reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczen 2011

Witajcie kobietki!
Co do rodziców.... no coz , u mnie jak u kolezanki : moj brat( mlodszy o 3 lata) zawsze byl rozpieszczany, wszystko dostawal na tacy , zawsze najleszpszy ( bo umial d** wchodzic) ,a ja no coz nigdy wsparcia od nich nie mialam , zawsze cos wedlug nich zle robilam , cale swoje zycie mialam poczucie ze jestem niechcianym dzieckiem, jak sie rozwodzilam to balam sie im powiedziec bo wiedzialam ze powiedza ze to moja wina ( i tak bylo zreszta),przyzwyczailam sie ze cokolwiek mialam bylo tylko dlatego ze sama sobie na to zapracowalam. Poskutkowalo to tym , ze ja swojego brata poprostu nieznosilam , bylam zazdrosna . Teraz sie to zmienilo . z bratem w miare jakos rozmawiamy ze soba i nie jestesmy jakos szczegolnie blisko ze soba , ale jest ok . co do rozicow przyzwyczailam sie ze sa jacy sa . teraz troche odpuscili bo miaszkam 150 km od nich . widujemy sie na swieta i okazyjnie( co i tak dla mnie zawsze bywa trudne bo po kazdej takiej wizycie bardzo obniza sie moje poczucie wlasnej wartosci i mezus musi sie bardzo starac to naprawic). dzwonia raz w tygodniu w niedziele i taki uklad mi bardzo bardzo odpowiada . Nasze stosunki sa jakby to powiedziec poprawne .
SZczerze wspolczuje mieszkania z rodzicami. Taki uklad jest bardzo ciezki przynajmniej dla mnie nie do przejscia .
Pozrawiam goraca i zycze cierpliwosci i dystansu .
Buziaczki
 
reklama
Witam Was, minął mi weekend, muszę iść dzisiaj do pracy, a tam strasznie gwarno i wiecznie coś złego się dzieje. Och , jak ja tej pracy nie lubię :-(

Wyznaczyli mi termin USG (wiek i prenatalne) na sobote- dowiem sie w ktorym jestem tygodniu i umieszcze suwaczek:)
Brzuszek sie chyba troszke powieksza ale w spodniach mam raczej luzy:) Zaczynam miec spory apetyt- tzn jak nie zjem to mi niedobrze i zle sie czuje wiec pewnie wkrotce zaczne tyc:)

To nic nowego - ja mam podobnie. Czekamy na wieści od Ciebie i na suwaczek oczywiście ;-)
Ja nie mogę się doczekać 19 lipca bo będziemy robić USG kolejne. Chce w końcu fasoleczkę zobaczyć - ostatnim razem widziałam tylko pęcherzyk ciążowy



Witajcie kobietki!
Co do rodziców.... no coz , u mnie jak u kolezanki : moj brat( mlodszy o 3 lata) zawsze byl rozpieszczany, wszystko dostawal na tacy , zawsze najleszpszy ( bo umial d** wchodzic) ,a ja no coz nigdy wsparcia od nich nie mialam , zawsze cos wedlug nich zle robilam , cale swoje zycie mialam poczucie ze jestem niechcianym dzieckiem, jak sie rozwodzilam to balam sie im powiedziec bo wiedzialam ze powiedza ze to moja wina ( i tak bylo zreszta),przyzwyczailam sie ze cokolwiek mialam bylo tylko dlatego ze sama sobie na to zapracowalam. Poskutkowalo to tym , ze ja swojego brata poprostu nieznosilam , bylam zazdrosna . Teraz sie to zmienilo . z bratem w miare jakos rozmawiamy ze soba i nie jestesmy jakos szczegolnie blisko ze soba , ale jest ok . co do rozicow przyzwyczailam sie ze sa jacy sa . teraz troche odpuscili bo miaszkam 150 km od nich . widujemy sie na swieta i okazyjnie( co i tak dla mnie zawsze bywa trudne bo po kazdej takiej wizycie bardzo obniza sie moje poczucie wlasnej wartosci i mezus musi sie bardzo starac to naprawic). dzwonia raz w tygodniu w niedziele i taki uklad mi bardzo bardzo odpowiada . Nasze stosunki sa jakby to powiedziec poprawne .
SZczerze wspolczuje mieszkania z rodzicami. Taki uklad jest bardzo ciezki przynajmniej dla mnie nie do przejscia .
Pozrawiam goraca i zycze cierpliwosci i dystansu .
Buziaczki

Kochana masz rację , tez nie wyobrażam sobie żyć z rodzicami i mieszkać. Przez nich chodzę 2 lata na terapię i miewałam ataki lęku panicznego w szkole :-(
Teraz już lepiej jest, ale nadal potrzebuję opieki terapeuty. Moje poczucie wartości również tylko spadało. Teraz widuję się z nimi rzadziej, ale też jesteśmy na dystans, zależy czy są po alkocholu czy nie.
Same damy sobie radę, a z resztą mamy mężów a niedługo jeszcze będziemy mieć dzieci
 
Witajcie kochane
Ostatnio mam napad głodu na czereśnie:tak:
Codziennie wcinam:) Wagowo wygląda ze przytyłam tylko 0,5 kg, ale w spodnie sie niestety nie dopinam.

Co do rodziców: jak mieszkałam z nimi to było tragicznie, prawie codziennie kłótnie i jakieś bezsensowne spory, teraz jest ok jak idę do nich na trochę, nie wyobrażam sobie znowu tam wrócić niestety.
Teraz mieszkamy z teściami, teść jest ok, ale teściowa wrrrrrrrrrr.... Nie lubię kobiety.

Za ok 3 miesiące chcemy wreszcie wynająć jakieś mieszkanko.
 
witam mamy

chciałabym się do was dołączyć.

Jestem w 10 tc. Mam problem ( ? ) ponieważ od tygodnia nie czuje bólu piersi bądz czasem takie słabiutkie. Czy wszytko jest ok z moim aniołkim. Jak tam u was jest z tymi piersiami.

Z góry dziękuję za odpowiedzi
 
paulinko witam co do bolu piersi to nie powinnas sie martwic, mnie tez nie bola i z dzieckiem wszystko ok. zreszta bol piersi to tylko jeden z licznych objawow ciazy

aniucha wiem co o mieszkaniu z tesciami obecnie mieszkam i jednak jest lepiej niz z moimi rodzicami. tu praktycznie non stop nie ma ich bo pracuja albo gdzies wychodza i jest spokoj. tesciowej tez nie cierpie i odwrotnie.

ja przekonalam sie bardzo ostro jaki stosunek ma do mnie moja mama gdy zerwalam z poprzednim facetem po 8 latach. nie bede tu cytowac jak mnie wtedy zwyzywala i na dodatek powiedziala mi jak ja moglam JEJ to zrobic wtedy to opad szczeny mialam. na dodatek tacie sie oberwalo od niej, ze stanal po mojej stronie. teraz znowu wyslu****e, ze jak urodze to michasia pojdzie w odstawke bo juz bardziej przejmuje sie ciaza niz moim dzieckiem i takie tam. to juz normalka z jej strony.

dziewczyny co dzis macioe na obaidek?? ja robie barszczyk czerwony i krokiety z miesem.
 
Wiajcie kochane!
MOlaGO znikla i sie nie pojawia!MOlaGO wracaj ...tesknimy!
U mnie nic ciekawego, nie mam apetytu wogole , nie mdli mnie ostatnio i czuje sie w miare dobrze.Nadal jestem senna ... a i zauwazylam cos dziwnego . wydaje mi sie ze spadam z waga ale z drugiej strony nie dopinam spodni ... dziwne .tak jakbym chudla na ciele a brzuszek rosnie . Tez tak macie?

dzieki ze sie martwisz 0o mnie.....

witam

bylam na 3 dni u rodzicow sama odpoczac od MEza i domku i jest lepiej nasze relacje:tak::-)

a tak to leciu dzien za dniem......
 
Heja :)

U mnie dzisiaj ogórkowa, ziemniaczki z kapustą i kotlecik :-p Ogólnie to mam jakiś mięso wstręt i jedynie kotlety daje radę zjeść :cool2:
Jutro jadę oddać mocz do badania i krew zbadać . Muszę zabrać całą asystę bo ostatnim razem o mało co nie zemdlałam...
 
Wiecie co mnie piersi teraz tylko w nocy pobolewają i nad ranem jak wstanę.

Obiad dzisiaj teść przyrządził, jakieś tam mięsko i byłam zmuszona zjeść, ale to dobrze bo dla mnie samej nie chce mi sie gotować, wolę iść do baru mlecznego na zupkę i leniwe:tak::tak: Gotuję jak mężuś przyjeżdża:tak:
Teściowa w pracy i całe szczęście hi hi hi
 
reklama
witam:) po obiadku troszku przejedzona, ale daje radę pisać:-D
Ano dziewczyny tak to juz jest z rodzicami, najlepiej widywać ich raz na jakiś czas porozmawiać na tematy ogólne i tak mija miło czas:)
Ja Wam powiem, że znów miałam przykrość w moje urodziny, kiedy moja mama na nie nie przyjechała ponieważ ostatnio nie dogaduje się z mężem (tatą moim) bo on sobie robi wybryki alkoholowe coraz częściej i ma go dość, całe zycie się kochali a odkąd wyprowadziłam się z domu między nimi coś się zepsuło, mój tata dotychczas trochę się ukrywał z piciem chyba ze względu na mnie teraz jak się wyprowadziłam to trochę przesadza, mój brat to odczuwa wiadomo jak jest i ma dość, jest 3 lata młodszy pewnie za niedługo się ożeni i opuści rodzinny dom, z tym, że mój starszy nie toleruje jego dziewczyny i też go to smuci, a jak cos wypije to wprost jej mówi ze ją nie lubi, przykre... dlatego mama postanowiła z moim ojcem nigdzie nie wychodzić i on był u mnie zreszta ma prawko a mama autobusem mnie odwiedza, własnie wpadła dziś na zaległe urodziny, rozumiem ją że musi coś zrobić żeby mój ojciec się opamiętał, tymardziej że zawsze wychodzili razem nawet po kilka rzeczy do sklepu a co dopiero na imprezki urodzinowe i ojciec ma kape bo każdy wie że coś przeskrobał że mama z nim nie jest. mój ojciec za niedługo na emeryture odejdzie pracuje w straży pożarnej, państwówka wczesniej odchodzi boję sie że sie rozpije jeszcze bardziej... wiadomo jako dla mnie to serio dobry ojciec zawsze mogłam na niego liczyć u mnie na weselu nawet nie pił, wszystko dograne było, zawsze wszędzie mnie zawoził bo ja prawka nie mam, studia mi finansowali rodzice bo studiowałam dziennie i miałam wynajęte mieszkanie, mój brat juz zaocznie musial robić bo musiał sobie zarobić rodzice mu dokładali oczywiście ale ciężko było, mój brat pewnie mi zazdrości, ale wiadomo faceci szybciej zawsze lubi pracować, chciażby zeby dziewczynę zabrać do kina a nie od rodziców się prosić, rodzice mi podyplomówkę sfinansowali w całości, za to mój brat teraz korzysta ale to tak bywa raz jeden raz drugi, nikt nie ma tyle kasy zeby obojgu tyle samo w jednym czasie dać:-)
ale się rozpisałam ale jak tak o rodzicach piszemy to piszmy!
Oczywiście z dziecka się baaardzo cieszą, czekali na nie :zawstydzona/y: ale tata oczywiście poszedł opić :-( jak to tata, nawet mój mąż czeka do narodzin aby opić, a mój tata już ...
nie smucę już :-)
miłego popołudnia, ide pomyć po obiadku:-)
 
Do góry