a pozniej to niewiem niepamietam87zabka-dzięki za pocieszenie...ufffff myślałam,ze podwyższona temp. występuje jedynie w pierwszym miesiącu ciąży....ale skoro piszesz,ze każda tak ma to mi ulżyło. Bo już się marwiłam. I tak całą ciąże jest podwyższona czy w poźniejszym etapie się normuje?
ok to zaraz sproboje niewiem czemu ale zawsze wieczorem mnie meczy miedzy 19 a 21 :-/Moja znajoma jest w ciąży i ją męczy zgaga to ona zawsze pije zimne mleko takie z kartonu i jej przechodzi, także i Ty możesz spróbować
kochana niezawqsze bedzie rozowo ale to jest zycie nikt niejest idealny i niemusi byc wiec glowa do gory mamy sie cieszyc ciaza i maciezynstwem a nie zamartwiac jak to bedzie przeciez wiele z nas dlugo czekalo na swoja kruszynke i napewno wszystkie obdazymy nasze dzieci wielka miloscia :-)Nie przeraża Was trochę świadomość że będziecie mamami ? to moje pierwsze dziecko i się boję czy dam sobie radę
kochana nigdzie w szpitalach niema warunkow dla rodzicow jak ja bylam z mala w szpitalu jak miala 5 miesiecy to kazda matka sama sobie zalatwiala albo luzko polowe albo materac dmuchany i poduszke i koc do spania i moglysmy byc z dziecmi 24 godziny na dobe i nikt sie nieskarzyl to sa realia polski :-)hej dziewczyny
chwile mnie nie było, wątek się rozrósł i jeszcze nie jestem na bieżąco. Spędziłam 3 dni w szpitalu dziecięcym ze starszakiem, który miał przepuklinę. Z ostrego dyżuru prawie prosto na blok operacyjny, trochę go pocięli, ale w sumie jest nieźle, bo blizna mała i chowa się w fałdce. po narkozie spal przez pol dnia, a potem postanowił roznieść oddział. energii miał tyle, ze dopiero o wpół do piątej nad ranem udalo sie go polozyc...
w sumie to przezyl to tak, ze najgorsze bylo spanie na krzesle przez dwie noce. nie ma miejsca dla rodziców, i jak pierwszej nocy dziwiłam się, ze przy najmniejszych dzieciach nikogo przez noc nie ma, tak po drugiej zrozumiałam. niektore z tych maluchow sa tam miesiacami. no i w takich warunkach mozna byc przy nich w dzien, bo spiac na krzesle w dzien byloby sie dla nich bezuzytecznym, a po paru dniach nawet brutalnym z przemęczenia. ciezka sprawa. no i oczywiscie rozumiem, ze ta sytuacja powodowana jest checia przyjecia wiecej dzieci, ale łatwo nie jest.
przespałam dzis pół dnia i daje malemu melise, zeby troche ograniczyc jego energie: przemęczac sie w koncu jeszcze nie powinien.
ciesze sie, ze juz jestem z wami. i nie spieszy mi sie z powrotem do szpitala