reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2009

My byliśmy w niedziele na Och Karol 2 bardziej dlatego, że akurat grali w naszym miasteczku, a nie że walentynki. Film nam sie podobał, śmieszny, fajna muza i piękne górskie krajobrazy - nasze klimaty.
Mój chłop to tak raczej przez cały rok sie stara. Kiedyś powiedział że my jesteśmy jego największą pasją. Miłe tylko żeby mu sie nie odwidziało :-p
Ola wczoraj strasznie głośna była. Ona nie mówi tylko sie wydziera, a do audiologa idziemy dopiero za miesiąc :baffled: My specjalnie do niej szeptem, ale to nic nie daje
 
reklama
Mamjakty-gdzie jesteś ? coś się długo nie odzywasz!
Miaa-no jak Cię czytam to nawet się cieszę,że nie jestem sama;-)...żartuje oczywiście!
 
mamjakty miała chyba 14 na narty jechać:-) ale czy pojechała to nie wiem.

U nas to w domku zazwyczaj jest Ok, wiadomo Młody ma swoje, ale to jak każdy.
Za to często kłopot z chodzeniem za rączkę na spacerze, ostatnie dni nie mogę narzekać..ale niekiedy była MASAKRA:szok:

a dzisiaj poszłam do fryzjera i zostawiłam Młodego z babcią i ciocią..no grzeczny był ale on ruchliwy jest co im przeszkadza...ehh insynuacje jak by dziecko ADHD miało :wściekła/y:
 
U nas na Walentynki nic sobie nie dajemy, tylko gdzieś wychodzimy. W tym roku byliśmy na uroczystej "pizzy" - i tak rzadko gdzieś na jedzonko wychodzimy, więc dla nas było to coś...:tak::tak::tak: było bardzo miło, a prezenty... ja wychodzę z założenia, żeby nie kupować "pierdułek":eek::sorry:, bo tyle tego potem w domu się rozwala, że nie warto - no, chyba, że by mi M kupił jakąś biżuterię, ale to też znowu go ciągnąć po portfelu, a ja kasę w domu trzymam:tak::-D:rofl2:, więc nie ma sensu, bo jak ja coś chcę, to sobie sama kupię, a jak M coś chce (np. ciuch) to idziemy razem, bo sam to nie wiem, czy by sensownie wybrał :sorry::eek::-D.

Klaudia, nie martw się, mój Mati to też tak się nieraz zachowuje, taki wiek chyba, zresztą, lepiej że tak, niż by miał tylko w miejscu siedzieć :tak:.
 
ADHD to w późniejszym wieku można diagnozować, teraz to normalny rozwój dziecka.
Tusiek to masakr pełną gębą, ostatnio na parapety się wdrapuje.
A w walentynki byliśmy z nim na pobraniu krwi, taki okropny prezent mu daliśmy :-p. Ale my nie obchodzimy tego święta, wystarczą nam 2 rocznice ślubu.
 
Aniu - jestem jestem, tak jak Klaudia napisała urlopujemy się w górach :)
Na Walentynki dostałam tulipanki ;) Też jakoś za specjalnie tego święta nie obchodzimy, nie kupujemy sobie jakichś prezencików jeśli o to chodzi ;)

Pogodę mamy super, tatuś szaleje na nartach, a my spacerujemy - obawiałam się tego wyjazdu, nie bardzo chciałam jechać, ale fajnie jest :) Dni szybko mijają, powrót planujemy w sobotę :)

A w temacie buntu dwulatka - u nas póki co spokojnie jest, Ola jest bardzo ruchliwa jak Filipek, ale poza tym jakichś awantur nam nie robi :) Nie narzekamy w każdym bądź razie ;)
 
Asiu udanego wypoczynku!! Oczywiście porób zdjęć co byśmy mogły pooglądać :-):-)

Ja chyba dam poczytać w mojej rodzince wasze wpisy, może dadzą mi święty spokój.
Filip jest naprawdę grzeczny, nie mają się czego uczepić to się czepiają ze ruchliwy jest :-D
Ehh odebrały mi radość z wizyty u fryzjera hehe
 
Mamjakty- dobrej zabawy, białego szaleństwa ! :)
Kluliczek- Ola też wszędzie przystawia sobie taboret. Ostatnio przyłapałam ją jak stała na parapecie w kuchni i próbowała otworzyć okno, a innym razem mieszała w gotujących sie ziemniakach, o zgrozo :/
klaudia- u nas też dzadki stwierdzili, że Ola jest pokręcona. Nie usiedzi na miejscu, ale i wierzą że z tego wyrośnie. Ja również sie tego trzymam :)
 
Chyba ruchliwe są wszystkie dwulatki,nie?tak mi się do tej pory wydawało...my dziś wyjeżdzamy na kilka dni do teściowej,maż ma urlop nie planowany:tak:także nie wiem czy codziennie was odwiedzę
mamjakty-dzięki za odzew;-)i miłego wypoczynku
 
reklama
Z tego co czytam to wszystkie maluchy są "pokręcone" - czyli, jest tak jak Kluliczek napisała - normalny etap rozwoju. Widzę, że u nas jest kilka dni anielskich i kilka dni diabelskich :-)
Ja dziś dochodzę do siebie bo wczoraj chwyciła mnie jakaś jelitówka, dokładnie nie wiem co to było.. samopoczucie ciążowe :-D:-D i jeszcze mój ukochany o 22 rosołek sobie odgrzał, więc jak poczułam to przez godzinę powstrzymywałam cofającą się zawartość żołądka:baffled::baffled:...(i nie moje kochane w ciąży nie jestem:-p)
Dziś jestem już tylko słaba, jakby spuścili ze mnie życie. Muszę i tak po młodego jechać bo tatuś się nie wyrobi.. za karę, że mnie zaraził powinien skakać wokół mnie..no ale praca to jego małżonka:crazy:
 
Do góry