takie chce mieć przy cc) się nie boję. Bardziej martwię się o Witka i jak to będzie z karmieniem małej. Witek stracił odruch ssania i była z tym jazda. Mam nadzieję, że jego siostrzyczka będzie miała mniej problemów ;-)
Ribi, wcale się nie dziwię, że martwisz się o to co będzie w przyszłości. W końcu teraz będziesz odpowiadała nie tylko za siebie ale i za dziecko Myślenie kobiet bardzo się zmienia jak są bliskie porodu i już po nim. A nie ma co ukrywać, że sytuacja finansowa rodziny jest bardzo ważną kwestią przy wychowywaniu dzieci oraz to ile czasu, my rodzice, możemy tym dzieciom poświęcić.
Ja dla odmiany staram się nie myśleć o powrocie do pracy, bo czuję, że nie bardzo będę miała do czego wracać. A jeśli nawet miałabym do czego to nie wiem czy już tam chcę wrócić Czeka mnie ciężki okres podejmowania decyzji co dalej począć ze sobą w kwestii zawodowej
giovannessa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Lipiec 2010
- Postów
- 826
Fogia, Ty pracujesz w szkole i wynagrodzenie masz wypłacane z góry? To albo sobie tak do przodu policzyli i potem poprawią (macierzyński można mieć do dwóch tygodni przed porodem, tylko mało kto z tego korzysta), albo się pomylili... Ale jak dalej będziesz miała zwolnienie, to pewnie Ci to wyliczą jak należy :-)wiecie co, M. przywiózł mi dziś z pracy odcinek z pensją za styczeń, a tam do 26 chorobowe, a od 26 do 28 urlop macierzyński. Skąd oni to wzięli???? Zwolnienie mam do 13.01. Zachodzę w głowę i nie rozumiem.
Fogia, odradzam ci wyprawianie Filipka do dziadków. Skoro on nigdy nie nocował u kogoś bez was, to będzie mu bardzo ciężko przeżyć te kilka dni. Wiesz jak to jest z moim Witkiem - on dość często bywał na noc u jednej babci i drugiej, a i tak nie zamierzam go do nich dawać jak będę w szpitalu - mimo, że mieszkają bardzo blisko nas. To co przechodzą teraz nasi synowie to lęk przed tym co będzie jak się dzidziusie urodzą i co się z nimi stanie.
Masz z kim zostawić Filipka jeśli zaczniesz rodzić w nocy albo jest ktoś kto może go odebrać z przedszkola jak ty z mężem będziecie na porodówce w dzień?
Masz z kim zostawić Filipka jeśli zaczniesz rodzić w nocy albo jest ktoś kto może go odebrać z przedszkola jak ty z mężem będziecie na porodówce w dzień?
reklama
Podziel się: