reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2009

Witam styczniowe przyszłe mamy :-) Ja raczej udzielam się na forum luty 2009, ale nie wiem czy nie powinnam też do Was dołączyć. Z usg wynika, że mam rodzić 31 stycznia - na dodatek w dniu urodzin mojego męża :-D Wiem, że jeszcze za wcześnie na decydujące ustalenie terminu, że wszystko może jeszcze kilka razy się zmienić, ale... styczeń też mi się podoba! :) Więc tak czy siak, zaglądać czasem tutaj też mogę.
 
reklama
Cześć dziewczynki.

Ja dziś na 16.30 do lekarza idę. Denerwuję się okropnie:tak::tak::tak: bo to moja pierwsza wizyta w tej ciąży.

A co do wakacji to my jedziemy nad morze ( do Gdańska Sobieszewa):tak::tak: Rok temu też tam byliśmy i ja i moja ciąża świetnie to znieśliśmy:tak::tak::tak: Już nie mogę się doczekać wyjazdu a to dopiero w połowie sierpnia:confused::confused::confused:
 
CO do wakacji, to w maju bylismy w gorach. Moj mezus ostatnio wpadl na pomysl, zebysmy w pazdzierniku( po sezonie) pojechali do Hiszpanii. Kocham Hiszpanie i wszystko, co z nia zwiazane. Zawsze chcialam tam jechac, ale ciagle to przekladamy. Jesli uda nam sie wygospodarowac troche kaski, to na pewno pojedziemy.
 
celinka83 - tylko załap się przed 3 trymestrem z tym lotem do Hiszpanii, niektóre linie litnicze nie chcą brać na pokład kobiet w 3 trymestrze ;-)
 
Wiekszosc bierze do 34 tygodnia, wiem bo latalam w 34 jak bylam z ella w ciazy. Potrzebny byl tylko list od lekarza. No i oczywiscie nie jakies dalekie loty, tylko takie 2-3 godziny. Moj lekarz kazal zalozyc takie specjalne podkolanowki, pic duzo wody i pochodzic chwilke co jakis czas. Wszystko bylo ok.
Juz za dwa tygodnie lecimy z Ella do Polski i juz nie moge sie doczekac!!!!:-):-) Na cale 5 tygodni! Maz tez przyleci w polowie pobytu na 2 tygodnie:-):-). Stesknilam sie za moimi kochanymi mazurami:tak:
 
A ja już po wizycie. Z dzidzią wszystko dobrze ale szyjka macicy rozwalona i muszę bardzo uważać i nic nie dzwigać. Łatwo powiedzieć skoro muszę codziennie Tadeuszka znieć i wnieść na drugie piętro:confused::confused::confused: Dobrz, że chociaż wózka nie muszę dźwigać. Oprócz tego pokłóciłam się z moją ginką bo znając długośc kolejek na usg na NFZ zapisałam się już wcześniej i dziś poprosiłam o skierowanie. A ona na to, że nie bo najpierw muszę zrobić badania krwi i moczu. Jak jej powiedziałam, że wtedy będzie już dawno po 12 tyg. to się wkurzyła i powiedziała, że nie wolno tak robić że się rejestrować bez wystawionego skierowania i z wielką łaską mi je wystawiła. Dodam, że przy porzedniej ciąży też tak było i w związku z tym przepadło mi pierwsze usg i miałam robione dopiero w 23 tyg. ciąży.
 
Ja też po wizycie. Brak tętna, wczoraj moje dziecko obumarło. nie wiadomo dlaczego. Jutro jadę do szpitala. Miło się dziewczyny z Wami rozmawiało, raczej nie będę przebywała już na forum, może wróce jak będę w następnej ciąży... Życzę Wam powodzenia, mnie się niestety nie udało...
 
reklama
Do góry