jestem!! o rety dziewuszki...
pojechalismy bo dalej w sluzie byla krew, wiec mowie do mojego, cholera koncowka ciaazy maly sie nie rusza, bole miesiaczkowe sa.. hmmm mam nadzieje ze lozysko cale.
po 22 pojechalismy, bylismy jakos 22.30 a tam, kolejka!
dobra jedna poszla na badanko pani wola mnie.. co jest? mowie, zaczela sie na mnie drzec, ze to normalne objawy zapowiadajace porod, wiec jej mowie ze nie czuje tez ruchow, bo fakt w sumie nie czulam. wiec pogratulowala mi ze dopiero teraz przyjechalam (lekko podkur*** bo nie miala spokoju, nie mogla z kolezanka pogadac przez tel, co sie pozniej okazalo bo jak lezalam na ktg to zdzwonily sie i niby wszystkie co przyjachala to niby symulowaly, jedna niby krwawi, a badanie genetyczne wykazalo cos tam, druga tez i trzecia lezy pod ktg bo nei czuje ruchow- ja..) no dobra podlozczyla pod ktg, po kilku minutach sciskania w brzuhol- bo mam tluszczyk wiec trzeba bylo dociskac, czuje jak maly sie rusza- w tym czasie twardnieje mi bolesnie brzuch- moim zdaniem skurcz, bo trzymal ok 40sekund, opierd**** mnie ze to nie skurcz.. jezu, bylam juz zgotowana jak nie wiem co.. powiedzial ze to "przygotowania"..
w tym momencie przychodzi dziewczyna z terminem na 5.01 pyta ja o jest? ona ze ma skurcze regularne co 5-10minut- odpowiedz- ooo to slabiutko to jeszcze nie to, ona odpowiada- ze jeszcze widziala krew.. prosze mi pokazac itd.. zbadala, rozwarcie niby na opuszek- ale tez symuluje- chcialam uciec..
no dobra po ktg mam wyjsc i czekac na gina.. po pol godzinie badanko- czop wypadl ale jescze resztka w postaci plynnej schodzi- nawet pokazal w wzierniku, szyjka- jeszcze jest i zamknieta. oj pani to jeszcze nie teraz bedzie rodzic (szczerze odechcialo mi sie w tym moemncie szybkiego porodu, powiedzialam do meza ze za kilka dni n pewno mnie nie zobacza).. zataz bedzie usg.. klade sie.. telefon- ma isc do rodzacej po 40min.. usg.. waga 3830g, glowka penetruje w odcinku krzyzowym czy jakos tak, wod duzo, spokojnie, moim zdaniem urodzi pani po terminie.. gdyby co prosze sie stawic 15.01 (oszalal).. powiedzial ze zaprasza jak wody odejda, albo skurcze regularne- bolesne!!
ja pierdziele, zatem dziewczynki mimo ze krwisty czop nie zapowiada u mnie porodu.. modle sie tylko by mi te wody odeszly- bo dla nich wtedy sygnal ze porod bo skurcze to niby nic takiego!