reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2009

Mam pytanie do dzieczyn które są w GB.
czy przez macierzyński zbiera sie holiday? Macierzynski mam przez firme.No i w sumie dzwonilam dzisiaj do nich tylko im system komp nie dzialal i nie mogli sprawdzic czy mam holidaya na koncie.Wole byc pewne to jak cos to bede sie z nimi klocic. Nie wracam juz do Anglii takze ciezko mi gdzies zasiegnac dokladnej info!!

Jeżeli nadal jesteś ich pracownikiem to jak najbardziej liczy Ci się urlop jakbyś była w pracy.
 
reklama
Dzieki za info!!Mam nadzieje ze nie beda chcieli mnie przekrecic!!Jeszcze 4 tyg macierzynskiego takze urlopik jak najbardziej sie przyda!!
 
Witam po przerwie!!!! Odzyskałam komputer:-):-):-) niestety wszystkie dane przepadły:crazy::no::crazy::wściekła/y:Dzisiaj nie mam mocy żeby nadrabiać zaległości ale postaram sie w najbliższym czasie uzupełnić braki!:tak:Jutro naskrobie co tam u nas!Aaaa i prośba- niech jakas dobra duszyczka wyśle mi na pw linka do zamknietego!! Dobranoc, pchły na noc........pa:sorry:
 
no dziewczyny ja już dwa dni w pracy przeżyłam-Kuleczka ma racje "nie taki diabeł zły jak go malują" Bardzo się obawiałam-pierwszego dnia zamiast o 6 wstałam o 5 i patrzyłam na Natalcie.Serce mi się krajało jak wychodziałm z domu...dzwoniłam 3 razy:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:Pracowałam od 7 do 15.jak wróciłam zastałam roześmiane dziecko,zadowolonego tausia i dom w nie najgorszym stanie:laugh2::laugh2::laugh2:dziś nawet na mnie obiadek czekał:rofl2:
Pracuję 3 dni w tygodniu (2 dni 7-15 i raz 7-12) tak nam pasuje bo Darek inaczej nie ustawi sobie swoich zmian a więcej niż 3 dni jak na razie nie sa nam potrzebne.Zobaczymy jak to wszystko będzie funkcjonować:tak:
Ale mówię wam po 3h plecy mnie nie bolały a napier.... :baffled::baffled::baffled:Schylić się nie mogłam...dziś już lepiej.Dobranoc dziewczynki-jutro wszystko nadrobie;-)
 
Princess to super. Ja niestety pracuję 5 dni w tygodniu, a w piątki to juz padam na twarz ze zmęczenia. Natalka to już duża dziewczyna, a jak troszęczkę się za nią stęsknisz - to naturalne i dobre uczucie.

Witam w gronie pracujących mamusiek :happy:
 
Dziękuje dziewczynki!!!!:-D:-D:-D:-D:-D:-D
Ooooo widzę ,że już niektóre mamusie pracują:szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok: ja strasznie się boję nadejścia tego momentu:-:)no:nie chce iść do pracy:no:!!!!Do końca tygodnia muszę podrzucić do pracy wniosek o wychowawczy bo mam zamiar przedłużyć sobie swoje szczęście o dwa miesiące!!!:tak:A potem...........płacz i zgrzytanie zębów!!!!!!Jak ja zostawie swoje kochane słoneczko pod opieką tych niekompetentnych babć?????????Przecież ja jestem zazdrosna cały czas!!!Na dodatek moja mamusia jest kochana inaczej:-:)baffled::rofl2:chyba sie powieszę!!!!
 
No niestety wszystko co dobre szybko się kończy!!Najgorzej przeraza mnie fakt ze mozemy przegapic wiele rzeczy!!:-(
No to ja wykombinowalam teraz inaczej.Ponieważ do GB juz nie wracamy stwierdzilm ze rozkrece swoj wlasny interes tak co by samemu kontrolowac swoj czas pracy no i trzymac "reke na pulsie".Bede pracowac tak od 6 do 12-13.No i reszte dnia z Dziuńką!!Babcia pod reka bo drzwi obok i na szczescie nie ma swoich metod wychowawczych!!Zgadamy sie w kazdym aspekcie:tak:I powiem wam ze to moja tesciowa:-DKazdej z Was takiej zycze.Mam nadziej ze tylko ten moj pomyslik wypali, bo nie usmiecha mi sie szukac pracy u jakis pozal sie boze biznesmenow co tylko patrza jak tu ludzi wykorzystac w czasie kryzysu:crazy:
No ale coz jeszcze do 16 sierpnia macierzynski a potem 4 tyg urlopuna szczescie z GB, tak wiec teraz zaczynam dzialac,bo duzo rzeczy mamy jeszcze do zrobienia w domu w tym pokoj dla Malej.Trzymajcie za mnie kciuki:sorry:
 
Dzisiaj jest okropny dzień!
rano okazało się, że nowa maśc nie działa i po pogryzieniu przez komary Jasiek wyglada jak dziecko wojny, dwie gule na jednym policzki i jedna na skroni po 2 stronie :wściekła/y:.
Potem zrobił szopkę, że Tuś nie będzie lezał w jego łóżku, a mnie zaczęła sie przypalac sałatka po grecku, więc połozyłam tuska na łózku, obłozyłam poduchami, zastawiłam wózkiem, tylko w biegu za delikatne nacisnęłam hamulec i nie zarejestrowałam że zaskoczył. Ledwo przeładowałam warzywa do 2 garnka jak usłyszałam plask i ryk. Wbiegłam, a tak Tusiek na podłodze, Jasiek w szoku, poduchy u jaska w łóżeczku i wózek odsunięty :angry:, starszak zgarna poduchy i odsunał wózek, na zasadzie mama tak to ja inaczej. Myslałam że padnę, na szczęscie dziecko grube to zamortyzowało, ale siniak na udzie będzie.
Ale na łydce matka tez zafundowała, wyciagałam go z łózeczka, spojrzałam, że ma nóżki na żabkę, złapałam pod paszki i akurat jedną nózkę sobie ręka zasłoniłam, pociagnełam, a mały w ryk. Noge wyprostował i wsadził miedzy szczebelki, cud i łaska boska że jej nie złamałam, a nie widziałam jej. Ja powinnam jechac dzis na budowe ziemię przewalac, a nie dziecmi sie zajmowac.
No i ta paskudna wysypka - potówki - na raczkach Tusia za nic nie daje sie wyleczyc. Sypia mały na brzuchu, łapki ładuje pod głowe, co jakiś czas je sobie poslini i rano jest trgedia. Nie wiem już co robic, całe ręce na w te zlane kropki :-(.
 
reklama
Krótko mówiąc to masz wesoło....:dry: Właśnie dlatego ja podziwiam matki wielodzietne :-D Szacun sie wam należy...:tak:

Nam Piotrek też z wyra zleciał...jeszcze sie nie turlał ale najwidoczniej w tym właśnie momencie sie nauczył...położyłam go w dzien spać w naszym wyrze od ściany tak jak zawsze i pod poduszke podłożyłam drugą...No i sie Zaraza obudziła nie dała znać i zaczeła turlać...spadł z łóżka a łóżko duże i wysokie...I spadają przyłożył głowką w nocną szafke...No skonczyło sie tym że miał siniaka 2 cm od skroni a myśmy wylądowali na pogotowiu...Mały miał usg brzucha i rentgen główki...miał być na obserwacji dzien ale wypisałam go na własne życzenie...od wtedy choćby nie wiem jak jęczał drzemki ma u siebie w łóżeczku...
 
Do góry