reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

ja też wszystko planowałam z myślą, że mały urodzi się co najmniej 15 stycznia, studia, pracę, naukę wszystko, ale to runęło po wizycie u gina jak się okazało, że już sie coś dzieje;/ to było wariactwo i wszystko było już muszę, ale teraz to ucichło i czuję, że to jeszcze nie czas, że jednak nie urodzę w tym roku, tak czuje i tak bym chciała:)
oj marta jak słodko hehe to kładziesz ją do siebie i tak marudzi czy do łóżeczka?
 
reklama
gabriella :) ja to mam podobnie jak ty zaplanowane wszystko (no może to co się da) nie lubię na szybkiego załatwiac wakacji, dlatego rezerwację robię dużo wcześniej jak na przyszły rok, też mam plan urodzić w styczniu a nie w grudniu, wiele rzeczy, lubię mieć zaplanowane wydatki miesięczne aby zawsze coś odłożyć i jakoś z mężem nam się udaje co miesiąc minimum 1000-1500 odłożyć. Nie lubię jak coś dzieje sie nie po mojej myśli :) Taka już jestem :) Więc doskonale cię rozumiem :)
)
powiedz mi jak to robisz że odkładasz kasiorę?
ja odkładam ale nim minie parę dni zaraz wpadam na cudowny pomysł zakupienia "czegoś tam" i zaraz kasiory nie ma :wściekła/y:

Mój Mąż cały czas powtarza a po co myśleć o tym co za miesiąc czy dwa, ale co ja poradze że ja już bym chciała mieć np. zapisane nienarodzone dziecko@ do wybranego żłobka i już o tym myślę i już planuję :)

Gabriella kanapa stoi w duzym pokoju to mały zupełnie by zgłupiał, że zasypia gdzie indziej a budzi sie gdzie indziej. W sumie troche teraz żałuję, że nie kupiliśmy do pokoju Piotrusia własnie kanapy, bo wtedy panowie spaliby razem, a ja mogłabym się zając w spokoju malutką. No ale teraz to juz pozamiatane bo Piotrek ma swój tapczanik szerokości 80cm.:-(
hmmmmmmmmmmmmmmm
ja mam powiedzmy 3 pokoje
Kaja śpi na swoim wyrku u siebie
my w sypialni
a w "salonie:" stoi kanapa
od jakiegoś czasu mąż śpi na kanapie bo mi samej na sypialnianym łóżku wygodniej :) a Kaja około 5-6 rano wędruje do mnie i śpi ze mną tak do około 7.00

nie wiem jak ją oduczyć tej wędrówki :zawstydzona/y:
no ale do tej powiedzmy 5.00 to się wyśpię ciut ;)

Gabriella jesli usg by sie nie mylilo a ty chcesz przenosic najlepiej to chyba 5 kilo jak nic bedzie Twoj bejbik wazyl. .
może i będzie 5 kg
nie wiem
gin twierdzi że dziecko przybiera 20 na dzień więc wg niego jest nierealne w żaden sposób aby w 8 dni dziecko "utyło" o praktycznie 1 kg!!!

ale powiem Wam, że serio (bynajmniej mi) 3600 nie rodziło sie aż tak tragicznie więc 4 kg chyba tez katastrofą nie będzie!

do tego wielu lekarzy twierdzi że "łatwość porodu" zależy od WIELKOŚCI GŁÓWKI od szyjki macicy i ewentualnego "rozstawu kości miednicy" a nie tak naprawdę od wagi dziecka

nie jestem specjalistą nie znam się, ale nawet gdyby dziecko było 5 kg to będzie tak na to jak i na rozpoczęcie porodu za bardzo to ja wpływu nie mam
=================================

Martuś
i tego Tobie życzę :)
 
Ostatnia edycja:
witam
a mi od rana znow cisnienie i puls wariuje a ledwo odkurzylam chatke i poscielam lozka cienie 148/89 i puls 130 az cala mokra jestem i w glowie mi sie kreci;/ ahhhh juro wizyta u ginka mam nadzieje ze mnie nie polozy do szpitala;/ bo wszystkie wyniki prawie w normie wyszly;/ poprostu musze chyba lezc plackiem i nic nie robic;/
 
Gabriella my z moim mężem mamy taka ewidencję rachunków. wiemy ile zarabiamy i ile wychodzi nam miesięcznie na rachunki i ile zostaje. Wiemy za ile jestesmy w stanie przeżyć miesiąc, tzn ile wydajemy tygodniowo na zakupy. Wiadomo, że czasami się zdarzy jakis nieplanowany wydatek, ale wtedy odłożymy troszkę mniej. Teraz pewnie sie to zmieni bo Tomcio sie urodzi i wydatków więcej, ale w czerwcu kończy nam się leasing na auto i to nam da znowu 1000 zł więcej. Raczej nie szalejemy z jakimiś głupotami i nie kupujemy rzeczy któe nie sa nam potrzebne, za to nie żałujemy sobie na wakacje, czy jakiś dobry sprzęt narciarski, ferie itd. Coś za coś :)
 
a wiecie może już kiedyś pisałam, że jak miałam praktyki to siedziałam z taką panią co się w tym czasie jej wnusia urodziła i wiecie ważyła 4,7 i miała 63 cm!!!! jakoś chyba była przenoszona i przez cesarkę musiała bo na usg lekarze wykryli, że jest taka duża, opowiadala mi, że jak była odwiedzić to wszystkie dzieci na sali takie malutkie ledwo im główni z rożków wystawały a jej wnusia sie nie mieściła w taki zwykły, ciuszki to od razu na 68, pampersy 2 na pierwsze 3 tyg tylko:) widziałam zdjecie to normalnie jak 1-2 miesięczne dziecko:)
 
ja mam tyle zrobione na święta co zrobi Mąż
i o sprzataniu mówię i o jedzeniu
ja się obijam

teraz idę już całkiem leniuchować :) na kanapę

do poczytania :*


ps. JOASIAB
no to ja niby dokładnie tak samo tylko, że ja zaraz wymyśle sobie a to nowe fotele jak teraz a to Mąż mi sie "rzucił" i bizuteri nakupił, a to sobie wymyślę coś jeszcze i tak w kółko i odłożone 10tego 500-1000 zł znika jakoś koło końcówki miesiąca :(
ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
 
Ostatnia edycja:
Gdynianka super,że juz jestescie w domku. Powiedz jak sie czujesz po cc, bo ja sie boję jak cholera.

Blondi kuruj sie kochaniutka

Mój mały juz spi od godzinki, a ja mam błogie chwile na bb :)
Zaraz szybki prysznic i lulu.

Cesarka nie jest taka straszna, ja zdecydowałam się za namową lekarza czekac do ostatniej chwili, tak aby były wszystkie bole, a dziecko znalazło się już w drodze ku światu;-) Dzięki temu Misiek otrzymał ode mnie jeszcze niezbędne hormonki.
Samego cc nie trzeba się bac, zastrzyk znieczulający nie boli, podczas samego zabiegu już nic nie czujesz od pasa w doł, a widzisz jak twoj skarb pojawia się na swiecie. Troszkę nieprzyjemne jest zakładanie cewnika, ale spokojnie da się przeżyc. Muszę jednak lojalnie dodac, że po cc jest troszkę trudniej niż po naturalnym. Dziecko dostajesz praktycznie w godzinkę po po porodzie, kiedy jeszcze jesteś bezwładna, potem na 6 godzin zabierają go, a nad ranem już na stałe masz go przy sobie. O tyle jest cięzej, że niestety brzuch boli, szwy ciągną, ciężko wstawac, schylac się itd. Ale i tak warto:-)
A moj Michaś to po prostu bajeczny książe, bardzo grzeczny, malutko płacze, budzi się tylko na pory karmienia, w nocy daje pospac nawet 3-4 godziny. Jest najukochańszym dzieciątkiem na świecie. Napiszę troszkę więcej poźniej, bo niedawno zasnął, a ja chciałabym się wykąpac i troszkę się przespac. Dołączam zdjęcia Michałka z pierwszych chwil jego życia:-)
 
reklama
Cześć kochane :)

Ja dzisiaj słabo spałam, ciągle budziły mnie pobolewania w dole brzucha. Ledwo wcisnęłam śniadanie bo mi niedobrze, mdli mnie coś. Teraz od godziny znowu mam bóle z krzyża, ale takie niezbyt mocne tylko boli mnie już cały odcinek lędźwiowy... I bolą mnie ręce, takie omdlenie w nich czuję. Siostra poszła właśnie na Wigilię do szkoły za mnie, dobrze, że przyjechała bo bym nie wyrobiła na pewno...

Oby mi przeszło, tak jak przedwczoraj w nocy.
 
Do góry