AsiaK - przyłączam się do dziewczyn - nie czytaj internetu!!!! niepotrzebnie nakręcisz się złymi wiadomościami, a każdy przypadek jest inny.
Trzea wierzyć, że będzie wszystko dobrze, a stres nie pomaga dziecku, także głowa do góry! Na pewno będziecie robić wszystko, by córeczka była zdrowa.
moncia - czyżby się już coś zaczynało....?:-):-):-)
daj znać czy prysznic pomógł :-)
ja z synkiem poszłam w dniu porodu na ktg, bo nic się komletnie nie działo, a tam skurcze wychodziły 70-90%, chcieli mnie wysyłać do szpitala, ale ja powiedziałam, że kompletnie nic nie czuję
ostatecznie pojechałam następnego dnia, ale na planowaną cc
zjadłam właśnie śniadanie i musze parę spraw załatwić, tylko najpierw skombinować opiekę dla Jasia, ale dziś jakoś nikogo nie ma...:-( może go podrzucę do kuzynki.... choć ona w 11tc w ciąży zagrożonej, więc nie powinnam jej obarczać...
ale lekarka mi ostatnio wystawiła zwolnienie z błędem i mi z pracy odesłali, muszę pojechać i to poprawić...i odesłać
P.S. wczoraj zaliczyłam fryzjera i pedicure
niestety nie sięgam do stópek już od jakiegoś półtora miesiąca i mi urosły pazurki...
ale było przyjemnie