reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

hej, widzę, że będziemy mieć sylwestrowe maluszki:) powodzenia dziewczyny!! u mnie kolejna skurczona noc, co godzinę budziłam się z brzuszkiem jak kamień, a wieczorem standard, co 10min.:/ wstałam, zjadłam, leżę, i tak znów mam co 10:/ i zaczynają być trochę bolesne:/ a poza tym, miałam dziś taką zgagę, że męczyła mnie do rana prawie..maalox na szczęście pomógł, wieczorem posmarowałam sobie plecki wickiem, nosek maścią majerankową, do środka woda morska i jakoś przeszedł katar... a na leki wydałam ponad 60zł...właśnie kichłam i chyba coś mi pękło w podbrzuszu..jakoś tak mokro..hmm...
 
reklama
no właśnie nie:/ normalnie poczułam i usłyszałam takie pyk, a siusiu w ciąży nie zdarzyło mi się jeszcze popuścić o dziwo:p
i taki rozwodniony śluz jakiś, ale nie dużo..
 
Blondi, jak masz skurcze krzyżowo - miesiączkowe to raczej to będzie to. Jak są regularne i bolesne to lepiej jedź do szpitala. Wody nie zawsze same odchodzą. Jesteś terminowa więc na pewno na ip nie będą robić problemów;) Trzymam kciuki;)
 
No ja sobie wzięłam prysznic, nie mogłam już spać. Jakoś mi rano było niedobrze.

moncia, chyba będzie trzeba coś kupić , jakiś syropek, bo nadal kaszlemy oboje...
Skoro mówisz , że ten Stodal pomógł, to czemu nie...
Dziękuję, wiesz kaszlę mniej, ale czas coś czuję na płuchach jakby się przykleiło i nie chciało zejść:no:
a odkaszleć ciężko

a katar to u mnie - jak się mówi leczony trwa tydzień, nieleczony 7 dni - tu mi nigdy krople nie pomagały ani nic z tych rzeczy...

Na syropek się skuszę, bo ileż się mam męczyć, między kaszlami czuję się już o niebo lepiej


Blondi, Tysia oby i u Was się już zaczynało...
trzymam kciukasy za Was mocne, najwyższa pora już :tak:



 
Ja wstałam dopiero a tutaj widzę zaczyna się coś dziać na gorącej....
Za chwilę napiszę smsa do klaudoos może już coś wie....albo rodzi:)
Blondi i Tysia czy mam rozumieć , że wy też będziecie rodzić?:) Super



NAPISAŁAM JEJ SMSA ALE NIE ODPISAŁA WIĘC CHYBA MAMY PORÓD:)
 
Ostatnia edycja:
Dzień Dobry :)

Widzę, że na BB gorąco :) SUPER :) Klaudoos pewnie już na IP.
Blondi jeśli nie minie, to ja chyba bym jechała już, bo potem może być za późno.

A ja w nocy musiałam wziąć leki przeciwbólowe, bolała nerka okropnie a nawet termofor nie pomógł :( W ogóle już nie wiem jak mam spać, bo wszystko mnie boli :(

Idę pod prysznic i robić śniadanko bo Wiki czeka.

No i ciekawe jak tam marutis88???
 
Ja wstałam dopiero a tutaj widzę zaczyna się coś dziać na gorącej....
Za chwilę napiszę smsa do klaudoos może już coś wie....albo rodzi:)
Blondi i Tysia czy mam rozumieć , że wy też będziecie rodzić?:) Super

kurcze, ja nie wiem, nie rodziłam jeszcze:p na razie się obserwuję, a tymczasem idę w drzemkę, bo noc mnie wykończyła, a muszę mieć siły na ewentualną akcję:p na pewno się odezwę:)
 
Witam :),
widze , ze cos sie ruszylo na goracej :)

Martus88 trzymamy kciuki!
klaudoos rowniez kciuki zacisniete, mysle ze juz bez Szymonka do domu nie wrocisz, to na pewno porod :)
Blondi u Ciebie tez sie rozkreci, jak masz takie bole to nie ma szans, musisz wkrotce urodzic ;)
Tysia ponoc takie "pyk" to moga byc wody... Ja tego nie mialam, ale z opisu osob ktore mialy to tak nieraz to wyglada.
 
reklama
Ja dziś wstałam dość wcześnie bo o 6.30 a nie spałam już w sumie od jakiejś 5-ej, tylko trochę podrzemywałam. Śniło mi się dziś, że rodzę a położne jakoś nie za bardzo mi pomagały aż w końcu skurcze ustały i było po rodzeniu. Mam nadzieję, że jak przyjdzie co do czego to będzie inaczej.
Dzisiaj wybieram się na zakupy wyprawki dla Dominika, w końcu to najwyższa pora. Wczoraj już zrobiłam kosmetyczno-higieniczne zakupy w rossmanie a dziś wybieram się do jednego komisu-sklepu, który twierdzi, że u niego taniej i polskie produkty (w sumie tak najdrożej nie ma ale zobaczymy). W końcu trzeba skompletować i spakować torby dla nas do szpitala skoro planuję rodzić na początku stycznia.
Muszę też dziś umyć w końcu i rozstawić łóżeczko, które przywieźliśmy po świętach od szwagra uprać części, które się da wózka. Przydałoby się też w końcu poprasować ciuszki, które już uprałam i uprać kolejne. Wszystkiego pewnie dziś nie zrobię, może trochę zostawię na jutro.
Brzuch się co jakiś czas spina, czasem trochę boleśnie po tym jak przestałam już brać nospę. Ale w końcu chcę urodzić jak najszybciej więc niech się spina jak najwięcej i rozkręca co ma rozkręcić.

Życzę szybkich i lekkich porodów dla tych, które dziś się wybrały lub wybiorą na porodówkę, bo z tego co czytam to jest dziś szansa na powitanie jakiś maleństw.
 
Do góry