reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

Ja w domu zawsze śmigam bez stanika....ale to juz nawet przed ciążą...ogolnie mam taki nawyk, ze jak przychodze do domku to wyskakuje z ciuszków i przebieram się w dresik....wtedy moge wypocząć, niektórzy to w dzinach przez cały dzień i w domu i na dworze az na sama myśl mi niewygodnie:-)

hehe Gloria niezłe:-)
 
reklama
Hej dziewczyny

ja dziś w kiepskim nastroju, pokłóciłam się z mężem przez tel. Cholerka nie dosyć, że się prawie nie widujemy to jeszcze awantury nam potrzebne. On się rozłączył w pół słowa, ja strzelam focha i nie dzwonię. Nie będzie mi robił takich numerów.

Filip nadal posmarkuje i niestety mi też się zaczęło lać z nosa, najpierw ból gardła, później kaszel, teraz katar już mnie kur.....ca bierze na to chorowanie.
 
Ja w domu zawsze śmigam bez stanika....ale to juz nawet przed ciążą...ogolnie mam taki nawyk, ze jak przychodze do domku to wyskakuje z ciuszków i przebieram się w dresik....wtedy moge wypocząć, niektórzy to w dzinach przez cały dzień i w domu i na dworze az na sama myśl mi niewygodnie:-)

hehe Gloria niezłe:-)

nom...Gloria mu sie udała :-D
ja też zawsze w domu chodzę w dresach - nie wyobrażam sobie wypoczywać w ciasnych dżinach.
 
fogia nie smutkuj się....na pewno za chwilkę sie pogodzicie, obojgu wam jest cieżko że tak malo sie widzicie przez pracę twojego mężai czasem pewnie nerwy puszczają...będzie dobrze:-)
 
ja zjadłam na sniadanie dwie kromki z serkiem wiejskim i pomidorem a czuje sie jakbym zjadła pol chleba sama....śniadanie przeciez normalne a samopoczucie bo nim....szkoda słow....
Wczoraj o 11 zjadłam tortille i to byl koniec mojego jedzenia w dniu wczorajszym do konca dnia miałam tak zapchany zolądek, że nawet wody nie miałam gdzie upchnąć...a pragnienie w ciązy mam ogromne....ciagle bym piła...chociaz tyle dobrze noi ze mam smaka na wode niegazowaną ida u nas litrami i to ja ja wypijama parwie ze sama:-)

MartaPe ja tez juz bym chciała urodzić...mieć ten bol porodowy z glowy:-) tulic Barusia:-) terminek mam na 4 stycznia i w sumie chciałabym zeby synus był z poczatku roku ale z drugiej strony juz tak go chce ze czasem mysle ze moglby urodzic sie pod koniec grudnia (pierwotnie ginka mi wyliczyla 31 grudzien i wg wsyztskich internetowych kalulatorów wychodzi 31 grudnia) ale wiem ze w grudniu to w perspektywie czasu nie byloby dla niego fajnie bo swieta sylewster kazdy tym bedzie zawsze zaaferowany a nie jego urodzinami.....noi tez zaczyna sie robić coraz ciężej...

Ja według OM też mam 31 grudnia, moja kuzynka też tak miała i mały urodził się 19 grudnia;) na wigilie byli już w domku:)
 
Byliśmy dziś z Fifim na spacerze, a właściwie Filip latał, a ja przemieszczałam się od ławki do ławki. Nie wiem co jest grane, w ogóle nie mam w sobie siły, nie wiem czy to po prostu gorszy ciążowy dzień czy to choróbsko mnie rozbiera.

ja też pierwsze co robię po przejściu to przebieram się w wygodne, luźne ciuchy.

A z terminem porodu to ja też nie miałabym nic przeciwko gdyby Antek urodził się wcześniej. Termin mam na 24/26.01 mały mógłby się urodzić np. w urodziny brata (3) albo mojego tata (10) oby nie 13 bo to dzień urodzin teściowej. ;-);-):-):-)

fogia nie smutkuj się....na pewno za chwilkę sie pogodzicie, obojgu wam jest cieżko że tak malo sie widzicie przez pracę twojego mężai czasem pewnie nerwy puszczają...będzie dobrze:-)
wiem, dzwonił już i pisał smsy ale ja nie odpowiadam. Nie dosyć, że nie można normalnie porozmawiać to ten będzie się jeszcze rozłączał w trakcie rozmowy. Takich numerów nie będę tolerować.
 
no ja to samo - ledwo wchodzę do domu to od razu wskakuję w dresik i chodzę bez bielizny
wtedy się czuje, że jest się w domu - nic nie ugniata

czasem jak do kogoś idziemy to jest źle bo trzeba siedzieć i się męczyć :-(


my już szykujemy obiadek, kapustka gotowa, mielone też , jeszcze się ziemniaki gotują

niestety - piekarnia była zamknięta i do jutra jesteśmy bez pieczywa ....
 
Dzis bylam na pierwszej szkole rodzenia. Ale tu jest inna filozofia i prowadza nie polozne tylko przeszkolone matki. W sumie troszke sie dowiedzialam ale bez rewelacji.
Przez ostatni tydzien dziecko mi bardzo parlo na pecherz i kopalo - bolalo to dosc mocno:( Myslalam ze sie obrocilo i to dlatego ale od godziny znow kopie po bokach
 
reklama
No tak jak masz duże to lepiej chodź w staniku, ja mam małe
przed ciążą miałam małe A a teraz niewiele więcej....
to mi starczy, przy karmieniu też zamierzam chodzić w staniku


my już po obiadku, najadłam się strasznie i słodkiego mi się chce:zawstydzona/y:
a teściowa dała 6 czekolad, już jedną rozpracowaliśmy
 
Do góry