Dziewczyny czy pamiętacie nazwę tej maści na brodawki o której rozmawiałyśmy jakiś czas temu. Którejś położna na SR radziła, nie był to bephanten tylko jakoś inaczej, coś na m.....
nie maltan?
Ja kupiłam maść na brodawki z feminy z serii (skarb matki) Drogie dziadostwo - ale ponoć skuteczne. Mnie już brodawki bolą, a jak ten skarb zassie to się pewnie posikam z bólu - więc już smaruję
Fogia - ja ci coś tam namieszałam. Wybacz, to przez moje gapiostwo Jak dasz radę to usuń, bo mi się nie udało