reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2009

My byliśmy w niedziele na Och Karol 2 bardziej dlatego, że akurat grali w naszym miasteczku, a nie że walentynki. Film nam sie podobał, śmieszny, fajna muza i piękne górskie krajobrazy - nasze klimaty.
Mój chłop to tak raczej przez cały rok sie stara. Kiedyś powiedział że my jesteśmy jego największą pasją. Miłe tylko żeby mu sie nie odwidziało :-p
Ola wczoraj strasznie głośna była. Ona nie mówi tylko sie wydziera, a do audiologa idziemy dopiero za miesiąc :baffled: My specjalnie do niej szeptem, ale to nic nie daje
 
reklama
Mamjakty-gdzie jesteś ? coś się długo nie odzywasz!
Miaa-no jak Cię czytam to nawet się cieszę,że nie jestem sama;-)...żartuje oczywiście!
 
mamjakty miała chyba 14 na narty jechać:-) ale czy pojechała to nie wiem.

U nas to w domku zazwyczaj jest Ok, wiadomo Młody ma swoje, ale to jak każdy.
Za to często kłopot z chodzeniem za rączkę na spacerze, ostatnie dni nie mogę narzekać..ale niekiedy była MASAKRA:szok:

a dzisiaj poszłam do fryzjera i zostawiłam Młodego z babcią i ciocią..no grzeczny był ale on ruchliwy jest co im przeszkadza...ehh insynuacje jak by dziecko ADHD miało :wściekła/y:
 
U nas na Walentynki nic sobie nie dajemy, tylko gdzieś wychodzimy. W tym roku byliśmy na uroczystej "pizzy" - i tak rzadko gdzieś na jedzonko wychodzimy, więc dla nas było to coś...:tak::tak::tak: było bardzo miło, a prezenty... ja wychodzę z założenia, żeby nie kupować "pierdułek":eek::sorry:, bo tyle tego potem w domu się rozwala, że nie warto - no, chyba, że by mi M kupił jakąś biżuterię, ale to też znowu go ciągnąć po portfelu, a ja kasę w domu trzymam:tak::-D:rofl2:, więc nie ma sensu, bo jak ja coś chcę, to sobie sama kupię, a jak M coś chce (np. ciuch) to idziemy razem, bo sam to nie wiem, czy by sensownie wybrał :sorry::eek::-D.

Klaudia, nie martw się, mój Mati to też tak się nieraz zachowuje, taki wiek chyba, zresztą, lepiej że tak, niż by miał tylko w miejscu siedzieć :tak:.
 
ADHD to w późniejszym wieku można diagnozować, teraz to normalny rozwój dziecka.
Tusiek to masakr pełną gębą, ostatnio na parapety się wdrapuje.
A w walentynki byliśmy z nim na pobraniu krwi, taki okropny prezent mu daliśmy :-p. Ale my nie obchodzimy tego święta, wystarczą nam 2 rocznice ślubu.
 
Aniu - jestem jestem, tak jak Klaudia napisała urlopujemy się w górach :)
Na Walentynki dostałam tulipanki ;) Też jakoś za specjalnie tego święta nie obchodzimy, nie kupujemy sobie jakichś prezencików jeśli o to chodzi ;)

Pogodę mamy super, tatuś szaleje na nartach, a my spacerujemy - obawiałam się tego wyjazdu, nie bardzo chciałam jechać, ale fajnie jest :) Dni szybko mijają, powrót planujemy w sobotę :)

A w temacie buntu dwulatka - u nas póki co spokojnie jest, Ola jest bardzo ruchliwa jak Filipek, ale poza tym jakichś awantur nam nie robi :) Nie narzekamy w każdym bądź razie ;)
 
Asiu udanego wypoczynku!! Oczywiście porób zdjęć co byśmy mogły pooglądać :-):-)

Ja chyba dam poczytać w mojej rodzince wasze wpisy, może dadzą mi święty spokój.
Filip jest naprawdę grzeczny, nie mają się czego uczepić to się czepiają ze ruchliwy jest :-D
Ehh odebrały mi radość z wizyty u fryzjera hehe
 
Mamjakty- dobrej zabawy, białego szaleństwa ! :)
Kluliczek- Ola też wszędzie przystawia sobie taboret. Ostatnio przyłapałam ją jak stała na parapecie w kuchni i próbowała otworzyć okno, a innym razem mieszała w gotujących sie ziemniakach, o zgrozo :/
klaudia- u nas też dzadki stwierdzili, że Ola jest pokręcona. Nie usiedzi na miejscu, ale i wierzą że z tego wyrośnie. Ja również sie tego trzymam :)
 
Chyba ruchliwe są wszystkie dwulatki,nie?tak mi się do tej pory wydawało...my dziś wyjeżdzamy na kilka dni do teściowej,maż ma urlop nie planowany:tak:także nie wiem czy codziennie was odwiedzę
mamjakty-dzięki za odzew;-)i miłego wypoczynku
 
reklama
Z tego co czytam to wszystkie maluchy są "pokręcone" - czyli, jest tak jak Kluliczek napisała - normalny etap rozwoju. Widzę, że u nas jest kilka dni anielskich i kilka dni diabelskich :-)
Ja dziś dochodzę do siebie bo wczoraj chwyciła mnie jakaś jelitówka, dokładnie nie wiem co to było.. samopoczucie ciążowe :-D:-D i jeszcze mój ukochany o 22 rosołek sobie odgrzał, więc jak poczułam to przez godzinę powstrzymywałam cofającą się zawartość żołądka:baffled::baffled:...(i nie moje kochane w ciąży nie jestem:-p)
Dziś jestem już tylko słaba, jakby spuścili ze mnie życie. Muszę i tak po młodego jechać bo tatuś się nie wyrobi.. za karę, że mnie zaraził powinien skakać wokół mnie..no ale praca to jego małżonka:crazy:
 
Do góry