E
eevciaa
Gość
Ribi- My mamy z tymi mezami chyba taki wspolny problem- u mnie przez dlugi czas bylo suuuper a tu taka przykra niespodzianka, ale wierze ze bedzie dobrze- on sam juz jakis czas temu postanowil ze koniec z alkoholem.
Dziwnie sie w ostatnich dniach czulam, bylam bez powodu rozdrazniona i mialam jakby biegunke od paru dni- co mi sie nie zdarza, a ponoc przed porodem organizm sie sam oczyszcza- ostatnio czytalam ze jakas dziewczyna pisala ze wlasnie przez kilka dni tak miala przed porodem. No ale sama sie chyba doszukuje czegos w kazdych dolegliwosciach ;-) Chwyt poreby- pierwszy raz slysze, dzieki za informacje- tylko czy bede pamietac po porodzie?
tonia81- No wlasnie nie bardzo mam numer do ktorejs z was, musze sie tym zajac.
Ariska- wszystkiego najlepszego!
MartaPe- pozazdroscic, oby tak dalej z mezem!!! Tez tak mysle ze fajnie w swieta pojesc ale z drugiej strony nie moge sie juz doczekac tej dziecinki i lepsze od jedzenia byloby tulenie jej w ramionach.
Gosia_27- Moja mała juz tez wie ze pojde do szpitala i wroce z siostrzyczką- ciągle mowi ze ją kocha, ze bedzie ją tulic i całowac i ze bedzie mi pomagac. Jestem strasznie ciekawa jak to bedzie w rzeczywistosci
Nulini- Mowiac o tym ze znajomy ma szczescie jakby byl w czepku urodzony przypomnialas mi ze ja wlasnie naprawde w czepku urodzona- moja rodzina wiele razy wspominala ze polozna ktora odbierala porod biegala po calym oddziale i sie chwalila a moja babcia do dzis wierzy ze ja szczesliwie urodzona heh- tylko jakos nic nie wygrywam . W sumie to ja nie wiem co to za "czepek"? wie ktoras?
Ewcia_822- Przykro mi bardzo z powodu kolezanki. Dobrze ze ma dwojeczke juz...
aniwar- Nie jestes sama- tez wszystko sama robie bo maz wraca pozno z pracy a jak juz jest w domu to palcem sie mu kiwnac nie chce... Pocieszam sie tym ze poszlismy do przodu z tym ze juz mi tak nie balagani jak wczesniej. No a w niedziele obiad zrobil bo sie zle czulam
batonik24- Trzymajcie sie tam dzielnie!!!
Kashyaa- Ale masz sny Ciekawe czy sie spradza.
Blondi84- Boska choinka!!! Zaczynam zalowac ze ja bede miala taka malenka ;-)
klaudoos- Stracha strasznego mi narobilas tym upadkiem, brakiem ruchow a na koniec rozbawilas haslem o duzym tylku- Ty to jestes agentka... Dobrze ze wszystko w porzadku...
mimblusia- Ta historia o porodzie 10 minutowym- szczeka mi opadla. tez chcialabym tak ekspresowo , choc w sumie moze lepiej nie bo do szpitala bym nie dojechala.
joasiab- Odpoczywaj kochana, mam nadzieje ze Ci przejdzie i nie bedziesz musiala jechac do szpitala...
Ja ruchow jak do tej pory nie licze.
U mnie ok. W nocy z niedzieli na poniedzialek mialam niezle przebudzenie- obudzilam sie po upadku z łóżka- na szczescie spadlam na plecy i procz bolu plecow nic wiecej nie czulam. Ja w sumie mam tez pecha do upadkow- na lodzie wywrocilam sie juz w tym roku 4 razy, a nawet jak jeszcze sniegu nie bylo to przed ostatnia wizyta u lekarza jak sie spieszylam na pociag to wpadlam na peron- do tej pory mam gigantycznego siniaka na udzie... Az sie boje, bo jutro musze jechac do miasta zrobic morfologie i mocz, a za tydzien do ginekologa...
Wczoraj caly dzien robilam w pokoju- zostalo mi jeszcze wyciagnac z folii ubranka dla dzidzi, poukladac je i pod dolem nakleic opisy (np. "body", "kaftaniki")- hehe, to dla meza- inaczej wiem ze nie bedzie wiedzial co gdzie jest ;-). Poza tym wyszoruje wanienke, posciel przeprasuje i torbe spakuje bo narazie mam wszystko wlozone do takiej starej, a kupilam mniejsza- poreczniejsza... Chyba 57litrow wystarczy...
Co do swiat, wigilii to ja w tym roku nie mam do tego kompletnie glowy i mialam nadzieje ze tesciowa nas zaprosi bo rok temu nie bylismy u nich... no ale oni zaprosili brata meza z zona (ona tez w ciazy, na marzec termin) a jak maz cos tesciowej napomknął (sorry jak zle napisalam) o tym bysmy u nich byli w tym roku to sie oburzyła... Fajnie...
Zmykam... Ale mialam nadrabiania, hoo hoo...
Milego dnia!
Dziwnie sie w ostatnich dniach czulam, bylam bez powodu rozdrazniona i mialam jakby biegunke od paru dni- co mi sie nie zdarza, a ponoc przed porodem organizm sie sam oczyszcza- ostatnio czytalam ze jakas dziewczyna pisala ze wlasnie przez kilka dni tak miala przed porodem. No ale sama sie chyba doszukuje czegos w kazdych dolegliwosciach ;-) Chwyt poreby- pierwszy raz slysze, dzieki za informacje- tylko czy bede pamietac po porodzie?
tonia81- No wlasnie nie bardzo mam numer do ktorejs z was, musze sie tym zajac.
Ariska- wszystkiego najlepszego!
MartaPe- pozazdroscic, oby tak dalej z mezem!!! Tez tak mysle ze fajnie w swieta pojesc ale z drugiej strony nie moge sie juz doczekac tej dziecinki i lepsze od jedzenia byloby tulenie jej w ramionach.
Gosia_27- Moja mała juz tez wie ze pojde do szpitala i wroce z siostrzyczką- ciągle mowi ze ją kocha, ze bedzie ją tulic i całowac i ze bedzie mi pomagac. Jestem strasznie ciekawa jak to bedzie w rzeczywistosci
Nulini- Mowiac o tym ze znajomy ma szczescie jakby byl w czepku urodzony przypomnialas mi ze ja wlasnie naprawde w czepku urodzona- moja rodzina wiele razy wspominala ze polozna ktora odbierala porod biegala po calym oddziale i sie chwalila a moja babcia do dzis wierzy ze ja szczesliwie urodzona heh- tylko jakos nic nie wygrywam . W sumie to ja nie wiem co to za "czepek"? wie ktoras?
Ewcia_822- Przykro mi bardzo z powodu kolezanki. Dobrze ze ma dwojeczke juz...
aniwar- Nie jestes sama- tez wszystko sama robie bo maz wraca pozno z pracy a jak juz jest w domu to palcem sie mu kiwnac nie chce... Pocieszam sie tym ze poszlismy do przodu z tym ze juz mi tak nie balagani jak wczesniej. No a w niedziele obiad zrobil bo sie zle czulam
batonik24- Trzymajcie sie tam dzielnie!!!
Kashyaa- Ale masz sny Ciekawe czy sie spradza.
Blondi84- Boska choinka!!! Zaczynam zalowac ze ja bede miala taka malenka ;-)
klaudoos- Stracha strasznego mi narobilas tym upadkiem, brakiem ruchow a na koniec rozbawilas haslem o duzym tylku- Ty to jestes agentka... Dobrze ze wszystko w porzadku...
mimblusia- Ta historia o porodzie 10 minutowym- szczeka mi opadla. tez chcialabym tak ekspresowo , choc w sumie moze lepiej nie bo do szpitala bym nie dojechala.
joasiab- Odpoczywaj kochana, mam nadzieje ze Ci przejdzie i nie bedziesz musiala jechac do szpitala...
Ja ruchow jak do tej pory nie licze.
U mnie ok. W nocy z niedzieli na poniedzialek mialam niezle przebudzenie- obudzilam sie po upadku z łóżka- na szczescie spadlam na plecy i procz bolu plecow nic wiecej nie czulam. Ja w sumie mam tez pecha do upadkow- na lodzie wywrocilam sie juz w tym roku 4 razy, a nawet jak jeszcze sniegu nie bylo to przed ostatnia wizyta u lekarza jak sie spieszylam na pociag to wpadlam na peron- do tej pory mam gigantycznego siniaka na udzie... Az sie boje, bo jutro musze jechac do miasta zrobic morfologie i mocz, a za tydzien do ginekologa...
Wczoraj caly dzien robilam w pokoju- zostalo mi jeszcze wyciagnac z folii ubranka dla dzidzi, poukladac je i pod dolem nakleic opisy (np. "body", "kaftaniki")- hehe, to dla meza- inaczej wiem ze nie bedzie wiedzial co gdzie jest ;-). Poza tym wyszoruje wanienke, posciel przeprasuje i torbe spakuje bo narazie mam wszystko wlozone do takiej starej, a kupilam mniejsza- poreczniejsza... Chyba 57litrow wystarczy...
Co do swiat, wigilii to ja w tym roku nie mam do tego kompletnie glowy i mialam nadzieje ze tesciowa nas zaprosi bo rok temu nie bylismy u nich... no ale oni zaprosili brata meza z zona (ona tez w ciazy, na marzec termin) a jak maz cos tesciowej napomknął (sorry jak zle napisalam) o tym bysmy u nich byli w tym roku to sie oburzyła... Fajnie...
Zmykam... Ale mialam nadrabiania, hoo hoo...
Milego dnia!