reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

Ja już po pracy, jutro mam wolne :-D więc pozałatwiam sobie sprawy. Obiadek gotowy - łazaneczki są.
witam:) po obiadku troszku przejedzona, ale daje radę pisać:-D
Ano dziewczyny tak to juz jest z rodzicami, najlepiej widywać ich raz na jakiś czas porozmawiać na tematy ogólne i tak mija miło czas:)
Ja Wam powiem, że znów miałam przykrość w moje urodziny, kiedy moja mama na nie nie przyjechała ponieważ ostatnio nie dogaduje się z mężem (tatą moim) bo on sobie robi wybryki alkoholowe coraz częściej i ma go dość, całe zycie się kochali a odkąd wyprowadziłam się z domu między nimi coś się zepsuło, mój tata dotychczas trochę się ukrywał z piciem chyba ze względu na mnie teraz jak się wyprowadziłam to trochę przesadza, mój brat to odczuwa wiadomo jak jest i ma dość, jest 3 lata młodszy pewnie za niedługo się ożeni i opuści rodzinny dom, z tym, że mój starszy nie toleruje jego dziewczyny i też go to smuci, a jak cos wypije to wprost jej mówi ze ją nie lubi, przykre... dlatego mama postanowiła z moim ojcem nigdzie nie wychodzić i on był u mnie zreszta ma prawko a mama autobusem mnie odwiedza, własnie wpadła dziś na zaległe urodziny, rozumiem ją że musi coś zrobić żeby mój ojciec się opamiętał, tymardziej że zawsze wychodzili razem nawet po kilka rzeczy do sklepu a co dopiero na imprezki urodzinowe i ojciec ma kape bo każdy wie że coś przeskrobał że mama z nim nie jest. mój ojciec za niedługo na emeryture odejdzie pracuje w straży pożarnej, państwówka wczesniej odchodzi boję sie że sie rozpije jeszcze bardziej... wiadomo jako dla mnie to serio dobry ojciec zawsze mogłam na niego liczyć u mnie na weselu nawet nie pił, wszystko dograne było, zawsze wszędzie mnie zawoził bo ja prawka nie mam, studia mi finansowali rodzice bo studiowałam dziennie i miałam wynajęte mieszkanie, mój brat juz zaocznie musial robić bo musiał sobie zarobić rodzice mu dokładali oczywiście ale ciężko było, mój brat pewnie mi zazdrości, ale wiadomo faceci szybciej zawsze lubi pracować, chciażby zeby dziewczynę zabrać do kina a nie od rodziców się prosić, rodzice mi podyplomówkę sfinansowali w całości, za to mój brat teraz korzysta ale to tak bywa raz jeden raz drugi, nikt nie ma tyle kasy zeby obojgu tyle samo w jednym czasie dać:-)
ale się rozpisałam ale jak tak o rodzicach piszemy to piszmy!
Oczywiście z dziecka się baaardzo cieszą, czekali na nie :zawstydzona/y: ale tata oczywiście poszedł opić :-( jak to tata, nawet mój mąż czeka do narodzin aby opić, a mój tata już ...
nie smucę już :-)
miłego popołudnia, ide pomyć po obiadku:-)


a co do tego co napisałas, ja już pisałam wcześniej, ze przez rodziców trzymam sie terapeuty!!
Moi rodzice tyle pili, że 2 razy groziła nam eksmisja :-(
Zazdroszczę Ci, że Twoi dokładali na studia, ja zaraz po szkole musiałam się wyprowadzić, bo psychicznie nie dawałam rady- ataki się powtarzały :-( Nawet było pogotowie w szkole
W ogóle ledwo przez nich szkoły nie skończyłam, nawet do matury musiałam się uczyć po kątach bo w domu warunków nie było !!
ale co zrobić teraz już z nimi nie mieszkam, ale żal mi straconych chwil, tak mało miałam ich ciepła. teraz mam męża i niedługo będę mieć dziecko, w końcu będę miec pełną kochająca się rodzinę

Wystarczy mi, że mamę widuję raz na miesiąc - przeważnie jest pijana, tatę też rzadko widuję, tak jest lepiej

Musimy liczyć na siebie niestety
 
reklama
To smutne dziewczyny że tak się czasem nie układa z rodzicami... :-( przytulam Was mocno i jesteście bardzo dzielne, że pomimo tego radzicie sobie świetnie w życiu.
A jak się urodzi dziecko to wogóle świat się zmieni - naprawdę będzie ta mała istotka, dla której warto żyć, warto się starać o lepszy los dla niej, codzinnie podziwiać postępy, uśmiechy, przytulenia, pierwsze "mama" - to dopiero będą cudowne chwile, które na pewno wynagrodzą wszystkie smutki!
 
witam mamusie!
ja na obiadek miałam gołąbki. po obiedzie upiekłam ciasto (biszkopt z truskawkami i galaretką).
teraz truskawki i czereśnie mogłabym jeść tonami:-D
co do rodziny ja niestety mieszkam z rodzicami i na dodatek z babcią chorą na alchajmera. mam mieszkanie po babci ale niestety nie mogę się tam wprowadzić póki babcia żyje ponieważ muszę się nią zajmować nią jak mama idzie do pracy a powiem że nie jest mi łatwo bo to jest straszna choroba a babcia jest na takim etapie co roczne dziecko! czyli nakarm ubierz umyj i patrz żeby nie uciekła!:-(

wczoraj miałam wizytę i wszystko jest ok! wyniki b.dobre! w czwartek moje pierwsze usg! dostałam też skierowanie do poradni patologii ciąży ponieważ moja rodzina jest obciążona genetycznie! w piątek mam wizytę. będę miala robione badania prenatalne i tyle w skrócie!
 
To smutne dziewczyny że tak się czasem nie układa z rodzicami... :-( przytulam Was mocno i jesteście bardzo dzielne, że pomimo tego radzicie sobie świetnie w życiu.
A jak się urodzi dziecko to wogóle świat się zmieni - naprawdę będzie ta mała istotka, dla której warto żyć, warto się starać o lepszy los dla niej, codzinnie podziwiać postępy, uśmiechy, przytulenia, pierwsze "mama" - to dopiero będą cudowne chwile, które na pewno wynagrodzą wszystkie smutki!
Będzie dobrze, ja już się maleństwa doczekać nie mogę :-) dlaczego trzeba tyle czekać....

witam mamusie!
ja na obiadek miałam gołąbki. po obiedzie upiekłam ciasto (biszkopt z truskawkami i galaretką).
teraz truskawki i czereśnie mogłabym jeść tonami:-D
co do rodziny ja niestety mieszkam z rodzicami i na dodatek z babcią chorą na alchajmera. mam mieszkanie po babci ale niestety nie mogę się tam wprowadzić póki babcia żyje ponieważ muszę się nią zajmować nią jak mama idzie do pracy a powiem że nie jest mi łatwo bo to jest straszna choroba a babcia jest na takim etapie co roczne dziecko! czyli nakarm ubierz umyj i patrz żeby nie uciekła!:-(

wczoraj miałam wizytę i wszystko jest ok! wyniki b.dobre! w czwartek moje pierwsze usg! dostałam też skierowanie do poradni patologii ciąży ponieważ moja rodzina jest obciążona genetycznie! w piątek mam wizytę. będę miala robione badania prenatalne i tyle w skrócie!

To super, ja też miałam wizytę wczoraj :-)
Martwi mnie, że nie usłyszeliśmy tętna dziecka - ale podobno to przez to, że mam tyłozgietą macicę :baffled: troszkę siędenerwuję czy wszystko gra, ale z koro lekarz najlepszy u nas w mieście powiedział, że wszystko jest w porządku, to musze w to wierzyć. prawda?
 
Dziękuję Wam dziewczyny za wsparcie, wiem, że na WAs mogę liczyć. Oczywiście na męza też, on o wszystkim wie ale cóż biedak może pomóc, gdyby się wtrącił to jeszcze gorzej by było, więc każe mu cicho siedzieć. Dzisiaj jest juz lepiej z mamą, odzywa się do mnie gdy musi, nawet stara się być troche miła, ale to jeszcze nie to co kiedyś. Może tak szybko jej przeszło, bo wyrzuciła z siebie wszystko co jej leżało na wątrobie a ja to przyjełam do siebie i nic jej nie powiedziałam. Nie sprezyzowałam tego do końca, ale my nie będziemy mieszkać w tym samym domu co rodzice ale obok z dziadkami na tej samej działce.Tyleże oni juz dawno nam zaproponowali że pomoga nam wyremontować łazienkę i kuchnię a na meble juz sami wyłozymy. A teraz jak przyszło co do czego to krzyk. Dobrze że chociaz mój tata to bardzo spokojny człowiek i on chętnie pomaga i nic nie mówi. Sytuacja się polepsza. Jak tak czytałam Wasze komentarze to zrozumiałam, że nie powinnam az tak narzekać na moja mamę, bo wiem że ona mnie kocha i to wszystko z miłości tylko, że ona ma taki styl bycia i po prostu jest surowa. Juz postaram się do tego nie wracać, bo na tym forum powinno się pisać o przyjemniejszych sprawach.
Co do mojego samopoczucia to jest lepiej, obiad tylko był ciężko starwny i cały czas go czuję. Co do piersi to tez juz mnie mniej bolą a nawet wcale. Waga stoi w miejscu i bardzo sie z tego cieszę, jeszcze będę miała czas przytyć.

Oczywiście, że możesz liczyć na nasze wsparcie, po to tutaj jesteśmy. Każda z nas ma problemy i musi sobie z nimi radzić.

A co do piersi mi chyba ciut urosły :-) a waga - kilo do przodu :-(
Ale mi zawsze się wahała, więc muszę uważać na ilość jedzenia
 
Ja mam pęd truskawkowy:)
dziś na obiad zupa jarzynowa mniam :)

Współczuje dziewczynom które mają mdłości i wymioty mnie to dotknęlo tylko 2 razy, tzn dwa razy miałam lekkie mdłości a tak to luzik:)

a co do piersi , to mnie też już nie bolą i bardzo się z tego powdu cieszę a z usg wiem ,że z fasolą wszystko dobrze;)

Dziewczyny ile razy waszym zdaniem powinno sie robić usg?? ja mam na każdej wizycie a koleżanka mi powiedziała ,że to niezdrowe. Moim zdaniem lepiej monitorować na bieżąco, tymbardziej że 2 razy miałam krwawienia. Co wy myślicie o tym?
 
samo usg nie jest szkodliwe...
tylko jak Ci lekarz włączy bicie serduszka dziecka to to jest niezbyt przyjemne dla dziecka i za często może być szkodliwe, ale samo usg nie
 
w niedzielę byliśmy w zoo... ciesz się, że nie jesteś słoniem, bo u słoni ciąża trwa 20 miesięcy :-D :-D :-D


u mnie waga +2kg :-(

ja dziś i jutro służbowo w lublinie... idę coś zjeść z gośćmi.

Chyba bym ześwirowała :-)

Ja mam pęd truskawkowy:)
dziś na obiad zupa jarzynowa mniam :)

Współczuje dziewczynom które mają mdłości i wymioty mnie to dotknęlo tylko 2 razy, tzn dwa razy miałam lekkie mdłości a tak to luzik:)

a co do piersi , to mnie też już nie bolą i bardzo się z tego powdu cieszę a z usg wiem ,że z fasolą wszystko dobrze;)

Dziewczyny ile razy waszym zdaniem powinno sie robić usg?? ja mam na każdej wizycie a koleżanka mi powiedziała ,że to niezdrowe. Moim zdaniem lepiej monitorować na bieżąco, tymbardziej że 2 razy miałam krwawienia. Co wy myślicie o tym?

Też słyszałam , że to szkodzi dziecku, mi też żal, że wczoraj nie zobaczyłam swojej kruszynki :-( nawet nie wiem czy podrosła.
Plamienie miałam raz ale słabe, podobno jeżeli lekarz ma wątpliwości czy wszystko gra to może nawet usg robić na każdej wizycie - widocznie, aż tak dzidzia na tym nie cierpi.

A co do mdłości chyba idę właśnie na pierwsze spotkanie z kibelkiem, bo nie wytrzymam :-(
 
reklama
ja w pierwszej ciazy w sumie chyba mialam 4 usg i to bylo wszystko.
dzisiaj robilam badania i w tramwaju tak zaczelo mnie kaszlec, ze myslalm ze zwymiotuje malo brakowalo ale dotrwalam do poczekalni na badaniach i wtedy och moj cudny kibelku.
mam siniaka :( po badaniu a jak igle wbila to az zabolalo wrr
 
Do góry