Witam się serdecznie w ten pochmurny dzień :-)
niestety wpadłam tylko na chwilunie, doczytałam (na szczęście nie było tego zbyt wiele) i zaraz zmykamy do mojej siostry.
Wyspałam się bosko aż do 11 i nie zdążyliśmy się zebrać do kościółka, więc musimy jeszcze zaliczyć wieczorną mszę, więc długo siedzieć u siostry nie będziemy.
Wczoraj już po kolacji u teściów (bez komentarza) posiedzieliśmy z moją rodzinką do późna, pośpiewaliśmy kolędy i było baaardzo miło :-)
ulkan - witamy nową mamusię - bardziej po naszemu "Lepiej późno niż wcale" ;-)
olandia, zielona - super, że przynosicie dobre wieści z wizyt!
klaudoos - szkoda, że tak się stresujesz przy swoim mężu; to jest ciężka próba dal wszystkich "początkujących" par - pod byle pretekstem zapłon gotowy
joasiab, nulini - mam ten sam problem z obracaniem się, ciągnie w podbrzuszu jak nie wiem, a przyjdzie mi się męczyć - daj Boże - jeszcze miesiąc! Przetaczanie się, jak jest wolne całe łóżko, idzie mi troszkę lżej. No i jak leżę na wznak, to nic mi nie dolega, a Natalia to chyba nawet lubi, bo najwięcej wtedy się rusza :-)
monciaa - przegwizdane z tym puchnięciem
Może faktycznie posłuchaj wujka... Ja mam wrażenie, ze codziennie bardziej mi puchną te dłonie. A w nocy znowu łapią skurcze łydek i stóp jednocześnie, chociaż zażywam codziennie magnez :-(
Wypoczywajcie spokojnie, cieszcie się z rodzinkami, objadajcie się umiarkowanie i do zobaczenia wieczorkiem :-)