reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

Dziewczyny już nici z wyjazdu. Dzwoonili do mnie z przedszkola, że mam odebrać Wiki bo ma temp. Byłyśmy u lekarza i podejrzewa szkarlatynę lub różyczkę. Jeszcze mi tego teraz trzeba :( Na 100% angina a czy reszta to się okaże do 5 dni :( Płakać mi się chce dosłownie :(

Kochanie nie martw sie , ja gdzies czytalam ze po 9 tygodniu ciazy malenswa nie sa narazone juz na jakies wady rozwojowe i pamietasz robilas pewnie badania na rozyczke na poczatku ciazy i masz napewno przeciwcialka . I jeszcze jedno przeciez narazie wiki ma podejrzenie o angine nie ma stwiedzonej ani szkarlatyny ani rozyczki . Nic sie skarbie nie martw.
 
reklama
Zdaję sobie z tego sprawę. tyle, że czytałam, że różyczka i szkarlatyna sa bardzo niebezpieczne dla kobiet w ciąży, bo dziecko może się urodzić z wadami rozwojowymi. :(

tak jak pisze rzeczka jeśli masz przeciwciała na różyczkę to powinnaś być chroniona, Ty i Twoje Maleństwo. Spokojnie, stres też nie służy ciąży...
 
joasia - szkoda, że nie wyszło z wyjazdem :-( ale mam nadzieję, że okaże się, że to tylko przeziębienie!
i tak jak piszą dziewczyny - jeśli już przechodziłaś różyczkę to się nie zarazisz - to się przechodzi tylko raz w życiu
 
Cześć laseczki. Ja już nawet nie śmiem pisać jak mi żle, kurka no niech już to minie!!!

joasiab - słonko tak mi przykro, że z wyjazdu nici i malutka chora. Ale lato jest długie i sobie odbijecie.

A moje dziewczynki nie chcą już jeździć nad morze:(
Mamy tam blisko i zawsze 4-5 razy jechaliśmy sobie, oprócz urlopu to na weekendy jeszcze i teraz dziewczynki zapierają się z całych sił i nie chcą jechać bo rok temu pojechaliśmy na tydzien nad jezioro i tak im się spodobało bo tam woda spokojna, że już nie chcą nad morze jeździć. Boją się fal... Babcia była odważna i poszła z nimi jak były malutkie za daleko w morze, no i zakryła je fala. Od tamtej pory nie wchodziły do morza tylko zabierały mały basenik i trzeba było im morskiej wody do niego nalać. No a od zeszłego roku jak wyczuły jezioro to wogóle o morzu słyszeć nie chcą. A ja uwielbiam morze!!! Ale ze względu na dziewczynki pojedziemy na urlop do domku letniskowego teściów nad jeziorem. No może uda nam się je choć na weekend wyciągnąć nad morze bo ja nie przeżyję chyba...

Rzeczka - ja nie mam jeszcze planów na obiad a tak mi pachnie od sąsiadki. Wczoraj zrobiłam z ugotowanych mielonych ziemniaków takie malutkie klopsiki i usmażyłam na głębokim oleju, powstała taka chrupiąca skórka i z kechupem podałam, smakowało im niesamowicie bo mi się odechciało przy samym smażeniu.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Nie zaglądałam do was długo bo troszkę u mnie się pozmieniało i nie mogłam jakos sie pozbierać. Przede wszytkim nie wiem czy będe styczniówka bo na usg wyszedł 6 tydzień. Martwi mnie to bardzo bo mam przyjść za tydzien żeby sprawdzic czy była opóźniona owu czy coś nie tak z dzidzią. Zyję na stresie. Dodatkowo po wizycie u gina , zaznacze, że był to nowy gin bo chciałam wypróbować takiego blisko domu zostałam zestresowana tak mocno, ze dostałam plamień. Skończyło sie wizyta na pogotowiu. Biore duphaston, mam odpoczywać. Jestem na L4 od rodzinnego. Byłam u swojej starej giny skontrolowac co i jak i powiedziała , ze byc może owu spóźniona bo cykle były nieregularne. W usg było widac pecherzyk ale nie zarodek. Kazał przyjść w środę żeby zobaczyć czy dzidzia się rozwija. Jestem kłębkiem nerwów. Mam nadzieję,. ze wszystko będzie dobrze i będe po prostu lutówką.
 
Nie zaglądałam do was długo bo troszkę u mnie się pozmieniało i nie mogłam jakos sie pozbierać. Przede wszytkim nie wiem czy będe styczniówka bo na usg wyszedł 6 tydzień. Martwi mnie to bardzo bo mam przyjść za tydzien żeby sprawdzic czy była opóźniona owu czy coś nie tak z dzidzią. Zyję na stresie. Dodatkowo po wizycie u gina , zaznacze, że był to nowy gin bo chciałam wypróbować takiego blisko domu zostałam zestresowana tak mocno, ze dostałam plamień. Skończyło sie wizyta na pogotowiu. Biore duphaston, mam odpoczywać. Jestem na L4 od rodzinnego. Byłam u swojej starej giny skontrolowac co i jak i powiedziała , ze byc może owu spóźniona bo cykle były nieregularne. W usg było widac pecherzyk ale nie zarodek. Kazał przyjść w środę żeby zobaczyć czy dzidzia się rozwija. Jestem kłębkiem nerwów. Mam nadzieję,. ze wszystko będzie dobrze i będe po prostu lutówką.

Kochanie nic sie nie martw , to nie pomaga!
Odpoczywaj ,zrelaksuj sie , polez w łóżeczku z ksiazeczka ,zjedz cos pysznego.
Poczekaj do srody ,a zobaczysz ze wszystko bedzie jak nalezy.
Poza tym zdaza sie ze na poczatku ciazy malenstwa sa mniejsze niz powinny lecz to sie wyrownuje z czasem .
Pozadrawiam
 
Rzeczka - ja w końcu zdecydowałam się na zapiekankę ziemniaczaną z kiełbaską i serem. Do tego polana sosem czosnkowym już zapieka się w piekarniku. Za chwilkę wyjmuję i jemy.

Wisieńka - trzymaj się dzielnie kochana. Znam całą historię ze staraczek i trzymam kciuki aby wszysto było oki :)
 
reklama
karolcia, doskonale Cię rozumiem. Ciężko jest się zająć starszymi dziećmi jak każdy ruch powoduje wymioty. Mi to się jeszcze ostatnio zdarza, że wystarczy abym się tylko na chwilkę położyła, a od razu zasypiam. Dobrze, że mój synio nie ma głupich pomysłów i bawi się grzecznie obok mnie w takich chwilach.

Monia86 dzidzia prześliczna i jaka już wyraźna. Gratulacje!

MOlaGo wysłałam PW

Maleństwo88 strasznie mi przykro. Dobrze Cię rozumiem. Tulę mocno. Teraz najważniejsze abyś o siebie zadbała i pozwoliła sobie na żałobę.

Piszecie dziewczyny o tych swoich mężach, a mi się smutno robi. Mój wyjechał wczoraj do pracy, jest kierowcą autobusu na trasie Polska-Niemcy. W najlepszym wypadku będzie wracał do domu na 2-3 dni co kilka tygodni, w najgorszym zobaczymy się 1 września. :-(

to wspoczuje te wyjazdy meza...

Hej Kobietki
Mam na imię Magda, czekamy na swoją pierwszą Kruszynkę, która ma się pojawić na tym świecie 20 stycznia. Ciekawe, czy są tu jakieś Panie, które mieszkają i planują poród za granicą, bo ja jestem w Irlandii i tu planujemy poród.
Współczuję tym, które męczą poranne mdłości, mnie póki co ta nieprzyjemna strona ciąży omija, jestem tylko bardziej zmęczona i ten ból piersi, ale jak tak dalej pójdzie, to tylko nosić Maleństwo pod serduszkiem.
Oby do stycznia


witamy

U mnie Nudy laski nadla jestem jakas zla w srodku:( i woogle dzis caly dzien spalam:( masakra:(

Sorki ze marudze;
 
Do góry