Witam się o mojej porze :-)
Myślę, że mogę dzień zaliczyć do udanych, bo przede wszystkim - jak już się chwaliłam na "wózkowym" - udało mi się kupić używanego X-Landerka i byłam i znajomego bioterapeuty, który mi super rozmasował górną część kręgosłupa, bo był istny kamień! Powiedział, ze nie powinnam siedzieć przy komputerze :-(ale jak tu nie siedzieć, jak nie popisać z wami od czasu do czasu? A zakupy? A rachunki? i 1000 innych spraw. Ja chyba jestem uzależniona i nie dam rady bez internetu... Jednak musze trochę przystopować. Od tego podobno również puchną mi dłonie (stopy mam ok) :-(
Dziewczyny - śliczne macie pokoiki dla dzieci!
My jeszcze nie zrobiliśmy przemeblowania i myślę, ze zrobimy dopiero po świętach, wtedy będę w 36 tc. Może zdążę :-)
Gabriela,
Klaudoos - to ja Ankę urodziłam mając 30 a to było już 6,5 lat temu
Ale moja mama urodziła mając 42 lata - to dopiero starucha
Przynajmniej teraz nie dyskutuje na temat mojego wieku
W mikołaja urodziła córeczkę sąsiadka - też "na stare lata"
Się tym "starym babom" w głowach poprzewracało
taaak... ja staruszka teraz kończyłam 34, więc jak urodzę, to będzie rocznikowo 35
To kiedy ja zdążę z drugim??? chyba już o lasce będę chodzić
A też już myślę o zrobieniu albumu - ale chcę sama zrobić taką książkę ze zdjęciami, moimi listami do małej i najważniejszymi chwilami. Tylko potrzebna mi porządna drukarka.
to będzie wspaniały prezent dla córci. Jestem pod ogromnym wrażeniem :-)
Już mi chyba coraz ciężej, brzusio się chyba obniżył bo niewygodnie się siedzi a golić nie wiem jak się ogolę bo już nic kompletnie tam nie widzę
Proponuję poprosić męża o pomoc - ma lepszą perspektywę - ja tak zrobiłam i śmiechu mieliśmy co niemiara
boziu dziewczyny brzuchy wam się obniżają a ja nic takiego nie widzę, ale różnica w tygodniach jest. Ogolnie widzę, że raczej spokoj, nie ma niepokojących objawów podoru
ale pewnie zacznie się na weekend zobaczycie
No ja mam brzuch "na kolanach" i jak siedzę, to mam wrażenie czasami, że Małą gniotę :-) ale żadnych innych objawów nie mam. Mam nadzieję, że tak po prostu córci jest wygodniej i tyle i poczeka do końca stycznia, jak mamusia ładnie prosi ;-)
Trochę późno ale witam mamy styczniowe, ja mam termin na 16 stycznia a już chciałabym mieć to za sobą .....
witam kolejną styczniową mamę na pokładzie :-)
tutaj jak jest wszystko dobrze to mozna juz po 6 godzinach wyjsc ale przewaznie po dobie wiec ja bede chciala jak najszybciej ze wzgledu na syna ze problem z opieka nad nim wiec wole lezec w domu niz w szpitalu.I tak sie psychicznie nastawiam szybki porod i krotkie lezenie ciekawe jak mi to wyjdzie z pierwszym synem sie udalo nastawilam sie na 3 godziny porodu i rodzilam niecale 4 wiec nie tak zle.Oby tym razem moje nastawienie tez mi pomoglo.
kurcze, dla mnie to wydawało się szokujące, jak w niektórych naszych szpitalach wypisują po 2 dobach,a u was puszczają już po 6h! ciekawe jak to się sprawdza i jak czują się mamy. Życzę ci w takim razie Gosiu błyskawicznego powrotu do formy!
a ja już po kąpanku... i wiecie co zauważyłam... że moje nogi są tak straaaasznie napuchnięte w kostkach, że nawet kostek nie widać:/ myslałam, że tylko ręce mam opuchniete....mam nadzieję, że to normalne pod koniec ciazy:-)
monciaa - jeśli widzisz pogorszenie, to skonsultuj to proszę z lekarzem, bo to jeden z objawów gorszej pracy nerek...
czy to jest do cholery mozliwe by w tydzien przytyc 4kg???? jezu... jutro musze 2kg wysr.. bo w piatek wizyta..
klaudoos - mówiłam ci już, ze kocham twoje teksty?!
ribi - ty pisałaś o żłobku? jak to teraz wygląda? Boję się, że nie znajdę opiekunki do dziecka, jak w domu jest mama chora na Alzheimera i też będę musiała rozważyć taką opcję, choć strasznie bym nie chciała oddawać takiej kruszynki do żłobka :-(
Zmykam do spania i oczywiście życzę, zebyśmy się wszystkie obudziły rano wypoczęte i pełne sił :-)