reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2009

U nas sanki okazały się strzałem w dziesiątkę:-):-):-):tak:Domiś dostał od chrzestnego na roczek, takie drewniane z oparciem więc go nie zgubie ani nie spadnie:happy2::happy2::happy2::happy2:Jeszcze mój mąż wpadł na pomysł żeby włożyć w sanki takie nosidełko z wózka gondoli i teraz mały ma cieplutko, zasunę go i siedzi szczęśliwy. Na spacery jak do tej pory wychodzimy codziennie, jak bardzo brzydko to tylko na 20-30 min ale zawsze.:-p
Też zdarzyło mi się usłyszeć "z takim małym dzieckiem w taką pogodę", ale ja mam takie rady gdzieś - tytlko troszkę się wkurzam że są ludzie co we wszystko się wtrącają i wszystko komentują zamiast na siebie popatrzeć:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:No ale cóż takie życie:happy2::happy2:
Dzisiaj też popędzimy na polko jak Mimi się obudzi i zupkę wciągnie:-D:-D:tak:
 
reklama
ja dostaję już w domu szału bo siedzimy od weekendu w domu tak zasypani jesteśmy ale to pikuś bo byśmy na sanki wyszły ale Oliwia chora na antybiotyku siedzi.
W tamtym tygodniu codziennie wychodziłyśmy mimo mrozu, Blanka opatulona i nic jej nie było.
 
Ania my też mamy z oparciem ale Ola mi sie zsuwa, może powinnam ją jakoś przywiązać. Ona taka leciutka i sanki sie łatwo przewracają. Teściowa też wpadła na pomysł żeby może zamocowac budke od wózka, będziemy kombinować.

Mamjakty- u nas ksiądz ma być w czwartek i też jestem ciekawa reakcji Oli, chyba że akurat będzie spać
 
Ja z Matem raczej nie wychodzę:no:. Z Natalką owszem:tak:. Dziś też byłyśmy, takie zaspy, że szok. Wzięłam ją na sanki do miasta, po drodze glebę zaliczyłam, bo wszystko oblodzone. A ona oczywiście w śmiech. No super...:-D:cool2::nerd::baffled: No i sanki też mamy takie z oparciem. No i jak byłam dziś w aptece po mleko dla Mata, to mi potem to mleko zleciało z sanek, bo Natala biegała (przez park do domu szłyśmy), no to ja buch to mleko na sanki, no i potem musiałam zbierać...:-D:baffled::-D:dry:
 
Jezu ja nie pamiętam kiedy byłam na spacerze.....najpierw u nas były straszliwe mrozy....nawet pies nie chciał z domu wyjść....potem jakoś sie goście zjechali...potem roczki...a teraz jesteśmy tak zasypani, że wózek nie daje rady....musze cholera sanki kupić....problem polega na tym, że na porę kiedy najlepiej wyjść bo jest jeszcze jasno młodemu przypada drzemka....tak źle a tak niedobrze :-) Byle do wiosny :-)
 
My też małego w sanki i przynajmniej na 0,5 godz na spacer Chodzili z babcia nawet jak Kuba miał katar i jakos nic mu sie nie stało:happy2:
 
Dziś wybraliśmy sie na wspólny spacer, wózek pchał mąż :-D duże koła więc jakoś szło.
W Rossmannie od wczoraj fajne promocje na deserki Bobofrut i Hippa. Nastawiłam sie na duże zakupy a tu półki puste, słoiczki wykupione, nowa dostawa ma byc u nas we czwartek.
 
Mamjakty - jak po kolędzie? u nas ksiądz byl w niedzielę, Karolka byla bardzo zadowolona, dostała obrazek, pozaczepiała ministrantów, zaliczyła nocnik w międzyczasie ;-)

u nas dzisiaj o dziwo poodśnieżali chodniki i mogłam wózkiem spokojnie przejechać, więc byłyśmy na spacerku dwa razy :-D mała ucięła sobie za każdym razem drzemkę i wieczorem nie mogła zasnąć :sorry2: my mamy sanki z oparciem, śpiworkiem i takie, że można albo ciągnąć albo pchać. Chcieliśmy je wziąć w góry zamiast wózka, ale Karola w nich za długo nie usiedzi, no i tak jak piszecie nie ma możliwości zdrzemnięcia się w nich :no: za rok będą dobre ;-)
 
reklama
My już po kolędzie ;-) Ola cały czas siedziała u taty na kolanach, nie chciała biegać, ale w sumie była po drzemce i to krótkiej, jeszcze chciała spać ale ja jej nie dałam bo by mi wieczorem nie usnęła - o czym później opowiem :sorry2:
Jak ministranci śpiewali kolędę to młoda się cieszyła i zaczepiała chłopaków :-) Przyszedł ksiądz to trochę się onieśmieliła :happy2: Grzecznie wzięła obrazek po czym namiętnie zaczęła go gnieść :blink: Ale nie płakała nic ;-)
Za to wieczorne zasypianie było koszmarem, nie dość że po 22 młoda jeszcze tryskała energią - nie mam pojęcia po czym takiego powera dostała :baffled: kąpiel była ok 23 :shocked2: położyłam się z nią, dałam cyca, pociągnęła i zaczęła rzucać się po łóżku! dopiero w okolicach północy zasnęła :happy2:
Masakra - jestem skopana i niewyspana :happy2:
 
Do góry