Ribi podziwiam Cię. Obolała i jeszcze 3-godzinne sprzątanie urządzasz. Ja to mam ostatnio takiego lenia, że nic mi się nie chce nawet ruszyć. Usprawiedliwiam się tylko obolałą ręką, którą nie wiem naprawdę kiedy i jak nadwyrężyłam a wczoraj mi nawet lekko spuchła i musiałam przykładać wodą z octem.
Dzięki temu, że na naszym nowym mieszkanku co jakiś czas pojawiają się goście, żeby zobaczyć jak mieszkamy to muszę się mobilizować do sprzątania ale powinnam jeszcze parę rzeczy trochę bardziej ogarnąć bo widać jeszcze ślady po remoncie gdzieniegdzie i muszę porządnie umyć piekarnik w kuchence bo poprzedni lokatorzy tak go zapuścili, że dopóki tego nie zrobię to nie odważę się w nim niczego upiec. A mam ochotę na jakieś pieczone mięsko co przy mojej cukrzycy jest jak najbardziej wskazane A i goście przez to skazani są jedynie na serniczki na zimno a tu zima idzie i taki sernik coraz mniej pasuje. Chociaż mój mąż sernik na zimno bardzo lubi i takie ciasto przynajmniej nie zalega później przez tydzień a pewnie inne by leżało i tylko mnie kusiło a ja niestety nie mogę...
Dziś to mam już lenia totalnego. Od rana chodzę w szlafroku ale zaraz się ubieram i wybywam najpierw na małe zakupy a potem do okulisty bo gin mi kazał załatwić zaświadczenie o braku przeciwwskazań do porodu sn. Myślę, że żadnych przeciwwskazań nie ma i mam taką nadzieję bo chciałabym rodzić sn.
To zbieram się powoli do kupy i wyruszam w teren. Szkoda tylko, że już się powoli ciemno robi...
Dzięki temu, że na naszym nowym mieszkanku co jakiś czas pojawiają się goście, żeby zobaczyć jak mieszkamy to muszę się mobilizować do sprzątania ale powinnam jeszcze parę rzeczy trochę bardziej ogarnąć bo widać jeszcze ślady po remoncie gdzieniegdzie i muszę porządnie umyć piekarnik w kuchence bo poprzedni lokatorzy tak go zapuścili, że dopóki tego nie zrobię to nie odważę się w nim niczego upiec. A mam ochotę na jakieś pieczone mięsko co przy mojej cukrzycy jest jak najbardziej wskazane A i goście przez to skazani są jedynie na serniczki na zimno a tu zima idzie i taki sernik coraz mniej pasuje. Chociaż mój mąż sernik na zimno bardzo lubi i takie ciasto przynajmniej nie zalega później przez tydzień a pewnie inne by leżało i tylko mnie kusiło a ja niestety nie mogę...
Dziś to mam już lenia totalnego. Od rana chodzę w szlafroku ale zaraz się ubieram i wybywam najpierw na małe zakupy a potem do okulisty bo gin mi kazał załatwić zaświadczenie o braku przeciwwskazań do porodu sn. Myślę, że żadnych przeciwwskazań nie ma i mam taką nadzieję bo chciałabym rodzić sn.
To zbieram się powoli do kupy i wyruszam w teren. Szkoda tylko, że już się powoli ciemno robi...
Ostatnia edycja: