JA tez zawsze karmilam w drugim pokoju jak byl ktos u nas bo przy mamie czy mezu to co innego ale jak byli tylko jacys goscie nawet przy kolezankach nie umialam musialam sie chociaz odwrocic bo mnie to krepowalo nie wszystkim to przychodzi latwo
reklama
Malutka...
Fanka BB :)
Malta nam położna mówiła żeby pić dużo kompotu z jabłek takiego w domu robionego jak będziemy mieć problemy z pokarmem, pomaga moja kuzynka tak miała a w 5 dobie dostała nawał, że córcia nie nadążała jeść.
Ja na wigilie nic nie robię bo idziemy do teściowej i w pierwszy dzień na obiad też, a w niedziele jakiś pyszny obiadek zrobimy
My już po weterynarzu jutro znów musimy jechać, a nasza kotka jeść nie może i zaraz zwariujemy z nią.
Ja na wigilie nic nie robię bo idziemy do teściowej i w pierwszy dzień na obiad też, a w niedziele jakiś pyszny obiadek zrobimy
My już po weterynarzu jutro znów musimy jechać, a nasza kotka jeść nie może i zaraz zwariujemy z nią.
C
claudia4you
Gość
F
fogia
Gość
hej dziewczynki
nie odzywałam się ostatnio bo choróbsko mnie całkiem rozłożyło.
Migdały mam jak śliwy, oprócz tego katar, kaszel więc większość czasu w łóżku spędzam. :-( Byłam u swojej rodzinnej i dostałam delikatne leki. Oprócz tego pokazałam swoją ostatnią morfologię i doktorka stwierdziła, że nic dziwnego, że złapałam wirusa bo wyniki poleciały w dół, jest anemia i gin na pewno mi żelazo przypisze. A jej zdaniem wyniki nie mogą być dobre przy takiej diecie jaką mam teraz. I bardzo źle, że nie jem normalnego mięsa i ryb, tylko jak mam jeść skoro cukier mi po tym skacze. Rozmawiałyśmy też o tych nieszczęsnych warzywach/owocach i kategorycznie kazała nie jeść tych sprzedawanych teraz w sklepach czy na bazarku bo więcej w nich chemii niż czego innego i więcej złego robią niż dobrego. Szkoda, że nie ma u nas warzywniaka ekologicznego.
Pytałam, prosiłam ją o jakąś radą, co zrobić w takiej sytuacji. Kazała poważnie porozmawiać z lekarzami, też mi rada ....... Jutro mam diabetologa i ginekologa ciekawe co powiedzą...... już mi wszystko jedno.
Filipek jeszcze smarczy i kaszle ale generalnie zdrowieje.
nie odzywałam się ostatnio bo choróbsko mnie całkiem rozłożyło.
Migdały mam jak śliwy, oprócz tego katar, kaszel więc większość czasu w łóżku spędzam. :-( Byłam u swojej rodzinnej i dostałam delikatne leki. Oprócz tego pokazałam swoją ostatnią morfologię i doktorka stwierdziła, że nic dziwnego, że złapałam wirusa bo wyniki poleciały w dół, jest anemia i gin na pewno mi żelazo przypisze. A jej zdaniem wyniki nie mogą być dobre przy takiej diecie jaką mam teraz. I bardzo źle, że nie jem normalnego mięsa i ryb, tylko jak mam jeść skoro cukier mi po tym skacze. Rozmawiałyśmy też o tych nieszczęsnych warzywach/owocach i kategorycznie kazała nie jeść tych sprzedawanych teraz w sklepach czy na bazarku bo więcej w nich chemii niż czego innego i więcej złego robią niż dobrego. Szkoda, że nie ma u nas warzywniaka ekologicznego.
Pytałam, prosiłam ją o jakąś radą, co zrobić w takiej sytuacji. Kazała poważnie porozmawiać z lekarzami, też mi rada ....... Jutro mam diabetologa i ginekologa ciekawe co powiedzą...... już mi wszystko jedno.
Filipek jeszcze smarczy i kaszle ale generalnie zdrowieje.
Ja też wychodziłam do innego pokoju, ale nie bym się krępowała - po prostu były to moje i małej intymne chwile które celebrowałyśmy w ciszy i spokojuJA tez zawsze karmilam w drugim pokoju jak byl ktos u nas bo przy mamie czy mezu to co innego ale jak byli tylko jacys goscie nawet przy kolezankach nie umialam musialam sie chociaz odwrocic bo mnie to krepowalo nie wszystkim to przychodzi latwo
Rany jak mnie znowu łydki bolą
C
claudia4you
Gość
hej dziewczynki
nie odzywałam się ostatnio bo choróbsko mnie całkiem rozłożyło.
Migdały mam jak śliwy, oprócz tego katar, kaszel więc większość czasu w łóżku spędzam. :-( Byłam u swojej rodzinnej i dostałam delikatne leki. Oprócz tego pokazałam swoją ostatnią morfologię i doktorka stwierdziła, że nic dziwnego, że złapałam wirusa bo wyniki poleciały w dół, jest anemia i gin na pewno mi żelazo przypisze. A jej zdaniem wyniki nie mogą być dobre przy takiej diecie jaką mam teraz. I bardzo źle, że nie jem normalnego mięsa i ryb, tylko jak mam jeść skoro cukier mi po tym skacze. Rozmawiałyśmy też o tych nieszczęsnych warzywach/owocach i kategorycznie kazała nie jeść tych sprzedawanych teraz w sklepach czy na bazarku bo więcej w nich chemii niż czego innego i więcej złego robią niż dobrego. Szkoda, że nie ma u nas warzywniaka ekologicznego.
Pytałam, prosiłam ją o jakąś radą, co zrobić w takiej sytuacji. Kazała poważnie porozmawiać z lekarzami, też mi rada ....... Jutro mam diabetologa i ginekologa ciekawe co powiedzą...... już mi wszystko jedno.
Filipek jeszcze smarczy i kaszle ale generalnie zdrowieje.
Oj bidulko moja...
To co Ty niby masz zrobić, na szybko marchewkę sadzić??
wszędzie jest takie jedzenie... a my to jemy, nasze dzieci też , temu że to modyfikują to dzieciaki taką słabą odporność mają - wszędzie chemia
Powodzenia jutro na wizytach, może się coś ciekawszego dowiesz
i dddddddddddduuuuuuuuuuuuuużżżżżżżżżżżżżżżooooooooooo zdrówka dla Was
Zlotko1982
Zaangażowana w BB
Foggia, po mięsie i rybach ci skacze?? Ja mogę kilogramami mięso- a za to chleba prawie w ogóle. Mi się nawet polepszyły wyniki na diecie...
Kurcze, może czas pomyśleć o insulinie?? Na niej można znacznie więcej jeść więc może by było lepiej...
Kurcze, może czas pomyśleć o insulinie?? Na niej można znacznie więcej jeść więc może by było lepiej...
reklama
Podziel się: