reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

Helo, co tam mam nadzieje, że dziewczynki się dzielnie trzymają
mi kaszel jakoś nie chce przejść i do tego litry krwi z nosa :wściekła/y:
idę dzisiaj do apteki coś kupić....



klaudoos masakra co piszesz opieka okropna, aż szok.....:no:



 
reklama
dziewczyny czy macie twardnienie brzuszka?ja skonczony 36tydz,i brzuszek twardnieje tak z 10 razy na dzien,lekarz powiedział ze to skurcze macica trenuje,lezec i brac nospe,a ja nie wiem czy to objaw ze niedługo cos sie moze zaczac czy jak??chce do 15 stycznia donosic,i oprócz lezenia to nie wiem co moge jeszcze zrobic,z jednej strony dobrze ze trenuje ale niech sie nie rozkreca tak juz:(

wogóle nie wiem jak wy ale ja czasami mam takie mysli,jak to bedzie i wogóle,strach normalnie przed tym wszystkim,jak to sie zacznie,jak z ta dzidzia bedzie:)
julcik - ja też tak miałam miesiąc temu, i chyba wiele z nas. Nie dość że brzuch twardy to jeszcze kłucia i naciąganie w pachwinach. Teraz jestem kilka dni przed porodem i nic mi nie jest. Więc nic się nie martw - powoli się rozkręca ale pewnie jeszcze pochodzisz z brzuszkiem :) Będzie dobrze :)))
 
dziewczyny czy macie twardnienie brzuszka?ja skonczony 36tydz,i brzuszek twardnieje tak z 10 razy na dzien,lekarz powiedział ze to skurcze macica trenuje,lezec i brac nospe,a ja nie wiem czy to objaw ze niedługo cos sie moze zaczac czy jak??chce do 15 stycznia donosic,i oprócz lezenia to nie wiem co moge jeszcze zrobic,z jednej strony dobrze ze trenuje ale niech sie nie rozkreca tak juz:(

wogóle nie wiem jak wy ale ja czasami mam takie mysli,jak to bedzie i wogóle,strach normalnie przed tym wszystkim,jak to sie zacznie,jak z ta dzidzia bedzie:)

spokojnie to twardnienie jest normalne... lez i bierz nospe i odpoczywaj ile mozesz...
 
uff dzieki za info,no mam nadzieje ze to sie bardziej narazie nie rozkreci:)bo to jeszcze nie pora,niech rosnie,małe to wazy 2100,to czego sie ma pchac na swiat:)
 
ja po lekarzu już i jajco załatwione bo lekarza nie ma, a nikt nie zadzwonił bo nie mieli numeru telefonu do mnie wrr i mam się zgłosić 4 stycznia bo wtedy będzie ,a nie wiem czy dotrzymam do tego 4 ;) i wtedy pewnie lekarz zdecyduje kiedy mnie kłaść do szpitala jak bede przeterminowana
 
Witajcie Kochane:-)

klaudoos tymi skurczami co 5 minut i ze to własnie wtedy dopiero wyruszysz do szpitala , to moze nie najlepsza mysl... Moze jednak trochę szybciej?

Doradzam tak, dlatego ze jak mnie obudzily pierwsze skurcze to odrazu były co 8-10 minut (kilka) a nastepne piorunowo szybko juz własnie co 5 minut. Calłośc rozhustala sie doslownie w niecale pół godziny:szok:

Ja mam bardzo blisko do szpitala (jakies 10 min) ale jak schodzilam z czwartego pietra i w drodze to juz myslalam ze sie posram z bólu bo byly tak czeste i silne.

A gadaniem starych wyżeraczek, czyli "najmądrzejszych" połoznych nie przejmowac sie!!!! W du.... miej ze nazywaja cie symulantka! Najwazniejsze jest zdrowie i zycie Twoje i dzidzi:tak:

Gdy dojechalam na oddzial i wlazłam (wczołgalam, wdrapałam) sie na fotel to gin stwierdzil:" Ma Pani juz pół porodu za sobą- 6 cm rozwarcia...nieźle sie Pani trzyma przy takich skurczach...":szok:

Dlatego jak masz dalej do szpitala to moze nie czekac az będą co 5 min bo kto wie moze u Ciebie byc takze taka expresowa akcja porodowa:tak:
 
ja po lekarzu już i jajco załatwione bo lekarza nie ma, a nikt nie zadzwonił bo nie mieli numeru telefonu do mnie wrr i mam się zgłosić 4 stycznia bo wtedy będzie ,a nie wiem czy dotrzymam do tego 4 ;) i wtedy pewnie lekarz zdecyduje kiedy mnie kłaść do szpitala jak bede przeterminowana

No to pocałowałaś klamkę :-(


 
malta- mi polozna powiedziala ze skurcze maja byc regularne od godziny i liczyc szczytowe!
ja teraz taka madra jestem, ale pewnie jak bede miec co 7minut scisk w dupie to polece chocby nie wiem co.. ale tez wole byc jak najdluzej w domu, zeby tam miec juz jakies rozwarcie konkret, zreszta zoabczymy.. mam nadzieje ze to nie bedzie w polowie stycznia, bo nie urodze 4,5kg klocka:)
 
hej dziewczyn... u mnie spokojnie.. noc całkiem całkiem.. troche wstawałam pic i do wc.. ale ogolnie niezle... rano porobiłam badanka : mocz, morfologia , i antygen hbs :) we czwartek mam badanie.... torbe juz wczoraj spakowałam :) w sumie niewiele musiałam spakowac: klapki, 1 pizamke,2 recznik, kosmetyczkę, bielizne.. no jeszcze włozyłam sobie wkładki laktacyjne i podkłady.. wiec juz na wyjazd do kliniki jestem gotowa.. ale sie nie wybieram :) tort na urodziny zamówilismy dzis z Miskiem... sąsiedzi wpadną na sylwestra wiec miło sobie posiedzimy ;)... a póznije po nowym roku moge rodzic:)

klaudos -- baradzo dobrze zrobiłas po to jest IP zeby tam pojechac!...mój mąz to nerwowy.. jak by usłyszał co ta baba gada to by ją z ziemą zrównał.. zresztą juz to przerabiałam pod koniec ciazy z Tomkiem jak pojechalismy na IP.. i pani kazała nam poczekac bo ona ma wazniejsze sprawy .. jak mój misiek otworzył drzwi na oddział.. jak rozpiłował buzie.. to pani szybciutko sie mną zajeła..
damqelle -- duzo zdrówka dla Ani!!!!
caludia4you--- moze wyslij meza do apteki.. jak ty taka osłabiona jeszcze gdzies upadniesz...
 
reklama
ariska - no to rzeczywiście możesz nie doczekać do 4 stycznia :-)

julcik - odpoczywaj dużo i bierz nospę...

a ja się kąpnełam i zaraz biorę się za ogarnięcie mieszkanka... bo wygląda po świętach jakby tajfun przeszedł:-D zwłaszcza jak ja 2 dni leżałam plackiem w łóżku a mąż mógł robić co chciał i właśnie zrobił... nic nie posprzatał po sobie :-) miał dostac opr ale właśnie od rańca robi inwentaryzację (ma własną firmę) i mi go szkoda...

później go czeka jakaś telekonferencja, zakupki (bo mi się szampon i odżywka skończyły) hihihi...


EDIT:

claudia - tak czytam o tym twoim osłabieniu i myślę, że jednak ten syropek z cebuli nic nie działa na kszel... do tego krew z noska...
z tego co wiem to jestes przeziebiona dłużej niż ja... a ja dzisiaj spałam do prawie 6 rano i nic mnie w nocy nie męczyło z przeziębienia tylko nad ranem... może rzeczywiście spróbuj tego syropu co ja - ja pije Stodal. Wydaje mi się, że troche pomaga... a wczoraj przed snem wysmarowałam sobie klatkę piersiową maścia rozgrzewającą i rzeczywiście do rana nie kaszlałam...
 
Ostatnia edycja:
Do góry