C
claudia4you
Gość
Ja już po pracy, jutro mam wolne więc pozałatwiam sobie sprawy. Obiadek gotowy - łazaneczki są.
a co do tego co napisałas, ja już pisałam wcześniej, ze przez rodziców trzymam sie terapeuty!!
Moi rodzice tyle pili, że 2 razy groziła nam eksmisja :-(
Zazdroszczę Ci, że Twoi dokładali na studia, ja zaraz po szkole musiałam się wyprowadzić, bo psychicznie nie dawałam rady- ataki się powtarzały :-( Nawet było pogotowie w szkole
W ogóle ledwo przez nich szkoły nie skończyłam, nawet do matury musiałam się uczyć po kątach bo w domu warunków nie było !!
ale co zrobić teraz już z nimi nie mieszkam, ale żal mi straconych chwil, tak mało miałam ich ciepła. teraz mam męża i niedługo będę mieć dziecko, w końcu będę miec pełną kochająca się rodzinę
Wystarczy mi, że mamę widuję raz na miesiąc - przeważnie jest pijana, tatę też rzadko widuję, tak jest lepiej
Musimy liczyć na siebie niestety
witam po obiadku troszku przejedzona, ale daje radę pisać
Ano dziewczyny tak to juz jest z rodzicami, najlepiej widywać ich raz na jakiś czas porozmawiać na tematy ogólne i tak mija miło czas
Ja Wam powiem, że znów miałam przykrość w moje urodziny, kiedy moja mama na nie nie przyjechała ponieważ ostatnio nie dogaduje się z mężem (tatą moim) bo on sobie robi wybryki alkoholowe coraz częściej i ma go dość, całe zycie się kochali a odkąd wyprowadziłam się z domu między nimi coś się zepsuło, mój tata dotychczas trochę się ukrywał z piciem chyba ze względu na mnie teraz jak się wyprowadziłam to trochę przesadza, mój brat to odczuwa wiadomo jak jest i ma dość, jest 3 lata młodszy pewnie za niedługo się ożeni i opuści rodzinny dom, z tym, że mój starszy nie toleruje jego dziewczyny i też go to smuci, a jak cos wypije to wprost jej mówi ze ją nie lubi, przykre... dlatego mama postanowiła z moim ojcem nigdzie nie wychodzić i on był u mnie zreszta ma prawko a mama autobusem mnie odwiedza, własnie wpadła dziś na zaległe urodziny, rozumiem ją że musi coś zrobić żeby mój ojciec się opamiętał, tymardziej że zawsze wychodzili razem nawet po kilka rzeczy do sklepu a co dopiero na imprezki urodzinowe i ojciec ma kape bo każdy wie że coś przeskrobał że mama z nim nie jest. mój ojciec za niedługo na emeryture odejdzie pracuje w straży pożarnej, państwówka wczesniej odchodzi boję sie że sie rozpije jeszcze bardziej... wiadomo jako dla mnie to serio dobry ojciec zawsze mogłam na niego liczyć u mnie na weselu nawet nie pił, wszystko dograne było, zawsze wszędzie mnie zawoził bo ja prawka nie mam, studia mi finansowali rodzice bo studiowałam dziennie i miałam wynajęte mieszkanie, mój brat juz zaocznie musial robić bo musiał sobie zarobić rodzice mu dokładali oczywiście ale ciężko było, mój brat pewnie mi zazdrości, ale wiadomo faceci szybciej zawsze lubi pracować, chciażby zeby dziewczynę zabrać do kina a nie od rodziców się prosić, rodzice mi podyplomówkę sfinansowali w całości, za to mój brat teraz korzysta ale to tak bywa raz jeden raz drugi, nikt nie ma tyle kasy zeby obojgu tyle samo w jednym czasie dać:-)
ale się rozpisałam ale jak tak o rodzicach piszemy to piszmy!
Oczywiście z dziecka się baaardzo cieszą, czekali na nie ale tata oczywiście poszedł opić :-( jak to tata, nawet mój mąż czeka do narodzin aby opić, a mój tata już ...
nie smucę już :-)
miłego popołudnia, ide pomyć po obiadku:-)
a co do tego co napisałas, ja już pisałam wcześniej, ze przez rodziców trzymam sie terapeuty!!
Moi rodzice tyle pili, że 2 razy groziła nam eksmisja :-(
Zazdroszczę Ci, że Twoi dokładali na studia, ja zaraz po szkole musiałam się wyprowadzić, bo psychicznie nie dawałam rady- ataki się powtarzały :-( Nawet było pogotowie w szkole
W ogóle ledwo przez nich szkoły nie skończyłam, nawet do matury musiałam się uczyć po kątach bo w domu warunków nie było !!
ale co zrobić teraz już z nimi nie mieszkam, ale żal mi straconych chwil, tak mało miałam ich ciepła. teraz mam męża i niedługo będę mieć dziecko, w końcu będę miec pełną kochająca się rodzinę
Wystarczy mi, że mamę widuję raz na miesiąc - przeważnie jest pijana, tatę też rzadko widuję, tak jest lepiej
Musimy liczyć na siebie niestety