witam się i ja poświątecznie.
ciężko jakoś po tych świętach, niewyspana jestem, w wigilię zostaliśmy u teściów na pierwszy dzień świąt, spałam 3h, twardo, ciasno, dziś od 4:44 zgaga, masakra jakaś i potem zasnąć nie mogłam, a jak się udało to spałam do 10.30.
Ala wymęczona tymi trzema dniami, tez prawie nie spała :-(
poza tym poród mi się śni co rusz, że czegoś nie mam, zapomniałam itp.
dlatego dobrze, że torba wstępnie spakowana, dziś kartę położniczą wypełnię i na wierzchu położę bo te sny to mnie wykończą normalnie.
chorującym zdrowia życzę!
dostałam piłkę od siostry, ogólnie fajne praktycznie prezenty-od teściów dostaliśmy wiertarkę z udarem porządną, nie będzie trzeba co chwilę od wujka pożyczać.
miłego popołudnia