A mnie dzisiaj wzięło jednak na porządki, poodkurzałam chałupę i umyłam 2 okna, ale od strony balkonu bo jednak za zimno trochę. Do kuchennego i sypialnianego okna to już M zagonię bo to jednak spory wysiłek. Może nie tyle mycie ale wieszanie potem tych firan i zasłon. Zaczęłam prasować ubranka dla małej, ale narazie zrobiłam sobie przerwę, nie mam sił.
Ja na obiad jajecznicę zjadłam, bo nie chciało mi się nic robić. Upiekłam tylko karkóweczke żeby było coś dobrego do chlebka. M w robocie cały dzień, wraca dopiero po 21. Też nic mi się już nie chce, chyba jutro dokończę to prasowanie.
Nie wiecie czy po porodzie będzie mąż mógł przyprowadzić naszą córeczkę czy dzieci nie wpuszczają??
Ja na obiad jajecznicę zjadłam, bo nie chciało mi się nic robić. Upiekłam tylko karkóweczke żeby było coś dobrego do chlebka. M w robocie cały dzień, wraca dopiero po 21. Też nic mi się już nie chce, chyba jutro dokończę to prasowanie.
Nie wiecie czy po porodzie będzie mąż mógł przyprowadzić naszą córeczkę czy dzieci nie wpuszczają??